Nuno Espirito Santo ma już pierwszy punkt po debiucie w West Hamie. Zapewnił go niezawodny Jarrod Bowen

Nuno Espirito Santo debiutował na ławce trenerskiej West Hamu United i dopisał na swoje konto pierwszy punkt. „Młoty” zremisowały na wyjeździe z Evertonem, choć przegrywały od 18. minuty po golu Michaela Keane’a. Od czego jest jednak niezawodny Jarrod Bowen? Lewą nogą potrafi wiązać krawaty, a tutaj to on zagwarantował gościom remis.
Debiut Nuno Espirito Santo
W głośnych okolicznościach Nuno Espirito Santo rozstał się z Nottingham Forest. Wykonał tam kapitalną robotę – był nawet w walce o awans do Ligi Mistrzów. Gorsza końcówka sprawiła, że wywalczył tylko bilet do Ligi Konferencji, lecz został przesunięty o pięterko wyżej z uwagi na problemy właścicielskie Crystal Palace. Forest grają więc w Lidze Europy, ale już pod wodzą Ange’a Postecoglou, który radzi sobie po przejęciu roli trenera… żałośnie. Na pięć meczów zremisował dwa i trzy przegrał. W Nottingham płaczą po Espirito Santo, ale on ma już nową robotę.
Już pod koniec sierpnia pojawiały się informacje o „tarciach”. Współpraca na linii Nuno oraz nowy dyrektor sportowy Edu kompletnie się nie układała. Panowie popadli wręcz w konflikt, który miał osiągnąć krytyczny punkt. Przez to też pogorszyły się relacje Santo z właścicielem Evangelosem Marinakisem. Szkoleniowiec na konferencji prasowej zdecydował się o tym opowiedzieć, co dolało oliwy do ognia.
Zawsze miałem bardzo dobre stosunki z właścicielem, w zeszłym sezonie nasze relacje były bardzo, bardzo bliskie, praktycznie codziennie. Nasza relacja się zmieniła. Nie jest już tak bliska. Nie spotykamy się codziennie. To niedobrze. Wszyscy w klubie powinni być razem, ale tak nie jest.
Od poniższych słów minęły dwa tygodnie i doszło do zwolnienia. Portugalczyk zastąpił wyśmiewanego przez fanów West Hamu za pomocą memów Grahama Pottera. Przegrał on pięć meczów na sześć w sezonie 2025/26. Fani mieli go dosyć i zaczęli go… wyśmiewać memami, wstawiając jego twarz we wszystkie znane lub mniej znane postacie. West Ham stracił po rzutach rożnych aż siedem bramek. Z trzema punktami zajmował 19. miejsce w tabeli i w takich okolicznościach przejął zespół Espirito Santo. Debiutował meczem z Evertonem.
🚨⚒️ Official, confirmed. Nuno Espirito Santo signs in as new West Ham head coach to replace Graham Potter. pic.twitter.com/spTSgaZkVX
— Fabrizio Romano (@FabrizioRomano) September 27, 2025
Everton dużo akcji nie potrzebował
Początek był dość spokojny w wykonaniu obu stron. Everton utrzymywał się przy piłce, ale nie wynikało z tego za wiele konkretów. W pierwszym kwadransie mieliśmy cztery strzały – te Lucasa Paquety i Crysencio Summerville’a po stronie gości zostały zablokowane, natomiast z czasem „The Toffees” zaczęli dochodzić do sytuacji. Alphonse’a Areolę rozgrzał najpierw Beto, a później Iliman Ndiaye. Doświadczony golkiper West Hamu wygryzł ze składu krytykowanego Madsa Hermansena, który ma wielkie kłopoty przy rzutach rożnych. Już na początku z Chelsea zawalił w ten sposób trzy gole. Nowy trener postawił na Areolę.
Tonight’s team to take on the Toffees 🗞️ pic.twitter.com/fdWoB0tWCw
— West Ham United (@WestHam) September 29, 2025
Może i West Ham nie stracił tym razem bramki po kornerze, ale… stracił kilkanaście sekund po nim, jeszcze w tej samej akcji. Alphonse Areola dobrze zareagował i wypiąstkował piłkę, ale Everton kontynuował atak. Piłka wróciła do lewej strony, a James Garner w zasadzie z samej linii dośrodkował na pole karne. Tam pozostał wciąż stoper Michael Keane i to on strzałem z główki w 18. minucie pokonał Areolę.
James Garner's pinpoint cross 👟
Michael Keane's powerful header 🎯Everton go 1-0 up against West Ham! pic.twitter.com/uo624IBSsj
— Premier League (@premierleague) September 29, 2025
West Ham United nie mógł odnaleźć swojego rytmu, często faulował przeciwników (głównie Grealisha). Najgroźniejszą akcją gości był… wrzut z autu i wygrana przebitka na bliższym słupku, a potem strzał Nicklasa Fullkruga. Nie miał jak mocno tej piłki uderzyć i oddał dość lekki strzał, z którym bez kłopotu poradził sobie Jordan Pickford. Obrońcy Evertonu dobrze bronili, raz chociażby świetnie przed Fullkruga wbiegł Keane i podał z główki do swojego bramkarza. To Everton był bliższy drugiej bramki niż West Ham pierwszej, lecz Dewsbury-Hall chybił po strzale z głowy.
Do przerwy było 1:0 dla „The Toffees” po niezbyt porywającym widowisku, w którym to czas się zdecydowanie dłużył. Nie można jednak powiedzieć, by było to prowadzenie niezasłużone.
Niezawodny Jarrod Bowen
West Ham spał i nie mógł się obudzić. Cały czas więcej działo się pod bramką Areoli. Już po dwóch minutach Jake O’Brien zamykał akcję i spróbował strzału z woleja, ale został zablokowany. Chwilę później po rzucie rożnym Everton utworzył prawdziwy zamek wokół pola karnego gości, a Idrissa Gueye mocno uderzył z 16 metrów – niewiele ponad bramką. Dwa strzały oddał James Garner, a Jack Grealish groźnie atakował lewą flanką. Jeśli już ktoś grał do przodu, to był to Everton. „Młoty” nie istniały, a Nuno Espirito Santo nerwowo żuł gumę, widząc że czeka go mnóstwo pracy.
Michael Keane has been a beast so far for Everton this game, he is genuinely stopping every cross and pass from entering the penalty area
— Casnien (@Casnienn) September 29, 2025
Dopiero po kwadransie pierwszy raz było groźnie pod bramką Jordana Pickforda, ale nie za sprawą jakiejś super wymiany, tylko po za krótkim podaniu O’Briena do Pickforda. Tylko czujne wystawienie nogi przez Anglika sprawiło, że nie pokonał go Summerville. Kiedy nic nie zapowiadało, że West Ham wróci do meczu, to lewą stroną pognał El Hadji Malick Diouf i posłał tę swoją ciętą wrzutkę lewą nogą. West Ham zapłacił Slavii Praga 19 mln funtów (22 mln euro) za Dioufa, bijąc rekord ligi czeskiej. Właśnie dla takich akcji. W końcu ma już trzy asysty w Premier League.
Piłkę wybił, a może bardziej przedłużył Michael Keane, lecz nie mógł się spodziewać, że za jego plecami jest Jarrod Bowen, czyli niezawodny piłkarz ofensywny West Hamu. Podrobił, podrobił i uderzył mocno lewą nogą po dalszym słupku, zapewniając swojej drużynie wyrównanie 1:1. Była to jego bramka numer 77 dla „Młotów”.
Jarrod. Bowen. 🫡 pic.twitter.com/xQzfvVRjqe
— West Ham United (@WestHam) September 29, 2025
Spotkanie się trochę otworzyło i oglądało się je zdecydowanie lepiej. A to Jordan Pickford swoim świetnym wyjściem wślizgiem uprzedził Summerville’a, innym razem było groźnie pod bramką Areoli, kiedy błąd popełnił Mavropanos, stracił piłkę i sfaulował rywala przed polem karnym. James Garner uderzył z wolnego obok bramki. Były pomocnik Manchesteru United był bardzo aktywny, swoim strzałem w końcówce sprawił kłopot Areoli, ale West Ham wybronił remis. Garner uderzał w sumie w tym spotkaniu aż pięciokrotnie, najczęściej ze wszystkich. Debiut Nuno Espirito Santo zwieńczył zdobytym punktem.
Fot. screen Canal+ Sport