Ligowa sobota: Porażki Legii i Cracovii. Pudło Boguskiego

21.07.2018

Chcemy walczyć o mistrzostwo Polski i zrobimy wszystko, żeby na koniec rozgrywek zająć pierwsze miejsce. A co życie pokaże, to już druga strona medalu – powiedział przed rozpoczęciem sezonu Michał Probierz. Życie szybko pokazało, że przed szkoleniowcem jeszcze sporo pracy. Cracovia poległa we Wrocławiu 1:3.

Mecz we Wrocławiu mógł się podobać. Obie drużyny były nastawione ofensywnie, nie postawiły zasieków przed swoim polem karnym. Prowadzenie dla Śląska uzyskał w 14. minucie strzałem głową Piotr Celeban. Wyrównał jeszcze w pierwszej połowie Gerard Oliva. W drugiej połowie obraz gry nie uległ zmianie. Obu zespołom bardziej zależało na zdobywaniu bramek, niż ich bronieniu. Lepiej nastawione celowniki mieli gospodarze, którzy strzelili jeszcze dwa gole.

Cracovia straciła nie tylko trzy punkty, ale również podstawowego zawodnika. W 23. minucie boisko musiał opuścić Adrian Danek. – Istnieje ryzyko, że może być to dla niego koniec rundy. Czekamy na diagnozę, ale nie wygląda to dobrze. Prawdopodobnie jest to złamanie, ale oby tak nie było – poinformował Probierz na konferencji prasowej.

Goli nie zobaczyli natomiast kibice w Krakowie. Arka nie zagrała tak dobrze jak tydzień wcześniej w Warszawie w Superpucharze przeciwko Legii (3:2). Lepsze sytuacje stwarzali gospodarze. Najlepszą z nich zmarnował Rafał Boguski. W 64. minucie Frederik Helstrup sfaulował w polu karnym Zdenka Ondraska. Arbiter podyktował rzut karny. Pavels Steinbors obronił słaby strzał kapitana Wisły, a dobitka Boguskiego była nieudana. Piłka poszybowała nad poprzeczką. – Karne to loteria, nie tacy piłkarze ich nie wykorzystywali. Nie mam do niego pretensji. Biorę to na siebie – zaznaczył trener Białej Gwiazdy Maciej Stolarczyk. Zespół z Trójmiasta nie oddał w tym meczu żadnego groźnego strzału.

W poprzednim sezonie Legia doznała jedenastu porażek, co nie przeszkodziło jej w wywalczeniu mistrzostwa kraju. Niewykluczone, że w tym sezonie zespół ze stolicy będzie sprawdzał, czy może bez konsekwencji pozwolić sobie na więcej. Rozgrywki Legia rozpoczęła od porażki z Zagłębiem Lubin, dla którego dwie bramki zdobył Patryk Tuszyński, a jedną z karnego Filip Starzyński. Dla gospodarzy trafił Adam Hlousek. Miedziowi odnieśli trzecie zwycięstwo przy Łazienkowskiej w historii.

Do dużej niespodzianki doszło w pierwszej lidze. Spadkowicz z ekstraklasy Termalica Bruk-Bet Nieciecza przegrała u siebie ze skazywaną na spadek, osieroconą przez sponsora, Bytovią Bytów. Po golu Mateusza Kuzimskiego goście prowadzili po pierwszej połowie. Na początku drugiej samobójcze trafienie zaliczył Bartosz Szeliga. Gospodarze honorowego gola zdobyli na dziesięć minut przed końcowym gwizdkiem – Florin Purece.

Na uwagę zasługuje frekwencja w Łodzi. Mecz drugiej ligi pomiędzy Widzewem a Olimpią Elbląg obserwowało 17431 kibiców. Gospodarze wygrali 1:0.

Lotto Ekstraklasa – 1. kolejka:

Śląsk Wrocław – Cracovia 3:1 (1:1)

Wisła Kraków– Arka Gdynia 0:0

Legia Warszawa – Zagłębie Lubin 1:3 (1:2)

Fortuna I liga – 1. kolejka:

Termalica Bruk-Bet Nieciecza – Bytovia Bytów 1:2 (0:1)

Odra Opole – GKS Tychy 2:1 (0:1)

GKS Katowice – Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:1 (0:1)

GKS Jastrzębie – Wigry Suwałki 1:2 (0:0)

II liga – 1. kolejka:

Błękitni Stargard – Olimpia Grudziądz 1:2 (0:1)

Gryf Wejherowo – Górnik Łęczna 2:2 (2:1)

Pogoń Siedlce – GKS Bełchatów 0:0

Siarka Tarnobrzeg – Ruch Chorzów 1:0 (0:0)

Resovia Rzeszów – Znicz Pruszków 1:3 (0:1)

Radomiak Radom– SKRA Częstochowa 1:0 (1:0)

Widzew Łódź – Olimpia Elbląg 1:0 (1:0)