Arsenal przedłuży kontrakty z wychowankami. Real musi obejść się smakiem

Arsenal w poprzednim sezonie zmagał się z wieloma kontuzjami. Mimo to udało im się zakończyć rozgrywki Premier League na drugim miejscu. Dotarli także do półfinału Ligi Mistrzów pierwszy raz od 2009 roku. Nie byłoby to możliwe bez wychowanków, którzy nie zawiedli, gdy musieli zastąpić kontuzjowanych zawodników. Teraz mają w nagrodę podpisać wieloletnie kontrakty z „Kanonierami”.
Nigdzie nie idzie! Real uprzedzony
Pierwszy z wychowanków Arsenalu, który ma dostać umowę to Myles Lewis-Skelly. Jego obecna obowiązywała tylko przez jeszcze jeden sezon. Skorzystać chciał z tego Real Madryt, który ściągnąłby 18-letniego Anglika za rok, na podobnej zasadzie, co Trenta Alexandra-Arnolda. Wiemy już, że tak się zapewne nie stanie. Jak podaje Fabrizio Romano, Arsenal jest bardzo blisko przedłużenia umowy z wychowankiem, który dostanie sowitą podwyżkę. Jak czytamy w „The Athletic”, kluczową rolę odegrał tu Mikel Arteta. Z klubem negocjowała… mama Lewisa-Skelly’ego, która go reprezentuje.
Zadebiutował w tym sezonie w seniorskiej drużynie Arsenalu wobec problemów związanych z kontuzjami. Debiut zaliczył w zremisowanym meczu z Manchesterem City we wrześniu. Jesienią sporadycznie pojawiał się na boisku, ale w grudniu zaczął grać regularnie i został podstawowym lewym obrońcą 13-krotnych mistrzów Anglii. Warto dodać, że Arteta zastosował podobny manewr, co jego mentor Pep Guardiola – także przesunął na tę pozycję pomocnika. Lewis-Skelly grał w młodzieżówce reprezentacji Anglii na pozycji defensywnego pomocnika.
🚨❤️🤍 Myles Lewis-Skelly has agreed to sign new long term deal at Arsenal, all done and set to be confirmed soon.
The player only wanted to stay at Arsenal and talks have been advancing for months, as reported.
He’s staying and new deal is confirmed, as @charles_watts reports. pic.twitter.com/7rOGQOVJUd
— Fabrizio Romano (@FabrizioRomano) June 18, 2025
Lewis-Skelly uzbierał dla „Kanonierów” 42 występy, w których strzelił gola i zaliczył trzy asysty. Rozegrał w sumie 2500 minut we wszystkich rozgrywkach. Był bardzo ważną postacią w drodze Arsenalu do półfinału Ligi Mistrzów, w której „The Gunners” pokonali m.in. wspomniany Real Madryt, zwyciężając zarówno na Emirates jak i na Estadio Santiago Bernabeu. Lewis-Skelly grał w pierwszym składzie w obu meczach z „Królewskimi”, a później też w półfinałowych z PSG.
Najmłodsi w historii
Dobra forma 18-latka nie umknęła uwadze nowego selekcjonera reprezentacji Anglii, Thomasa Tuchela, który w marcu powołał go na zgrupowanie dorosłej reprezentacji. Wychowanek Arsenalu zadebiutował przy pierwszej okazji, w meczu eliminacji mistrzostw świata przeciwko Albanii i od razu strzelił gola. Zapisał się wówczas w historii „Synów Albionu”, stając się najmłodszym debiutantem ze strzelonym golem. Potem zagrał jeszcze dwa mecze – z Łotwą i już w czerwcu z Senegalem.
Myles Lewis-Skelly opened the scoring at Wembley in @England's 2-0 win against Albania!
At 18 years and 176 days, he's England's youngest-ever debutant scorer, beating Marcus Rashford's record! 🏴 pic.twitter.com/ERs8145tk5
— Premier League (@premierleague) March 21, 2025
Po finalizacji rozmów z lewym obrońcą „The Gunners” będą chcieli prolongować kontrakt z drugim świetnym wychowankiem, Ethanem Nwanerim. To po pierwsze przyjaciel Lewisa-Skelly’ego już od czasów dzieciństwa. Obaj ukończyli piłkarską podróż z poziomu U-9 do pierwszej drużyny Mikela Artety. Nwaneri przyznał, że są najlepszymi przyjaciółmi od czasu, gdy mieli po… sześć lat. Jeszcze wtedy chodzili na treningi Chelsea! Obaj dołączyli do „Kanonierów” w wieku ośmiu lat.
Nwaneri miał trudne zadanie – zastąpić kontuzjowanego Bukayo Sakę w okresie od stycznia do marca. Wcześniej wchodził głównie na końcówki, a nagle musiał wziąć na siebie ciężar w podstawowej jedenastce. Anglik zagrał w tym sezonie w 37 meczach, w których zanotował dziewięć goli i dwie asysty, ale rozegrał ok. 1300 minut. Ze swojej roli wywiązał się zatem lepiej niż przyzwoicie. Nie były to jednak pierwsze kroki Nwaneriego w seniorskiej piłce. Pierwsze szlify zbierał w sezonie 2022/23. Zadebiutował wówczas w Premier League w meczu ósmej kolejki przeciwko Brentford.
Podobnie do Lewisa-Skelly’ego zapisał się w historii angielskiej piłki, zostając najmłodszym debiutantem w historii Premier League. Wychowanek „Kanonierów” miał wówczas 15 lat i 181 dni! Debiutując pobił rekord należący do Harveya Elliota, który w dniu debiutu w Fulham miał 16 lat i 30 dni.
Fot. PressFocus