10 000 ZŁ DO PODZIAŁU DLA WSZYSTKICH
Za Extra Pensję w BETFAN

„Równo z trawą. Felietony Andrzeja Strejlaua” – recenzja książki

Napisane przez Mateusz Dukat, 09 sierpnia 2025
"Andrzej Strejlau. Równo z trawą" - recenzja książki

Kiedy masz 85 wiosen na karku i wydajesz książkę, to czytelnicy raczej spodziewają się czegoś w stylu wspomnień lub podsumowania kariery. W przypadku Andrzeja Strejlaua z tego typu książką mieliśmy już jednak do czynienia przy okazji wywiadu „On, Strejlau” z Jerzym Chromikiem. Teraz z kolei były trener Legii Warszawa czy selekcjoner reprezentacji Polski wraz z Łukaszem Zarzecznym w jednej, dość grubej pozycji zebrał przemyślenia na temat futbolu w ostatnich latach. 

Lekcje tuza polskiej piłki

Lekcji starych mistrzów nigdy nie można lekceważyć. W nowowydanej książce „Równo z trawą”, będącej zbiorem kilkudziesięciu felietonów, z których większość w przeszłości była opublikowana na stronie „TVP Sport” Andrzej Strejlau porusza różnorodne kwestie związane z przede wszystkim krajową, ale także światową piłką. Ze wszystkim jest on na bieżąco!

Najstarsze teksty pochodzą z początku pandemii COVID-19, w których to autor zwraca uwagę na być może często pomijaną kwestię w sporcie, czyli bezpieczeństwo piłkarzy. Strejlau z jednej strony chciał wtedy, aby piłka, tak jak i cały świat, jak najszybciej wróciła do normalności, natomiast z drugiej strony jest twardego zdania na temat tego, że piłkarze powinni wrócić na stadiony dopiero wtedy, gdy zgodę wydadzą lekarze, a nie sponsorzy czy telewizje. To akurat temat, który trochę się przedawnił, ale można sobie przypomnieć o jakich podstawach wtedy dyskutowano, gdy świat stanął na głowie.

W tym przypadku ze Strejlaua, w pozytywnym tego słowa znaczeniu, wychodzi uparta wiara w takie wartości jak sprawiedliwość, bezpieczeństwo czy – kwestia poruszana w wielu felietonach – idea sportu zgodna z zasadami fair play. Wartości, które coraz częściej ustępują futbolowej chciwości, nieczystej rywalizacji czy dyktaturze sponsorów. Czuć w piórze byłego trenera po prostu aurę dżentelmena.

Na przestrzeni całej lektury składającej się z trzy, czasami czterostronicowych tekstów – u Strejlaua pod żadnym pozorem nie wyczujemy pretensji, czy tym bardziej obrazy na świat współczesnej piłki. Sama żona autora, która zabiera głos w ostatniej części książki wspomina, że jej mąż nie wyobraża sobie życia bez sportu, który śledzi od rana do nocy.

Pomimo wieku, który w naturalny sposób mógłby sprzyjać wygłaszaniu niezbyt aktualnych tez i braków wiedzy, u Strejlaua widać ogromne obycie w świecie piłki ostatnich lat. Ba, odwrócę sytuację i napiszę, że bez skończonych 85 lat trenera ta książka z pewnością straciłaby pierwiastek doświadczenia oraz momentami przemawiania ex catedra, które u innych może denerwować, jednak nie u legendy polskiej piłki i sportu w ogóle. Skoro już użyłem łaciny (która w książce przewija się dość często), to na pewno warto wspomnieć o języku Strejlaua, który jest rozbudowany, a nawet nawet kwiecisty.

Po pierwsze profesjonalizm

„Równo z trawą” jest podzielone na osiem części, ale to też nie tak, że wszystko już było. Mamy także specjalne, do tej pory nigdzie nieopublikowane teksty, zgodne z daną tematyką – na przykład polskiej Ekstraklasy, reprezentacji czy dziennikarstwa sportowego.

W każdej z nich widać nieprawdopodobnie wysoki poziom wiedzy autora, jednak moim zdaniem bezsprzecznie najbardziej profesjonalnie zapełnionymi stronami są te poświęcone zawodowi trenera. W nich Strejlau nie omieszkał skrytykować przede wszystkim zarządzających klubami piłkarskimi w Polsce, którzy traktują szkoleniowców jako pierwszy bastion do zwolnienia w kryzysowym momencie, nie dając im wystarczająco dużo czasu na pełne wdrożenie swoich planów związanych z grą danego zespołu.

Były selekcjoner reprezentacji Polski broni także swoich odpowiedników z przeszłości (między innymi zwolnionego w styczniu 2021 Jerzego Brzęczka) tłumacząc, że mają oni zbyt mało czasu na pracę z zawodnikami, przez co są zmuszeni zbyt bardzo bazować na tym, w jakiej formie piłkarze przyjadą na zgrupowanie ze swoich klubów, a to już przecież nie leży w gestii selekcjonera. Z dużym pietyzmem wypowiada się też o Zbigniewie Bońku. Nawet jeżeli zwolnił Brzęczka, to Strejlau ufa, że przeanalizował takie rozwiązanie pod każdym względem.

Podsumowując wątek pracy Strejlaua, przy czytaniu właśnie tej części pojawiła się u mnie myśl, że lata pracy autora „Równo z trawą” na stanowisku selekcjonera bynajmniej nie były przypadkowe. Okres 1989-1993 to w końcu czas przemian ustrojowych w kraju nad Wisłą – Strejlau z kolei jest swego rodzaju pomostem między szkoleniowcami starej daty, na czele z Kazimierzem Górskim oraz młodymi, wchodzącymi po kolejnych szczeblach trenerskiej kariery. Tutaj, w jednych z felietonów autor wyróżnia trójkę pracujących w polskiej piłce – Dawida Szulczka, jego imiennika, czyli Szwargę oraz Adriana Siemieńca.

Na pewno ciekawą częścią była również ostatnia, zatytułowana „Przemyślenia starego pana”, którą Strejlau poświęca na przemyślenia związane z kwestiami politycznymi czy organizacją FIFA. Trener zauważa w niej wiele patologii, na czele z korupcją i absurdalnymi decyzjami dotyczącymi wyboru gospodarzy mistrzostw świata. Nie brakuje także ostrego zdania: „To chora organizacja.”

Otwarty i żądny zmian

Twórcę tej lektury trudno jednak utożsamić z niezidentyfikowanym szerzej ruchem piłkarskich konserwatystów, w których każda zmiana w świecie futbolu wzbudza niezadowolenie i pretensje. Autor reprezentuje bowiem całkiem inne podejście i samemu proponuje wiele zmian, przede wszystkim w polskim futbolu i PZPN-ie. Jedną z najbarwniejszych z pewnością jest ta dotycząca zmiany organizacji rozgrywek PKO BP Ekstraklasy.

Zdaniem Strejlaua na najwyższym poziomie rozgrywkowym w Polsce powinno występować zaledwie… dwanaście drużyn. Takie ograniczenie i elitaryzm Ekstraklasy miałby podnieść poziom rywalizacji oraz wymusiłby na zawodnikach poprawę techniki i odporności na stres. Po sezonie zasadniczym (22 kolejki), zespoły miałyby, systemem mecz i rewanż, walczyć w dwóch sześciozespołowych grupach, które wyłoniłyby zarówno zespoły walczące w europejskich pucharach, jak i dwóch spadkowiczów. Te po zawitaniu do 1. ligi miałyby jednak otrzymać niemałą pomoc finansową od PZPN.

To nie wszystko, ponieważ według Strejlaua każda drużyna powinna mieć obowiązek gry co najmniej… sześcioma Polakami. Ten przepis, zdaniem autora wpłynąłby z kolei na więcej ligowych powołań do reprezentacji Polski oraz płynne przejście przez zmianę pokoleniową w drużynie narodowej. Nie brakuje więc u trenera – można powiedzieć – pewnych rewolucji i to dość idealistycznych.

O ile z takimi pomysłami na pewno nie zgodzą się wszyscy, to trzeba jednoznacznie stwierdzić, że wynikają one nie z niedoboru wiedzy, co z jej ogromnej dawki i chęci poprawy stanu polskiej piłki, czego dowodem jest chociażby idea zorganizowania „okrągłego stołu” na temat piłkarskiego szkolenia młodzieży. Bo Strejlau jest wyrazisty i właśnie takich ludzi nam brakuje we współczesnym futbolu. Nie będących PR-owym wytworem agencji, lecz autentycznych. bezkompromisowych, czasami nawet upartych. Czy każdy felieton z tej książki Wam się spodoba? Pewnie nie. Ale czy znajdziecie w nim choć kilka, które zmienią wasze postrzeganie na temat najpopularniejszej dyscypliny sportu na świecie? Gwarantuję, że tak.

Zobacz też inne recenzje FutbolNews:

Jego pierwsze wspomnienie z piłką to EURO 2012. W dziennikarstwie najbardziej ceni sobie pracę w terenie, podczas której opisuje to, co dzieje się na najważniejszych stadionach w kraju. Prywatnie kibic FC Barcelony.

10 000 zł do podziału
za Extra Pensję
Widzew Łódź - Wisła Płock
Powyżej 2.5 goli
kurs
1.91
1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)