Niespodzianka na Camp Nou. Barcelona remisuje z Galatasaray

10.03.2022

Niespodzianka na Camp Nou. Pomimo ogromnej przewagi optycznej oraz znacznie lepszych statystyk FC Barcelona bezbramkowo zremisowała z tureckim Galatasaray. Gospodarze stworzyli sobie wiele dogodnych okazji, ale żadnej z nich nie potrafili zamienić na bramkę. 

Bez bramek do przerwy

Początek spotkania przebiegł zgodnie z oczekiwaniami. Barcelona od pierwszej minuty przejęła kontrolę nad meczem i raz po raz stwarzała zagrożenie pod bramkę Galatasaray. Ataki „Dumy Katalonii” nie przynosiły jednak efektu i w 20. minucie, kiedy rezultaty innych rozgrywanych równolegle spotkań zostały już otwarte, na Camp Nou nadal było 0:0. W 27. minucie szansę na otworzenie wyniku miał Memphis Depay, ale jego strzał z rzutu wolnego obronił Inaki Pena.

Wyglądało to jakby Barcelona miała lada chwila trafić do siatki, ale ku uciesze kibiców Galatasaray bramki na Camp Nou nadal nie padały. Co więcej, to turecki klub zaczynał stwarzać sobie groźne okazje i w kolejnych minutach to podopieczni Domeneca Torrenta byli bliżej zdobycia pierwszego gola. Barca wciąż jednak nie ustępowała i próbowała oddawać kolejne strzały na bramkę Galatasaray, ale przez całą pierwszą połowę piłka ani razu nie znalazła drogi do siatki.

W drugiej połowie bez zmian

Druga połowa rozpoczęła się bardzo podobnie do pierwszej części. Barca popisywała się rażącą wręcz nieskutecznością i piłkarze Xaviego cały czas nie byli w stanie realnie zagrozić bramce Inakiego Penii. W 56. i 57. minucie Katalończycy ponownie byli blisko objęcia prowadzenia, ale najpierw na wysokości zadania stanęła defensywa Galatasaray, a chwilę później piłka wylądowała na siatce bramki strzeżonej przez hiszpańskiego golkipera.

W drugiej części spotkania Xavi postanowił zwiększyć siłę rażenia i na boisku pojawił się Pierre-Emerick Aubameyang. Poskutkowało to tym, że liczba oddanych strzałów nadal systematycznie rosła, ale wynik nie ulegał zmianie. Barcelona nadal bezbramkowo remisowała a Camp Nou z Galatasaray. Bramka tureckiego klubu była jak zaczarowana wszystkie strzały „Dumy Katalonii” minimalnie mijały słupki i poprzeczkę bramki Inakiego Penii, albo trafiały bezpośrednio w nie.

Do samego końca FC Barcelona biła głową w mur. Defensywa Galatasaray do ostatnich chwil zaciekle się broniła, a „Duma Katalonii” zakończyła spotkanie z ogromną przewagą we wszystkich statystykach. W tej najważniejszej – statystyce strzelonych bramek – obie ekipy wypadły jednak tak samo. Na Camp Nou kibice nie obejrzeli w czwartek ani jednego gola.

FC Barcelona – Galatasaray 0:0