Wisła Płock chce pozostać „kompletnym” liderem

08.08.2022

Już dzisiaj zamkniemy czwartą serię spotkań PKO BP Ekstraklasy. Wisła Płock zagra z Miedzią Legnica i będzie zdecydowanym faworytem tego meczu. Warto jednak pamiętać, że dwie z trzech ekip z kompletem punktów przegrały w ten weekend. 

W piątek Cracovia nieoczekiwanie poległa w Mielcu 0:2 i straciła status niepokonanej oraz ekipy z kompletem punktów. W ich ślady poszedł Raków Częstochowa, który przegrał w Zabrzu w niedzielny wieczór 0:1. Częstochowianie mieli na swoim koncie dwa mecze, ale oba wygrane. Teraz jednak przytrafiła się wpadka. Zatem na placu niepokonanych pozostała Wisła Płock. Nafciarze to nie tylko zespół bez porażki, ale przede wszystkim bez straty punktu. Trzy mecze, 9 punktów i bilans bramkowy 10:1. Na rozkładzie m.in. dwóch pucharowiczów – Lechia oraz Lech na wyjeździe.

Płocczanie rozpoczęli sezon w kapitalnym stylu. Wygrali wszystkie mecze, strzelają bardzo dużo: 3 z Lechią, 4 z Wartą i 3 z Lechem. Do tego dobrze spisuje się defensywa, która wpuściła tylko jednego gola – trafienie z dystansu Michała Skórasia. Ekipa Pavola Stano to zdecydowanie jedna z najprzyjemniejszych oglądających się drużyn w Ekstraklasie. Na ten moment nic nie zapowiada tego, by w kolejnych spotkaniach mieli wpaść w jakikolwiek dołek.

Rywalem będzie dzisiaj Miedź Legnica. To miał być najmocniejszy z beniaminków, a póki co zdobył ledwie jeden punkt w dwóch meczach. Najpierw remis z Radomiu, a potem bolesna porażka u siebie z Wartą Poznań. Kadrowo „Miedzianka” wygląda bardzo solidnie, ale jeszcze brakuje przekucia tego na boisko i ligowe punkty. Dzisiaj również o to będzie niezwykle trudno.

***

Początek meczu Wisła Płock – Miedź Legnica o godzinie 19:00. Transmisja w Canal+Sport. Warto dodać, że tylko kataklizm może odebrać gospodarzom pozycje lidera po czwartej kolejce. Stałoby się tak, gdyby… goście wygrali pięcioma bramkami. Na taki scenariusz science-fiction się nie zanosi, zatem gospodarze walczą o odskoczenie od Cracovii i Pogoni Szczecin przed piątą kolejką. Co ciekawe to właśnie z Portowcami przyjdzie się zmierzyć płocczanom w kolejny weekend.