Eintracht zlał Galatasaray. „Orły” zostały liderem Ligi Mistrzów!

Napisane przez Gabriel Stach, 18 września 2025

Eintracht Frankfurt nie mógł raczej wymarzyć sobie lepszego początku nowej edycji Ligi Mistrzów. Podopieczni Dino Toppmoellera pokazali się z bardzo dobrej strony w pojedynku z mistrzami Turcji, czyli Galatasaray, którzy tego lata dokonali kilku znaczących transferów. Jak się jednak okazało, nie wystarczyło to, aby ugrać cokolwiek z trzecią siłą Bundesligi.

Eintracht rozbił Galatasaray

Galatasaray rozpoczęło we Frankfurcie obiecująco – szybkie prowadzenie dawało nadzieję na udany wieczór w Lidze Mistrzów. Na tym jednak sukcesy Turków się skończyły. Eintracht, trzecia siła Bundesligi, przejął pełną kontrolę nad spotkaniem i urządził rywalowi surową lekcję futbolu, zwyciężając aż 5:1. Honorowe trafienie dla gości zanotował Yunus Akgun, ale to „Orły” rozdawały karty: dublet Jonathana Burkardta, błysk młodego Cana Uzuna, aktywność Ansgara Knauffa oraz pechowa interwencja Davinsona Sancheza dały gospodarzom efektowną wygraną.

Jeśli mowa o wyjściowych jedenastkach obu zespołów, na boisku przyszło nam oglądać najsilniejsze możliwe zestawienia – w przypadku Galatasaray, od samego początku wystąpił m. in. Leroy Sane, dla którego był to debiut w barwach tureckiego klubu w Lidze Mistrzów od momentu transferu z Bayernu Monachium. W Eintrachcie swój debiut w Champions League zaliczył z kolei pozyskany latem bramkarz Michael Zetterer.

Eintracht Frankfurt XI:

Zetterer – Collins, Koch, Theate, Brown – Larsson, Chaibi – Doan, Uzun, Knauff – Burkardt.

Galatasaray XI:

Cakır – Sallai, Sanchez, Singo, Elmalı – Torreira, Lemina – Sané, Guendogan, Yılmaz – Akgun

Eintracht z lekcją futbolu w końcówce pierwszej połowy

Gospodarze zaczęli energicznie – już w drugiej minucie Knauff sprawdził czujność Cakira. Chwilę później to jednak Galatasaray objęło prowadzenie: w ósmej minucie Yunus Akgun wykorzystał szybki kontratak po asyście Sane i zapewnił kolegom zaskakujące prowadzenie. Zaskoczony Eintracht ruszył do ataku, ale długo brakowało mu skuteczności.

Goście odpowiadali odważnie – próbowali Yilmaz (22’) i Guendogan (24’). Po pół godzinie gry gospodarze mogli wyrównać, lecz strzał Burkardta został wybity z linii. W 37. minucie Eintracht dopiął swego – Davinson Sanchez niefortunnie skierował piłkę do własnej bramki po wrzutce Doana. Na trzy minuty przed końcem regulaminowego czasu gry, Yilmaz trafił dla Galaty, ale gol został anulowany z powodu wcześniejszego faulu na Chaibim.

Końcówka pierwszej połowy należała już do Frankfurtu. W doliczonym czasie gry najpierw Can Uzun podwyższył na 2:1, a tuż przed przerwą Jonathan Burkardt potwierdził swoją skuteczność, ustalając wynik na 3:1. VAR jeszcze analizował sytuację, lecz trafienie uznano.

Komentatorzy nie mieli wątpliwości, to była zabójcza końcówka, która wstrząsnęła Galatasaray! Choć warto wspomnieć, że statystyki po 45 minutach były jednak korzystniejsze dla Turków. Mowa o posiadaniu piłki 60% do 40% i większej liczbie strzałów (6:4).

Eintrach zlał Galatasaray

Druga połowa mogła rozpocząć się dla Frankfurtu idealnie – Uzun popisał się świetnym rajdem, mijając kilku rywali, lecz zmarnował dogodną sytuację. Chwilę później Knauff był blisko gola, ale Singo w ostatniej chwili zablokował strzał.

W 55. minucie szansę na kontaktowe trafienie miał Sane, który uderzył z woleja tuż obok słupka zaskoczonego Zetterera. Tempo rosło, lecz żadna z drużyn nie potrafiła zamienić okazji na bramkę. Nadzieje Galatasaray na powrót rozwiał Jonathan Burkardt – w 66. minucie skompletował dublet, notując wymarzony debiut w Lidze Mistrzów.

Chwilę później wynik podwyższył Knauff i było już 5:1. Eintracht w końcówce zachował pełen profesjonalizm, kontrolując grę i nie dopuszczając Turków do klarownych okazji.

Ostatecznie rezultat nie uległ zmianie i Eintracht rozbił mistrzów Turcji aż 5:1. Choć Galatasaray miało przewagę w posiadaniu piłki (62% do 38%) i oddało więcej strzałów (12 do 11), to Eintracht wykazał się znacznie lepszą skutecznością. Statystyki xGoals (1,17 do 1,02) tylko potwierdziły, że frankfurtczycy byli efektywniejsi.

fot. Screen X

Bayern Monachium w jego życiu zajmuje trzy miejsca na podium. Płakał ze smutku po golach Diego Milito i z radości po golu Robbena. Znajdziesz go też na "Die Roten", gdzie napisał 40 tys. tekstów!

Bonus 3 razy 100% do 200 PLN
nowa oferta powitalna BETFAN
Newcastle - Barcelona
Wygrana Barcelony
kurs
2,30
1
Bonus 3 x 100% do 200 PLN
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)