Polacy w Serie A. Występy w reprezentacji

09.09.2021

Wrześniowe zgrupowanie kadry za nami. Podopieczni Paulo Sousy zdobyli siedem punktów w trzech meczach, wygrywając 4:1 z Albanią, 7:1 z San Marino, a także remisując 1:1. Tradycyjnie w szeregach Biało-Czerwonych znaleźli się piłkarze, którzy na co dzień występują w Serie A. Jak przedstawiciele włoskiej ekstraklasy zaprezentowali się w meczach reprezentacji? 

Nie jest żadnym zaskoczeniem, iż Paulo Sousa ponownie powołał sporą grupę graczy z Półwyspu Apenińskiego. W kontekście Serie A to: Wojciech Szczęsny, Bartłomiej Drągowski, Łukasz Skorupski, Paweł Dawidowicz, Karol Linetty, Bartosz Bereszyński oraz Nicola Zalewski.

Łukasz Skorupski – Bologna

Golkiper Bologny otrzymał szansę od selekcjonera w drugiej połowie rywalizacji z San Marino. Skorupski nie będzie najlepiej wspominać tego występu, gdyż 30-latek musiał wyciągnąć piłkę z siatki, tracąc zatem bramkę w starciu z jednym z najsłabszych rywali w całych eliminacjach.

Nie można jednak winić tutaj Łukasza Skorupskiego. Poważny błąd popełnił Kamil Piątkowski, który posłał złe podanie do Michała Helika. Futbolówkę zgarnął ostatecznie Nicola Nanni, który nie dał większych szans bramkarzowi Bologny. Skorupski w trakcie meczu zaliczył dwie interwencje, co również świadczy o tym, iż w drugiej połowie Biało-Czerwoni prezentowali się na murawie zdecydowanie gorzej. Łukaszowi Skorupskiego pozostawiamy ocenę wyjściową, gdyż 30-latek nie mógł zbyt wiele zdziałać przy straconym golu, natomiast pozostałe dwie interwencje nie wymagały większego wysiłku.

Rozegrane minuty: 45/270
Nasza ocena: 5

Nicola Zalewski – Roma

Debiut w dorosłej reprezentacji zaliczył Nicola Zalewski, który wszedł w drugiej połowie meczu z San Marino. Wielu kibiców i ekspertów zastanawiało się, czy powołanie zawodnika Romy już teraz jest słusznym ruchem. Zalewski rozwiał wątpliwości. 19-latek zanotował bardzo dobre wejście z ławki, nie tylko popisując się asystą przy golu Adama Buksy, ale również wykonując dwie próby dryblingu (obie udany) i wygrywając aż pięć z siedmiu stoczonych pojedynków. Biorąc pod uwagę fakt, iż Nicola Zalewski zameldował się na boisku w 66. minucie, jest to niezwykle obiecujący początek.

Rozegrane minuty: 25/270
Nasza ocena: 7

Wojciech Szczęsny – Juventus

Ponownie występ Wojciecha Szczęsnego wywołał sporo emocji. Najpierw jednak skupmy się na meczu z Albanią. Golkiper Juventusu nie zachował czystego konta, a naszego bramkarza pokonał Sokol Cikalleshi. Trudno mieć większe zastrzeżenia do Szczęsnego, gdyż albański piłkarz wykonał uderzenie z bliskiej odległości. Dość niespodziewanie podczas rywalizacji z Albanią, Wojciech Szczęsny miał dość sporo pracy i wykonał trzy interwencje, niejednokrotnie zapobiegając akcjom rywali.

Mecz z San Marino trudno brać pod ocenę, gdyż w pierwszej połowie, gdy Wojciech Szczęsny przebywał na murawie, rywale nie zdołali skonstruować żadnej akcji. Bramkarz Juventusu pojawił się oczywiście w wyjściowej jedenastce na spotkanie z Anglią. Dość niespodziewanie, przez całą pierwszą połowę Szczęsny również był bezrobotny. Sytuacja uległa zmianie w drugiej części rywalizacji, choć Anglicy i tak wykonali zaledwie dwa celne strzały.

Jeden z nich znalazł drogę do bramki. Harry Kane wykonał sprytne uderzenie z odpowiednią rotacją i pokonał golkipera „Starej Damy”.

Powtórki pokazały, że Szczęsny był zasłonięty i został zmylony, idąc w drugą stronę. Nie można jednak przejść obojętnie obok dyskusji na temat dystansu, z jakiego Harry Kane wykonał ten strzał. Bramkarz Juventusu miał odpowiednio dużo czasu, by zareagować. Ostatecznie większą winę przypisać można zawodnikom z pola. To Jakub Moder zanotował kompletnie niepotrzebną stratę na własnej połowie, a żaden z piłkarzy nie doskoczył do napastnika Tottenhamu, by utrudnić mu zadanie.

Rozegrane minuty: 225/270
Nasza ocena:6

Bartłomiej Drągowski – Fiorentina

W żadnym z trzech spotkań na murawie nie zameldował się Bartłomiej Drągowski. Czy jest to pewne zaskoczenie? Po części tak, gdyż golkiper Fiorentiny wydaje się naturalnym następcą Wojciecha Szczęsnego. Tymczasem 24-latek nie otrzymał szansy od Paulo Sousy, a na boisko w drugiej połowie starcia z San Marino wybiegł Łukasz Skorupski.

Niektórzy jako powodów braku gry podają relacje na linii Drągowski – Sousa. Warto pamiętać, że Bartłomiej Drągowski trafił do Fiorentiny w momencie, gdy trenerem włoskiej ekipy był właśnie Sousa. Polak podczas kampanii 2016/2017 rozegrał raptem jeden mecz. Na zakończenie sezonu z Pescarą. Obu panom raczej nie było po drodze. Jak jest teraz? Zobaczymy w następnych meczach kadry.

Rozegrane minuty: 0/270
Nasza ocena: brak

Bartosz Bereszyński – Sampdoria

Zaledwie pół godziny w trakcie wrześniowego zgrupowania kadry zaliczył Bartosz Bereszyński. Jest to efekt kontuzji, jakiej nabawił się 29-latek w rywalizacji z Albanią. Po spotkaniu dochodziły sugestie, iż Bereszyński skarżył się na dyskomfort już podczas rozgrzewki. Tłumaczyłoby to słabą postawę defensora Sampdorii na murawie. Mając na uwadze okoliczności, wstrzymamy się z oceną Bereszyńskiego.

Rozegrane minuty: 31/270
Nasza ocena: brak

Karol Linetty – Torino

Zmiana selekcjonera posłużyła kilku zawodnikom. W tym gronie jest z pewnością Karol Linetty. Pozycja pomocnika Torino w reprezentacji jest całkiem solidna. Sam 26-latek zapracował na taki obrót spraw, zaliczając bardzo udane zgrupowanie. Linetty wszedł w drugiej połowie rywalizacji z Albanią i wpisał się na listę strzelców, wykonując silny strzał po podaniu Świderskiego. W meczu z San Marino Karol Linetty w dużej mierze odpowiadał za napędzanie akcji Biało-Czerwonych. Oczywiście nie można zapominać o poziomie rywala, jednakże warto pochwalić Linettego za ten występ, który zresztą zakończył się golem i asystą.

Nie ma zaskoczenia w tym, iż najgorszy mecz w wykonaniu 26-latka przypada na rywalizację z Anglią. Linetty co prawda wykonał jedno kluczowe podanie, a także zaliczył 1 przechwyt i zablokował jeden strzał, ale pomocnik Torino wygrał zaledwie 1 z 9 pojedynków, a także wykonał 1 celne długie podanie na cztery próby.

Podsumowując występ Linettego na zgrupowanie, można śmiało dać ocenę 7,5.

Rozegrane minuty: 198/270
Nasza ocena: 7,5

Paweł Dawidowicz – Verona

Prawdziwy rollercoaster w trakcie zgrupowania przeżył Paweł Dawidowicz. Defensor Verony wszedł na murawę w pierwszej połowie starcia z Albanią, zmieniając kontuzjowanego Bereszyńskiego. 26-latek zaliczył mocno przeciętny występ. Nic dziwnego, że w momencie, gdy Polska ogłosiła jedenastkę na mecz z Anglią i znalazł się w niej Paweł Dawidowicz, wielu kibiców miało spore obawy.

Zawodnik Verony rozwiał obawy. Dawidowicz bardzo dobrze spisywał się na prawej stronie i skutecznie przerywał próby rywali. Takiego Pawła chcemy oglądać w reprezentacji.

Rozegrane minuty: 169/270
Nasza ocena: 7