Czy Carlo Ancelotti to najlepszy trener w XXI wieku?
Gdyby dziś spytać kibiców o to, kto jest najlepszym trenerem na świecie, raczej niewielu wskazałoby na Carlo Ancelottiego. Sporo głosów na pewno otrzymałby Pep Guardiola, równie wiele Zinedine Zidane, a spora część mogłaby wskazać na Sir Alexa Fergusona lub Jose Mourinho. Liczby przemawiają jednak za Carlo Ancelottim. Włoch dokonuje rzeczy, które były poza zasięgiem wszystkich innych trenerów w historii, bije kolejne rekordy i przesuwa granicę tego co osiągalne. Ancelotti jest o krok od dubletu i czwartego w karierze zwycięstwa w Lidze Mistrzów. Czy przyszła pora, by w końcu odpowiednio docenić warsztat Włocha?
Dokonania Carlo Ancelottiego na ławce trenerskiej moglibyśmy wymieniać w nieskończoność, podobnie jak ustanowione przez niego rekordy. Wystarczy wspomnieć, że po wyeliminowaniu Manchesteru City, Ancelotti stał się pierwszym trenerem w historii, który aż pięciokrotnie wprowadzał swoje drużyny do finału Ligi Mistrzów lub finału Pucharu Mistrzów. Nie ma również trenera, który więcej razy wygrywałby Ligę Mistrzów, a na dodatek wygrałby Champions League z dwoma różnymi klubami. Już 28 maja Ancelotti ma szanse stać się samodzielnym liderem pod względem liczy triumfów w najważniejszych rozgrywkach w Europie, gdyż nikt inny nie zdołał jako trener wznieść trofeum Ligi Mistrzów aż czterokrotnie.
Dla porządku dodajmy, że przecież włoski szkoleniowiec to mistrz Anglii z Chelsea, mistrz Niemiec z Bayernem, mistrz Francji z PSG, mistrz Włoch z Milanem i wreszcie… mistrz Hiszpanii z Realem. Ponadto Ancelotti dwukrotnie sięgał także po Klubowe Mistrzostwo Świata, trzykrotnie po Superpuchar UEFA, a dwa razy został wybrany trenerem roku. Włoch to także jeden z niewielu menadżerów, którego trenerskie sukcesy są tak silnie rozłożone w czasie. Ancelotti sięgał przecież po puchary w czterech dekadach. Trudno obecnie wskazać drugiego aktywnego menadżera, który przez tak wiele lat święciłby triumfy w najsilniejszych europejskich ligach.
Do bólu skuteczny
W tym miejscu warto się chyba zastanowić dlaczego tak bardzo utytułowany trener wydaje się być jednocześnie odrobinę niedoceniany. Niby wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że Carlo Ancelotti to świetny trener, ale raczej niewiele osób odważyłoby się nazwać go najlepszym szkoleniowcem ostatnich dwóch – trzech dekad, podczas gdy w tym okresie Ancelotti zdążył się sprawdzić na wszystkich gruntach i wygrał dosłownie wszystko co jest w wielkiej piłce do wygrania.
W swojej trenerskiej karierze Włoch prowadził dziesięć różnych ekip. Z połową z nich zdołał sięgnąć po najważniejsze trofeum w kraju. Ancelotti nawet, kiedy był już uznanym trenerskim nazwiskiem nie ograniczał się do prowadzenia ekip ze ścisłego topu. Szkoleniowiec zaznaczył swoją obecność w Napoli oraz Evertonie, z którymi co prawda nie udało się sięgnąć po trofea, ale obu tym drużynom daleko było wówczas do mistrzowskich aspiracji.
Jedną z przyczyn, przez które Ancelotti nie jest w środowisku piłkarskim doceniany na tyle, na ile wskazywałyby notowane przez niego liczby, wydaje się brak wyrazistego stylu, które prezentują drużyny włoskiego trenera. Mieliśmy tiki-takę Guardioli, gegenpressing Kloppa czy równie słynny „autobus” Jose Mourinho. Ancelottiemu niezwykle trudno przypiąć łatkę i wsadzić w ramy konkrentego stylu gry. Włoch jest po prostu niezwykle skuteczny. Potrafi wycisnąć maksimum z piłkarskiego materiału, który dostanie. Podczas gdy Jose Mourinho ze specjalisty od wygrywania stał się w ostatnich latach specjalistą od niewygrywania, Ancelotti od przeszło 20 lat pozostaje profesorem specjalizującym się w zwyciężaniu.
Jak wygrywać trofea?
W grudniu 2020 roku hiszpańskie media zastanawiały się co jest przyczyną tak słabych wyników drużyny Realu, zwłaszcza jeśli chodzi o ofensywę. Wówczas tłumaczono to głównie brakiem łowcy bramek pokroju Cristiano Ronaldo. Kilkanaście miesięcy później dysponujący bardzo podobnym składem co wtedy Real sięga po mistrzostwo Hiszpanii i awansuje do finału Ligi Mistrzów. Madrytczyków do sukcesu prowadzi Karim Benzema z oszałamiającym dorobkiem 44 goli i 15 asyst. Francuza dzielnie wspiera przeżywający swój przełomowy sezon Vinicius Junior, który w obecnym sezonie trafił do siatki 21 razy i popisał się dwudziestoma asystami. W ciągu trzech poprzednich sezonów Brazylijczyk zdobył w barwach Realu w sumie 18 goli.
Wygląda więc na to, że kluczem do sukcesu Ancelottiego w Realu może być uporanie się z problemami trapiącymi drużynę w poprzednich sezonach. W tym wszystkim przejawia się kolejna wyjątkowa umiejętność włoskiego trenera, czyli zdolność do wyciśnięcia z piłkarzy ich maksymalnego potencjału. Wielokrotnie wspominana jest lojalność Ancelottiego wobec prowadzonych przez niego zawodników i wydaje się, że i tym razem wrodzone predyspozycje Włocha do bycia liderem zdały egzamin.
Wydaje się, że w przypadku Carlo Ancelottiego to właśnie osiągane przez niego sukcesy, relacje z piłkarzami i umiejętność wydobycia z drużyny maksimum możliwości są tym co definiuje go jako menadżera. Ancelotti nie ma własnego stylu z chwytliwą nazwą, nie ma na koncie zbyt wielu kontrowersji wywołanych przez jego wypowiedzi. Ma za to trzy triumfy w Lidze Mistrzów i mistrzostwa zdobywane w pięciu najsilniejszych ligach Europy. Podczas dyskusji o najlepszych trenerskich nazwiskach XXI wieku nikt nie jest mu w stanie tego odebrać.