Sampdoria wraca do gry. Rozliczamy Serie A: listopad

04.12.2019

Za nami kolejny miesiąc, więc czas podsumowań. W listopadowych spotkaniach, czołowe zespoły Serie A sukcesywnie wygrywały swoje spotkania. Aż trzy ekipy (Inter, Juventus oraz Lazio) zakończyły ten okres z kompletem zwycięstw (trzech). Z wielkim zaciekawieniem sympatycy włoskiej piłki obserwowali poczynania Cagliari. Podsumowując listopad nie możemy również zapominać o piłkarzach Sampdorii, którzy pod wodzą nowego szkoleniowca radzili sobie bardzo dobrze.

Największe zaskoczenie: siedem oczek Sampdorii

To właśnie od drużyny, która przed zakończonym miesiącem zajmowała miejsce w strefie spadkowej, rozpoczniemy ogólne podsumowania. Claudio Ranieri w połowie października przejął zespół z Genui, który od startu rozgrywek spisywał się katastrofalnie. Wystarczy bowiem powiedzieć, że w siedmiu kolejkach, Sampdoria zgromadziła zaledwie trzy punkty (wygrany mecz z Torino). Nic dziwnego, że zarząd klubu zdecydował się na zwolnienie Eusebio Di Francesco.

Claudio Ranieri podjął się bardzo trudnego zadania. Doświadczony szkoleniowiec co prawda miał za sobą udany pobyt w Romie, jednakże wielu ekspertów zaznaczało, iż 68-latek nie spisał się najlepiej w roli „strażaka” podczas pobytu w Fulham.

Jak na razie, Ranieri dobrze wywiązuje się ze swoich zadań. W listopadzie Sampdoria zanotowała udany moment sezonu. W trzech meczach, drużyna zdobyła łącznie siedem punktów. Zespół wygrał na wyjeździe ze Spal oraz pokonał na własnym obiekcie Udinese. Podział punktów przypadł na rywalizację w Genui przeciwko Atalancie. Pozytywne rezultaty spowodowały, iż Sampdoria nie jest już w strefie spadkowej.

Największy kozak: Radja Nainggolan

Belgijski pomocnik ponownie zachwyca na włoskich boiskach. Radja Nainggolan rozgrywa obecnie bardzo dobry sezon, co potwierdzają statystyki. W 11 spotkaniach, 31-latek strzelił 4 gole oraz zaliczył 4 asysty. Aż dwie bramki oraz trzy ostatnie podania do kolegów z drużyny przypadają na listopadowe mecze. Radja rozegrał wybitne spotkanie przeciwko Fiorentinie, zdobywając jedno trafienie oraz zaliczając trzy asysty. Belg dorzucił także gola w rywalizacji z Lecce.

Postawa gracza Interu, który jest na wypożyczeniu w Cagliari, spowodowała, iż pomocnik dzierży obecnie opaskę kapitana zespołu. Luca Ceppitelli leczy kontuzję stopy, która uniemożliwia mu grę od 27 października. Wszyscy kibice zespołu jednogłośnie stwierdzają, iż Radja w roli zastępcy spisuje się bardzo dobrze.

Najlepszy trener: Claudio Ranieri

Na tytuł najlepszego szkoleniowca listopada zasługiwało wielu trenerów. Inter, Juventus oraz Lazio to ekipy, które w ubiegłym miesiącu zanotowały komplet zwycięstw. Cały czas wyróżnia się wspomniana przed chwilą drużyna Cagliari.

Postanowiliśmy wyróżnić osobę, która w ostatnim czasie musiała wykonać tytaniczną pracę, by razem z zespołem cieszyć się z pozytywnych wyników. Mowa o Claudio Ranierim. Rezultaty Sampdorii zostały już przytoczone – siedem punktów w listopadzie to bardzo dobry wynik, biorąc pod uwagę dorobek punktowy przed przyjściem Włocha do klubu. Oczywiście, nadal Sampdoria nie zajmuje w tabeli lokaty, do której przyzwyczaiła swoich kibiców, jednakże drużyna jest na dobrej drodze, by wrócić na właściwe miejsce.

Największa kontrowersja: sprawa Balotelliego

Rasizm w Serie A to ogromny problem włoskiego futbolu. Wielu czarnoskórych zawodników musi mierzyć się z falą wyzwisk skierowanych w ich kierunku z powodu koloru skóry. Sytuacja na Półwyspie Apenińskim jest na tyle absurdalna, iż niektórzy „kibice” obrażają nawet własnych rodaków.

Bardzo nieprzyjemne sceny miały miejsce podczas rywalizacji Hellas Verony z Brescią. Mario Balotelli usłyszał sporo przykrych słów od osób związanych z ekipą przeciwników. Piłkarz z powodu wyzwisk chciał nawet opuścić murawę. Ostatecznie zawodnikom zgromadzonym na murawie udało się przekonać Mario do dalszej gry, a napastnik w tym meczu strzelił jeszcze gola, uciszając tym samym hejterów.

Prawdziwe „show” dopiero się jednak zaczęło. Po tym spotkaniu przedstawiciele ultrasów Brescii wydali specjalne oświadczenie, w którym stanęli w obronie sympatyków przeciwnej drużyny, krytykując postawę swojego zawodnika.

Oliwy do ognia dolał prezydent klubu Balotellego, który użył w kontekście swojego napastnika absurdalnego stwierdzenia – Jest czarny, co mogę więcej powiedzieć.

Nie mamy wątpliwości, iż Włochy w temacie rasizmu to prawdziwy „stan umysłu”.

Najlepszy bramkarz: Wojciech Szczęsny

Z czystym sumieniem klasyfikujemy naszego przedstawiciela w tym zestawieniu. Wojciech Szczęsny rozgrywa bardzo dobry sezon, będąc pewnym punktem swojego zespołu. Trudno wyobrazić sobie Juventus w ważnych spotkaniach bez Polaka w składzie.

Szczęsny nie tylko nie popełnia błędów, ale również popisuje się świetnymi interwencjami. Jedna z nich miała miejsce podczas spotkania z Milanem.

Porównując postawę defensywy „Starej Damy” w trwającej kampanii z ubiegłym sezonem, Wojciech ma znacznie więcej pracy. Wystarczy bowiem powiedzieć, że w trakcie listopadowych spotkań, na bramkę Szczęsnego oddano 20 celnych strzałów. 29-latek wpuścił tylko jednego gola. Taka sytuacja miała miejsce w rywalizacji z Atalantą.

Najlepszy obrońca: Matthijs de Ligt

W końcu. Kibice Juventusu długo czekali na kilka, dobrych spotkań z rzędu w wykonaniu Matthijsa de Ligta. Holender od momentu transferu do Turynu spisywał się bardzo przeciętnie. Co więcej, 20-latek popełniał sporo prostych błędów.

Podczas listopadowych spotkań, Matthijs de Ligt prezentował się jednak solidnie, a biorąc pod uwagę nierówną formę innych defensorów w lidze (prócz Chrisa Smallinga), gracz „Starej Damy” zasłużył na miano najlepszego obrońcy. Holender utrzymuje bardzo wysoki procent wygranych pojedynków. Dodatkowo zawodnikowi Juventusu udało się nawet strzelić gola w rywalizacji z Torino. Bramka zdobyta w derbach pozwoliła cieszyć się podopiecznym Sarriego z trzech punktów.

Po dobrym miesiącu, Matthijs wrócił do złych nawyków. W pierwszym grudniowym meczu 20-latek popełnił katastrofalny błąd. Pamiętajmy jednak, że oceniamy postawę zawodników za dany miesiąc, dlatego tytuł najlepszego obrońcy listopada ląduje w rękach de Ligta.

Najlepszy pomocnik: Luis Alberto

Wielu szkoleniowców pragnie mieć w swoich szeregach zawodnika pokroju Luisa Alberto. Hiszpański pomocnik jest w Rzymie prawdziwym szefem środka pola. Zarówno Ciro Immobile, jak i Joaquin Correa zdobywają gole właśnie dzięki podaniom 27-letniego zawodnika.

Alberto podczas listopadowych spotkań zgromadził trzy asysty. Co istotne, na każdy mecz przypada jedno, ostatnie odegranie do partnera z drużyny. Imponująco wygląda także statystyka kluczowych podań w tych trzech rywalizacjach. Łącznie, Luis Alberto wykonał takich zagrał trzynaście. Niesamowita liczba.

Nie zaskoczy zatem nikogo wybór Hiszpana w kategorii najlepszego pomocnika. Ze święcą bowiem szukać na ten moment piłkarza, który w trakcie meczu wykonuje tyle istotnych podań.

Najlepszy napastnik: Joaquín Correa

Nie Immobile, nie Lukaku, nie Joao Pedro. To Joaquin Correa otrzymuje miano najlepszego napastnika w listopadzie. Co prawda trudno tak naprawdę określić pozycję Argentyńczyka, gdyż 25-latek spokojnie może grać zarówno w linii pomocy, jak i na ataku, jednakże patrząc na fragment boiska, po którym porusza się w trakcie meczu gracz Lazio, przypisanie Joaquina do kategorii napastnika wydaje się bardziej stosowne.

Correa podczas listopadowych spotkań zdobył łącznie trzy gole oraz zanotował jedną asystę. Argentyńczyk starał się także stwarzać kolegom z drużyny okazje, co potwierdza liczba pięciu kluczowych podań. Postawa Argentyńczyka miała ogromny wpływ na komplet zwycięstw Lazio w ubiegłym miesiącu.

Najlepsza bramka: Mario Balotelli vs Hellas Verona

Piękny gol o wyjątkowym znaczeniu. Trafienie włoskiego napastnika wspominaliśmy już w kontekście największych kontrowersji. Mario popisał się genialnym uderzeniem, które uciszyło wszystkich kibiców zgromadzonych na stadionie.

Niestety, od tego momentu „Super Mario” spisuje się w lidze bardzo przeciętnie. Ze względu na swoją postawę na treningu, 29-latek został nawet odsunięty od składu na mecz z Romą.