Jagiellonia pokazała pazur w starciu z… FK Novi Pazar. Dublet Pululu przypieczętował awans do kolejnej rundy

Napisane przez Mateusz Dukat, 31 lipca 2025
Jagiellonia Białystok vs FK Novi Pazar

Jedną z bohaterek wieczoru z polskimi zespołami w eliminacjach do europejskich pucharów była Jagiellonia Białystok, która rozgrywała u siebie rewanż z serbskim zespołem FK Novi Pazar. Do meczu podopieczni Adriana Siemieńca przystępowali z niewielką zaliczką, ponieważ w pierwszym, wyjazdowym spotkaniu wyrwali w końcówce wynik 2:1. W stolicy Podlasia dołożyli zwycięstwo 3:1.  

Połowa bez szału

Od pierwszych minut spotkania wysoko ku obronie rywala wyskoczyli zawodnicy Jagiellonii, którzy głównie atakowali Serbów atakami wyprowadzanymi środkiem pola. Pierwsza, poważna sytuacja „Jagi” w polu karnym FK Novi Pazar miała miejsce w 14. minucie, gdy Norbert Wojtuszek podał piłkę niemalże pod pustą bramkę do Afimico Pululu. Angolczyk nie zdołał jednak dojść do piłki. Minęła go ona i nie było z tego takiego zagrożenia, jak mogłoby.

Dwie minuty później nastąpiła kolejna akcja gospodarzy. W roli głównej znów znalazł się Pululu, który uskutecznił dobitkę po poprzedzającym strzale z dystansu Dawida Drachala. Gwiazda „Dumy Podlasia” musiała jednak odłożyć świętowanie, ponieważ dwukrotnie jego uderzenia zablokował bowiem Żeljko Samcović.

Po tym dobrym okresie zespół Jagiellonii nie wiedzieć czemu został zmuszony cofnąć swe szyki i mozolnie prowadzić grę od obrony, bez jakichkolwiek przeszywających podań omijających drugą linię. Na pociechę możemy jednak napisać, że na murawie Chorten Areny jedno pozostało niezmienne. Chodzi o grę w ataku FK Novi Pazar, która nie przynosiła żadnego zagrożenia pod bramką Abramowicza. Tym samym pierwsza połowa zakończyła się – używając szachowej nomenklatury – patem, który dzięki zwycięstwu Jagiellonii w pierwszym meczu w dłuższej perspektywie dawał jej awans.

Jagiellonia to Imaz oraz Pululu. Co za duet!

Po wznowieniu gry przez tureckiego sędziego Atillę Karaoglana mocno do ataku, podobnie jak miało to miejsce w pierwszej połowie, ruszyła Jagiellonia. W końcu jednak efekt ofensywnych działań podopiecznych Adriana Siemieńca został zmaterializowany golem. Bramka zdobyta przez Afimico Pululu padła w 50. minucie, a uderzenie Angolczyka poprzedziła składnie przeprowadzona akcja przez Dawida Drachala i Jesusa Imaza.

Po straceniu gola przez FK Novi Pazar, w szeregach serbskiego zespołu nie było widać jakiejkolwiek nadziei na odrobienie rezultatu. Piłkarze gości nie podjęli żadnej próby odwrócenia losów spotkania, co wydaje się dziwne, mając na względzie, że od dogrywki FK Novi Pazar dzieliły wówczas tylko (choć w przypadku dobrze zorganizowanej obrony Jagiellonii – aż) dwa gole.

Drużyna z Białegostoku z kolei wyczuła słabość rywala i próbowała zdobywać kolejne bramki. Bliski osiągnięcia tej sztuki w 64. minucie był Dawid Drachal, który znalazł się w sytuacji „sam na sam” z bramkarzem gości. Kiedy 20-letni zawodnik gospodarzy już składał się do strzału, nagle zza jego pleców wyskoczył jeden z obrońców i wyłuskał piłkę prosto spod jego buta, jednocześnie ryzykując nieczyste zagranie. Całość wyszła jednak defensorowi FK Novi Pazar, o faulu nie było mowy, a gdyby nie podjęte ryzyko, najpewniej pisalibyśmy o drugim golu.

Karny dla Jagiellonii został jednak podyktowany siedem minut później, gdy wspomnianego powyżej Drachala w polu karnym „skosił” siedemnastoletni Ahmed Hadzimujović. Do jedenastki, wobec nieobecności na boisku Jesusa Imaza, podszedł Pululu, który zachował zimną krew i pewnym strzałem w lewą część bramki pokonał Żeljko Samcovicia. Po uderzeniu napastnika Jagiellonii piłka przeszła jeszcze po rękach bramkarza, jednak ostatecznie próba okazała się zbyt silna.

Dwubramkowe prowadzenie gospodarzy nie trwało jednak długo. W 84. minucie rywalizacji gola kontaktowego strzelił bowiem zespół FK Novi Pazar. Strzelcem gola był pochodzący z Somalii zmiennik Abdulsamed Abdullahi. Napastnikowi serbskiej drużyny asystował Adem Llajić, którego strzał sparował prosto pod nogi Somalijczyka Sławomir Abramowicz. Serbowie znów potrzebowali dwóch bramek, ale czasu było mało.

Kropkę nad i postawiła jednak „Jaga”. W doliczonym czasie gry trafienie na 3:1 padło łupem Tarasa Romanczuka, który najlepiej odnalazł się w polu karnym i lekkim strzałem (wręcz „dzióbnięciem”) pokonał bramkarza gości. Do końca spotkania na Chorten Arena działo się już niewiele, na co ogromny wpływ miały już rozstrzygnięte losy dwumeczu. Po równo 90 minutach rywalizacji 3:1 zwyciężyła więc Jagiellonia, która wykonała kolejny krok w stronę awansu do fazy ligowej Ligi Konferencji. W trzeciej rundzie kwalifikacji rywalem białostoczan będzie wygrany z pary KA Akureyri (Islandia)/Silkeborg (Dania).

fot. PressFocus

Jego pierwsze wspomnienie z piłką to EURO 2012. W dziennikarstwie najbardziej ceni sobie pracę w terenie, podczas której opisuje to, co dzieje się na najważniejszych stadionach w kraju. Prywatnie kibic FC Barcelony.

Bonus 200% od wpłaty
do 400 zł!
Wisła Płock - Piast Gliwice
Wygrana Wisły Płock
kurs
2,50
1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)