Bez bramek w Gdańsku. Polska 0:0 Włochy!

11.10.2020

Polska remisuje z Włochami. Tuż przed meczem ten rezultat wzięlibyśmy w ciemno. Patrząc jednak na przebieg całego spotkania, pojawiła się szansa, by „Biało-Czerwoni” wygrali spotkanie. Bez wątpienia punkt w starciu z ekipą Manciniego trzeba uszanować.

Żywą dyskusję wzbudziła już wyjściowa jedenastka, którą wybrał na mecz z Włochami Jerzy Brzęczek. W pierwszym składzie znaleźli się m.in. Grzegorz Krychowiak oraz Bartosz Bereszyński. Postawa pomocnika Lokomotiwa Moskwa w meczu z Finlandią pozostawiała wiele do życzenia. Z kolei Bereszyński ponownie został wystawiony na lewej stronie defensywy, gdzie spisuje się zdecydowanie gorzej. Nie jest to wielkie zaskoczenie, skoro mówimy o nominalnym prawym obrońcy.

Włosi od pierwszej gwizdka przejęli inicjatywę. Podopieczni Roberto Manciniego nie mieli żadnych problemów ze skierowaniem futbolówki pod pole karne Polaków. W 11. minucie rywalizacji goście powinni prowadzić 1:0. Świetną piłkę od Andrei Belottiego otrzymał Federico Chiesa. Nowy gracz Juventusu nie zdołał jednak wykorzystać świetnej okazji.

O ile atak pozycyjny w wykonaniu „Biało-Czerwonych” w pierwszej połowie praktycznie nie istniał, to piłkarzy Jerzego Brzęczka można pochwalić za przechwyt piłki na połowie rywala. Polacy mieli kilka szans po przejęciu futbolówki. W 17. minucie Mateusz Klich podążył lewą stroną boiska, dogrywając piłkę do Roberta Lewandowskiego. Napastnika Bayernu w ostatniej chwili uprzedził jednak Emerson, który udaremnił atak gospodarzy.

Włosi znacznie dłużej utrzymywali się przy piłce, jednakże przewaga w posiadaniu nie do końca przekładała się na klarowne sytuacje. W ostatniej fazie ataku gości nasi defensorzy sukcesywnie udaremniali próby rywali. Tym samym w momencie schodzenia piłkarzy do szatni na tablicy wyników widniał rezultat 0:0.

Podczas pierwszej części rywalizacji z dobrej strony pokazali się nasi młodzi kadrowicze – Walukiewicz, Jóźwiak oraz Moder. Nowy gracz Brighton, który jest obecnie na wypożyczeniu w Lechu, miał swoją szansę już na początku drugiej połowy. 21-latek odzyskał piłkę na połowie rywala i wykonał niesygnalizowany strzał, który sparował na rzuty rożny Gianluigi Donnarumma.

Bez konkretów

Obraz gry nie uległ zmianie. Włosi cały czas przeważali, jednakże nie przekładało się to na klarowne sytuacje. W 64. minucie okazję na zdobycie gola miał Emerson. Piłkarz Chelsea sprytnie zszedł z lewej strony w pole karne „Biało-Czerwonych”, lecz futbolówka po strzale głową lewego obrońcy minęła bramkę Łukasza Fabiańskiego.

Pierwszą zmianę w szeregach podopiecznych Jerzego Brzęczka zobaczyliśmy w 59. minucie. Na placu gry pojawił się bohater starcia z Finlandią, czyli Kamil Grosicki. Gracz WBA wszedł w miejsce Sebastiana Szymańskiego. Nieco ponad dziesięć minut później na murawę wszedł Arkadiusz Milik, który zmienił Mateusza Klicha. Był to jasny sygnał selekcjonera, że w starciu z Włochami starami się zgarnąć całą pulę.

Najwięcej emocji kibice doświadczyli w końcowej fazie spotkania. Obie reprezentacje stanęły przed świetnymi okazjami. W 89. minucie bardzo dobrze na prawej stronie boiska zachował się Michał Karbownik, który posłał dokładną piłkę do Grzegorza Krychowiaka. Pomocnik Lokomotiwa znalazł w polu karnym Karola Linettego. Piłkarz Torino nie zdołał jednak umieścić piłki w siatce.

Chwilę później gorąco zrobiło się pod bramką Łukasza Fabiańskiego. Świetnie na lewej stronie boiska zachował się Moise Kean. 20-latek nie zagrał dokładnego podania do Manuela Locatelliego. W Gdańsku ostatecznie nie zobaczyliśmy ani jednego gola.

Tuż przed meczem punkt w starciu z Włochami wzięlibyśmy w ciemno. Podopieczni Roberto Manciniego nie pokazali się jednak swojego najlepszego futbolu. Były momenty, w których „Biało-Czerwoni” mogli zagrozić bramce Donnarummie. Po trzech kolejkach Ligi Narodów reprezentacja Polski z dorobkiem czterech punktów zajmuje trzecie miejsce w grupie. W drugim niedzielnym starciu Bośnia i Hercegowina również bezbramkowo zremisowała z Holandią.

Polska 0-0 Włochy