„Kupon po bandzie”: Stawiamy m.in. na Legię i Sevillę. Kurs 18.86

02.09.2018

To ostatnia niedziela… przed przerwą na mecze reprezentacji narodowych, więc warto jeszcze spróbować ograć bukmacherów. Przygotowaliśmy więc niedzielny „kupon po bandzie”, w którym postawiliśmy na trzy zakłady z oferty firmy Etoto po łącznym kursie 18.86.

Oto jak prezentuje się nasz kupon AKO na niedzielne popołudnie i wieczór:

 

Jako pierwsi zagrają piłkarze Burnley i Manchester United. Po ostatnich wynikach, a raczej wpadkach i rozczarowaniach Czerwonych Diabłów, trudno przewidzieć wynik tego starcia. W końcu teoretycznie goście powinni wygrać bez problemu. Jednak już raz w tym sezonie byli w takiej sytuacji i przegrali. Co prawda na miejscowym stadionie ostatnio nie tracili nawet bramki, a do tego zazwyczaj sami coś trafiali, ale to było kiedyś. Dlatego wydaje nam się, że warto w tym meczu zagrać powyżej 2,5 gola po kursie 2.05, który wydaje się przyzwoity. Burnley powinno utrzymać swoją strzelecką passę, a  goście byli „overowi” we wszystkich meczach tego sezonu. Do tego muszą wygrać, a bez zdobytych bramek tego nie osiągną.

Według bukmacherów Legia jest faworytem tego spotkania. Kurs w Etoto na gości wynosi 2.30, a na gospodarzy 3.15. Legia z Cracovią po raz ostatni przegrała w sezonie 2004/2005. Nie zaznała goryczy porażki w starciach z Pasami w kolejnych 26 spotkaniach ligowych! Nie spodziewamy się, by teraz miało się to zmienić. Goście powinni wrócić z Krakowa z kompletem punktów, tym bardziej, że w tym sezonie lepiej spisują się na obcych boiskach, niż u siebie. Po prostu słaba Legia pokona jeszcze słabszą Cracovię.

Najtrudniejszym typem na naszym „kuponie po bandzie” wydają się być wieczorne derby Sewilli. Tym razem to Betis wystąpi w roli gospodarza i podejmie rywala zza miedzy – Sevillę FC. Ta drużyna zaczęła sezon o wiele lepiej od Verdiblancos. Najpierw podopieczni Pablo Machina mieli dobre przetarcie w eliminacjach Ligi Europy, gdzie wygrali wszystkie sześć meczów i rywalom z Węgier, Litwy i Czech strzelili łącznie 17 goli. Dobrze wypadli też w meczu o Superpuchar Hiszpanii z Barceloną, który przegrali 1:2. Ligę zaczęli od zwycięstwo 4:1 w Madrycie z Rayo Vallecano i remisu 0:0 u siebie z Villarreal.

Betis za to dobrze spisywał się w sparingach, przeprowadził kilka ciekawych transferów (m.in. bramkarz Pau Lopez, obrońca Sidnei, pomocnicy William Carvalho i Takashi Inui), ale w Primera Division zaliczył… falstart. Najpierw porażka 0:3 u siebie z Levante Walencja, a potem bezbramkowy remis na wyjeździe z Deportivo Alaves. Jak będzie teraz w derby stolicy Andaluzji?

W poprzednim sezonie Betis pokonał 5:3 lokalnego rywala na jego stadionie, a u siebie zremisował 2:2 z Sevillą. Sezon wcześniej Sevilla wygrała na boisku Betisu 2:1, a u siebie 1:0. Kolejny sezon wstecz (2015/2016) to trzy triumfy Sevilli i remis (4:0 i 2:0 w Pucharze Hiszpanii oraz 2:0 i 0:0 w lidze). Ogółem, w ostatnich dziesięciu meczach Betis tylko raz pokonał lokalnego konkurenta. W dodatku na jego stadionie.

To są derby, więc obie drużyny będą walczyć na całego. Stawiamy na to, że Betis przełamie swoją nieskuteczność w tym sezonie, a Sevilla potwierdzi dobrą dyspozycję i pokona rywala. Gramy typ Sevilla wygra i obie strzelą po kursie 4.10 z firmy Etoto.