FREEBET 250 ZŁ NA START W BETFAN!
Za awans Legii Warszawa z Aktobe

Lech poznał rywala w II rundzie eliminacji Ligi Mistrzów. Wizyty w tym kraju mogą źle się kojarzyć

Napisane przez Maciej Bartkowiak, 16 lipca 2025
Lech

Lech Poznań poznał swojego pierwszego rywala na drodze do fazy ligowej europejskich pucharów. Choć po pierwszym meczu rywale „Kolejorza” przegrywali, w rewanżu wstali i wybrali przemoc. Dla Lecha będzie to czwarta wizyta w tym kraju, a dotychczasowy bilans rywalizacji poznaniaków w tym państwie nie przemawia na ich korzyść.

Lech poznał pierwszego rywala w eliminacjach

Po trzech latach Lech Poznań wraca do rywalizacji o Ligę Mistrzów. W przeciwieństwie do swojego poprzedniego udziału w eliminacjach tych rozgrywek, „Kolejorz” nie musi zaczynać zmagań już w pierwszej rundzie, a dopiero w drugiej i w dodatku do losowania przystępował jako rozstawiona drużyna. Mistrzowie Polski trafili na zwycięzcę pary Breidablik – Egnatia, a więc o awans do trzeciej rundy podopiecznym Nielsa Frederiksena przyszłoby mierzyć się z mistrzem Islandii lub Albanii.

Rywalizacja w dwumeczu Breidablik – Egnatia rozpoczęła się w Albanii, gdzie gospodarze wygrali 1:0 po bramce dopiero co sprowadzonego z wicemistrza kraju – Vllaznii – Ildiego Grudy. Debiutujący w nowym zespole 25-latek zwycięskiego gola strzelił już po upływie 90. minuty i dodajmy, że na boisku przebywał od zaledwie kwadransa. Na rewanż wyszedł już więc w podstawowym składzie, a tym razem kwadrans przed końcem podstawowego czasu gry jego występ się zakończył, kiedy to już nie było czego zbierać.

W tamtym momencie Breidablik prowadził bowiem aż 5:0, a już na przerwę mistrzowie Islandii schodzili z wynikiem 4:0. Co więcej, wszystkie cztery gole w pierwszej połowie drużyna z miasta Kópavogur strzeliła na przestrzeni raptem 22 minut. Po dublecie zaliczył duet środkowych pomocników – Viktor Einarsson oraz zaledwie 20-letni Agust Thorsteinsson. Z kolei raptem o dwa lata starszy od niego napastnik Oli Omarsson w 69. minucie wbił gwóźdź do trumny mistrza Albanii.

Tym samym to mistrzowie Islandii będą pierwszym rywalem Lecha w tegorocznych zmaganiach w europejskich pucharach. Pierwszy mecz odbędzie się w Poznaniu we wtorek 22 lipca o godzinie 20:30, rewanż zaś rozegrany zostanie osiem dni później o tej samej porze. Wystarczy, że „Kolejorz” wygra ten dwumecz i przynajmniej do połowy grudnia będzie miał zapewnioną grę na międzynarodowej arenie, gdyż zakwalifikuje się minimum do fazy ligowej Ligi Konferencji.

Z pewnością jednak mistrzowie Polski będą mieli apetyt na więcej, bowiem jeśli Dynamo Mińsk wyeliminuje w środowy wieczór Łudogorec Razgrad, „Kolejorz” do III rundy eliminacji Ligi Mistrzów również przystąpi jako rozstawiony i tym samym uniknie takich ekip, jak m.in. FC Kopenhaga, Crvena Zvezda, Slovan Bratysława i Karabach Agdam. Do rewanżu, który odbędzie się na neutralnym terenie (węgierski Mezőkövesd) mistrzowie Bułgarii przystępują jednak z jednobramkową zaliczką.

Czwarta wizyta „Kolejorza” na Islandii

Breidablik będzie czwartą w historii islandzką drużyną, z którą Lech zmierzy się na arenie międzynarodowej. Pierwsza taka rywalizacja miała miejsce w I rundzie Pucharu Zdobywców Pucharów 1982/83 i co ciekawe, był to dopiero trzeci oraz czwarty mecz „Kolejorza” w historii jego występów w Europie. Podopieczni Wojciecha Łazarka – najbardziej utytułowanego trenera w historii Lecha – pokonali w dwumeczu ÍBV 4:0 – 1:0 na Islandii i 3:0 w Poznaniu. Za połowę zdobytych przez Lecha w tym dwumeczu bramek odpowiadał legendarny Mirosław Okoński.

Druga wizyta niebiesko-białych miała miejsce 32 lata później, a drużynie Mariusza Rumaka przyszło mierzyć się ze Stjarnan. Dwumecz ten sprawił, że po niemal 2,5 roku zakończyła się jego kadencja w klubie z Bułgarskiej. Pierwszy mecz ówcześni wicemistrzowie Polski przegrali na Islandii 0:1, a w rewanżu zremisowali 0:0 i tym samym to piłkarze z Garðabær awansowali do ostatniej rundy eliminacji Ligi Europy, w której rywalizowali z Interem Mediolan. Choć trzy dni po tej klęsce zespół Rumaka pokonał w Gdańsku 2:1 Lechię, dwa dni po tej wygranej 37-letni wówczas trener pożegnał się z posadą. Tymczasowo zastąpił go Krzysztof Chrobak, a wkrótce zespół na stałe przejął Maciej Skorża.

Porażkę 0:1 na Islandii Lech poniósł także osiem lat później, kiedy to o awans do ostatniej rundy eliminacji Ligi Konferencji mierzył się ze swoim odpowiednikiem – Vikingurem Reykjavik. Mimo że podopieczni Johna van den Broma ostatecznie wygrali ten dwumecz 4:2, to do zakwalifikowania się do IV rundy potrzebna im była dogrywka. Choć w rewanżu „Kolejorz” już do przerwy prowadził 2:0, to w ostatnich sekundach drugiej połowy rażąca skuteczność poznaniaków zemściła się bramką na 2:2 w dwumeczu. Kiedy piłkarze Vikingura ją strzelili, to widzowie śledzący to spotkanie w TVP oglądali w tym czasie powtórkę kolejnej zmarnowanej sytuacji Lecha.

Piłkarskie jaja miały miejsce także w dogrywce, bowiem gola na 4:1 w rewanżu, a na 4:2 w całym dwumeczu Afonso Sousa strzelił zaledwie minutę po fatalnie wykonanym rzucie karnym. Kiedy Lech w 2014 roku skompromitował się rywalizacją ze Stjarnan, pewnie mało kto wówczas zakładał, że tamten sezon zakończy z mistrzostwem kraju. W sezonie 2022/23 w podobnych bólach rodziła się droga poznaniaków do najlepszego w swojej historii wyniku w europejskich pucharach, jakim był ćwierćfinał Ligi Konferencji.

Przede wszystkim fan uniwersum polskiej piki. Dzięki mistrzostwu Leicester stał się fanem Premier League. Rodowity poznaniak.

Freebet 250 zł
za awans Legii Warszawa
Aktobe - Legia Warszawa
Wygrana Legii
kurs
1.66
1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)