Polacy w Serie A. Rozliczamy rodaków #10

09.12.2019
Ostatnia aktualizacja 4 lutego, 2020 o 18:16

Bramki Piątka i Zielińskiego, obroniony rzut karny Szczęsnego czy czerwona kartka Dawidowicza. W 15. kolejce Serie A wiele się działo w kontekście występów naszych rodaków. Ponownie, niewielu z nich ma konkretne powody do zadowolenia. Wystarczy bowiem powiedzieć, że tylko ekipa Krzysztofa Piątka wygrała swoje spotkanie.

Jeszcze przed startem tej serii gier mogliśmy przypuszczać, iż niewielu Polaków zobaczymy na włoskich boiskach w zakończony niedawno weekend. W środku tygodnia miała bowiem miejsce rywalizacja w pucharze, gdzie zawodnicy (w tym także nasi rodacy), którzy nie grają w lidze, dostali swoje szanse od szkoleniowców. Dotyczy to m.in. Filipa Jagiełło czy Sebastiana Walukiewicza.

Naszych reprezentantów we włoskiej Serie A oceniamy w skali od 1 do 10

Łukasz Skorupski – FC Bologna

Jak zwykle, podsumowanie występów rozpoczynamy od Łukasza Skorupskiego. 28-letni bramkarz podczas rywalizacji z Milanem trzykrotnie wyciągał piłkę z siatki. Trudno jednak winić golkipera za stracone gole. Pierwszą bramkę dla Milanu z rzutu karnego strzelił Krzysztof Piątek. Następnie, po świetnym zagraniu Suso do siatki trafił Theo Hernandez. Trzeciego gola strzelił natomiast Bonaventura, który popisał się precyzyjnym uderzeniem.

W trakcie spotkania Skorupski zanotował łącznie cztery interwencje. Wszystkie miały miejsce po uderzenia z pola karnego.

Rozegrane minuty: 90/90
Nasza ocena: 6

Sebastian Walukiewicz – Cagliari

19-letni defensor otrzymał szanse od trenera w meczu z Sampdoria, który był rozgrywany w ramach 1/16 finału Pucharu Włoch. Zespół Sebastiana pokonał ekipę z Genoi 2-1, a Polak spędził na murawie 90 minut.

Spotkanie z Sassuolo, Walukiewicz obserwował z ławki rezerwowych. Jego zespół zremisował wyjazdową potyczkę 2-2. Z pewnością może jednak cieszyć występ obrońcy w środku tygodnia. Był to bowiem pierwszy mecz Walukiewicza w tym sezonie.

Rozegrane minuty: 0/90
Nasza ocena: brak

Bartłomiej Drągowski, Szymon Żurkowski – AC Fiorentina

Niepokojąco wygląda sytuacja Fiorentiny. Klub z Florencji przegrał czwarty mecz z rzędu w lidze, efektem czego plasuje się na 13. miejscu w tabeli, mając pięć punktów przewagi nad strefą spadkową.

Dwie bramki w starciu z Torino puścił natomiast Bartłomiej Drągowski. Polak nie rozegrał słabego spotkania, ratując dwukrotnie swój zespół przed utratą gola (obie sytuacje miały miejsce w pierwszej połowie). 22-latek mógł jednak lepiej zachować się przy trafieniu Caceresa, który przebiegł praktycznie połowę boiska i zdobył gola po uderzeniu z około dwudziestu metrów.

W trakcie meczu Drągowski zanotował wspomniane dwie interwencje (jedna z pola karnego). Celność podań bramkarza oscylowała na poziomie 78%.

Rozegrane minuty: 90/90
Nasza ocena: 5

Sytuacja Szymona Żurkowskiego w Fiorentinie wydaje się wręcz tragiczna. 22-latek nie otrzymał nawet szansy od trenera w pucharowym spotkaniu przeciwko Cittadelli. Wydaje się zatem, że wypożyczenie piłkarza jest kwestią czasu. Pozostaje już tylko pytanie, gdzie trafi Żurkowski podczas zimowego okna transferowego.

Rozegrane minuty: 0/90
Nasza ocena: brak

Filip Jagiełło – FC Genoa

Sytuacja Filipa jest analogiczna, jak sprawa Walukiewicza.  Pomocnik otrzymał szanse od szkoleniowca w trakcie 1/16 finału Pucharu Włoch. Co ciekawe, Jagiełło w potyczce z Ascoli zaliczył nawet asystę przy bramce Pinamontiego.

Spotkanie z Lecce Polak oglądał z ławki. Zespół 22-latka zremisował w wyjazdowym starciu 2-2. Jest to już szósty mecz z rzędu Genoi bez zwycięstwa. Biorąc pod uwagę cierpliwość zarządu klubu do trenerów, Thiago Motta może powoli martwić się o swoją posadę. W szczególności, że drużyna zajmuje miejsce w strefie spadkowej.

Rozegrane minuty: 0/90
Nasza ocena: brak

Mariusz Stępiński, Paweł Dawidowicz – Hellas Verona

Do obserwowania swoich kolegów z ławki powoli musi przyzwyczaić się Mariusz Stępiński, który drugi raz z rzędu nie pojawił się na murawie w ligowym spotkaniu. Bez wątpienia ogromny wpływ na taki rozwój wydarzeń miała czerwona kartka Dawidowicza. Szkoleniowiec Hellas Verony od razu po zejściu Polaka z murawy wprowadził defensora kosztem napastnika. Drużynie nie udało się jednak utrzymać remisu, gdyż Atalanta w 93. minucie strzeliła bramkę na 3-2.

Wielce prawdopodobne jest, że Mariusz Stępiński w kolejnym meczu również zasiądzie na ławce. Samuel Di Carmine strzelił w ten weekend dwa gole. Doświadczony Włoch nie może narzekać na brak formy, gdyż w trzech ostatnich kolejkach 31-latek zdobył trzy trafienia. Dobra dyspozycja konkurenta z pewnością nie cieszy Stępińskiego, który może mieć problemy z występami w najbliższym czasie.

Rozegrane minuty: 0/90
Nasza ocena: brak

Niestety, wspomniana kartka Pawła Dawidowicza mocno rzutuje na występ Polaka. 24-latek rozegrał dopiero czwarty mecz w tym sezonie Serie A od pierwszej minuty. Po raz drugi defensor zobaczył czerwony kartonik. Postawą piłkarza w ostatnich minutach spotkania może być zawiedziony cały zespół, który był na dobrej drodze, by wywieźć cenny punkt z Bergamo.

Poza tym fatalnym fragmentem, Dawidowicz prezentował się na murawie bardzo przyzwoicie. Były gracz Benfiki odnotował 2 wybicie, 5 odbiorów oraz wygrał 8 z 16 stoczonych pojedynków.

Rozegrane minuty: 84/90
Nasza ocena: 5

Wojciech Szczęsny – Juventus

Trudno przyzwyczaić się do „Starej Damy” pod wodzą Maurizio Sarriego. Zespół z Turynu ma duże problemy z grą defensywną, co przekłada się na sporo pracy Wojciecha Szczęsnego. W rywalizacji z Lazio 29-letni bramkarz musiał zmierzyć się z 9 celnymi strzałami. Trudno winić Polaka za chociażby jedną straconą bramkę. Przy trafieniu Luiza Felipe świetną piłką popisał się Luis Alberto.

Kolejne genialne zagranie hiszpański pomocnik zanotował przy bramce Milinkovicia-Savicia. Trzeci gol ekipy z Rzymu to już efekt ryzyka podjętego przez graczy Juventusu. Aż trzech zawodników Lazio znalazło się przed bramką Szczęsnego, któremu pomógł tylko Alex Sandro.

W trakcie spotkania Wojciech Szczęsny obronił rzut karny wykonywany przez Ciro Immobile. Żeby tego było mało, Polak z powodzeniem interweniował także przy dobitce. Trzeba jednak zaznaczyć, że Szczęsny sprokurował tę jedenastkę. 29-latek ratował swój zespół, gdyż wielce prawdopodobne było, że Correa trafiłby do siatki.

Podsumowując występ Szczęsnego. Wojciech zanotował 6 skutecznych interwencji (5 z pola karnego) oraz utrzymał celność podań na poziomie 86%. Aż pięć z siedmiu długich piłek Polaka znalazło adresata.

Rozegrane minuty: 90/90
Nasza ocena: 7

Krzysztof Piątek – Milan

Krzysztof Piątek przełamuje serie spotkań bez zdobytej bramki. Co prawda 24-latek ponownie trafił do siatki dzięki wykorzystanej jedenastce, jednakże to napastnik reprezentacji „Biało-Czerwonych” wypracował szansę dla swojego zespołu.

Przy wykonywaniu karnego, kibicom mógł rzucić się w oczy sposób egzekucji wapna. Trudno nie odnieść wrażenia, że Krzysztof sięgnął rad od Roberta.

Bramka Piątka przełożyła się także na lepszą grę snajpera. 24-latek zanotował łącznie 44 kontakty z piłką, wykonując jedno kluczowe podanie. Dwukrotnie Piątek oddał także celny strzał na bramkę Skorupskiego.

Rozegrane minuty: 90/90
Nasza ocena: 7

Arkadiusz Milik, Piotr Zieliński – SSC Napoli

Nie uległa poprawie sytuacja Napoli. Zespół z Neapolu zanotował już siódmy mecz z rzędu w lidze bez zwycięstwa. Jeżeli włączymy do tego także europejskie rozgrywki wychodzi dziewięć spotkań. Posada Carlo Ancelottiego, według doniesień mediów, wisi już na włosku.

Drużynie w starciu z Udinese nie pomógł Arkadiusz Milik, który cały czas mierzy się z problemami zdrowotnymi. Polak po raz ostatni pojawił się na murawie w meczu z Salzburgiem, który miał miejsce 5 listopada.

Rozegrane minuty: 0/90
Nasza ocena: brak

Bardzo dobry mecz zanotował natomiast Piotr Zieliński. Patrząc na postawę pomocnika można zgodzić się ze spekulacjami mediów w kontekście podziału szatni. Zieliński ma należeć do grupy, która stara się załagodzić sytuację i liczy na pozytywne rozpatrzenie całej sprawy.

Widać to na boisku. Polak był jednym z lepszych graczy Napoli. 25-latek w końcu zanotował pierwsze trafienie w sezonie 2019/2020. Spójrzcie sami:

Prócz zdobytej bramki, warto dodać, iż Piotr zaliczył prawie 100 kontaktów z piłką (dokładnie 98), wykonując 77 celnych podań (skuteczność na poziomie 89%). Niestety, żadne z odegrań do partnerów z drużyny nie było kluczowe. Co istotne, aż 11 z 15 długich piłek znalazło adresata.

Rozegrane minuty: 90/90
Nasza ocena: 8

Arkadiusz Reca, Thiago Cionek, Bartosz Salamon – SPAL

Po raz pierwszy od 22 września w wyjściowym składzie SPAL nie znalazł się Arkadiusz Reca. Były gracz Wisły Płock najprawdopodobniej doznał urazu w pucharowym starciu z Lecce. Potwierdza to fakt, iż Polak nie znalazł się w szerokiej kadrze na mecz z Brescią.

Rozegrane minuty: 0/90
Nasza ocena: brak

Całe spotkanie rozegrał natomiast Thiago Cionek, któremu razem z drużyną nie udało się zdobyć nawet punktu. Zespół Polaków przegrał na własnym obiekcie 0-1. Cionek zanotował mocno przeciętny występ, choć na uwagę zasługuje liczba wygranych pojedynków (10 na 17 stoczonych). Dodatkowo defensor wykonał 2 wybicia oraz 1 odbiór.

Rozegrane minuty: 90/90
Nasza ocena: 6,5

Nie wygląda najlepiej sytuacja Bartosza Salamona. 28-latek nie dostał szansy od trenera podczas pucharowej rywalizacji. Obrońca przesiedział także cały mecz na ławce rezerwowych w lidze. Salamon czeka zatem cały czas na premierowy występ w sezonie 2019/2020.

Rozegrane minuty: 0/90
Nasza ocena: brak

Bartosz Bereszyński, Karol Linetty – UC Sampdoria

Kontuzja kolana uniemożliwia grę Bartoszowi Bereszyńskiego. 27-latek po powrocie z listopadowego zgrupowania nadal nie pojawił się na włoskich boiskach. Sampdoria zanotowała ostatnio trzy porażki z rzędu (biorąc pod uwagę także puchar), tracąc łącznie siedem bramek.

Claudio Ranieri ma spore problemy z pozycją prawego obrońcy, gdyż niedostępny jest także Fabio Depaoli. W tej roli musi zatem radzić sobie Morten Thorsby. Norweg nominalnie jest środkowym pomocnikiem.

Rozegrane minuty: 0/90
Nasza ocena: brak

Po rozegraniu spotkania w roli kapitana (podczas Pucharu Włoch), wejście z ławki zanotował Karol Linetty. Choć opaska w spotkaniu z Cagliari może cieszyć, to niepokojąco wygląda obecna sytuacja Karola w zespole. 24-latek nadal nie ma wypracowanego miejsca w składzie. Oczywiście, wpłynęła na taki rozwój wydarzeń ostatnia kontuzja Polaka. Trzeba jednak zaznaczyć, że przed dłuższą przerwą, Karol Linetty także nie pojawiał się regularnie w wyjściowej jedenastce.

Podczas meczu z Parmą, Linetty wszedł na boisko w 59.minucie. Zawodnik zanotował 26 kontaktów z piłką, 16 podań oraz wygrał dwa z 5 pojedynków.

Rozegrane minuty: 32/90
Nasza ocena: 5

Łukasz Teodorczyk – Udinese Calcio

Po rozegraniu pełnego spotkania w Pucharze Włoch, Łukasz Teodorczyk nie wybiegł na murawę w meczu z Napoli. Kosztem Polaka na boisku pojawił się 23-letni Ignacio Pussetto. Pod koniec rywalizacji szkoleniowiec Udinese preferował zachować ostrożność, zadowalając się tym samym jednym oczkiem, kosztem ryzyka podjęcia walki o trzy punkty.

Rozegrane minuty: 0/90
Nasza ocena: brak