Tuluza zmienia właściciela
Przed Świętami Bożego Narodzenia, portal „Les Violets”, który trzyma się blisko Tuluzy – donosił na swojej stronie, że RedBird Capital Partners szuka kupca na klub. We wtorkowy wieczór ten sam portal podaje – finalizacja przejęcia Tuluzy w ciągu kilkunastu godzin!
Tuluza od 2020 roku jest własnością firmy RedBird Capital Partners. To amerykański fundusz z Gerrym Cardinale na czele, który kupił 85% udziałów klubu za 10 milionów euro (resztę ma Oliver Sadran, poprzedni właściciel klubu). Ten sam fundusz dwa lata później przejął Milan, wtedy aktualnego mistrza Włoch. Wprowadził on do klubu z Francji politykę znaną jako „moneyball” czyli wykorzystywanie do transferów danych z analiz komputerowych. Sposób ten okazał się strzałem w dziesiątkę, gdyż Tuluza wróciła do Ligue 1 i w pierwszym sezonie wygrała Puchar Francji, pokonując w maju Nantes 5:0.
Z tej drużyny można wymienić przede wszystkim dwa nazwiska, które skorzystały na grze w Tuluzie. Branco van den Boomen został za „grosze” wypatrzony w drugiej lidze holenderskiej, a dzięki znakomitej grze w klubie z południa Francji trafił do Ajaxu, Fares Chaibi pozyskany za darmo z FC Lyon, po czterech latach został sprzedany za 10 milionów euro do Eintrachtu Frankfurt.
Tuluza zmienia właściciela – na kogo?
Calcio e Finanza podało w środę, że nowym właścicielem Tuluzy ma być Otro Capital i jak mawia polskie przysłowie – niedaleko pada jabłko od jabłoni. Fundusz ten to… pomysł trzech byłych dyrektorów RedBird – Aleca Scheinera, Niraja Shaha oraz Isaaca Halyarda. Byli oni członkami rady nadzorczej Tuluzy do lata 2023 roku, ale zrezygnowali z uwagi na to, by… Tuluza mogła wziąć udział w europejskich pucharach. Po to, żeby nie było zbyt bliskich związków Francuzów z Milanem.
Sytuacja ze sprzedażą Tuluzy jest o tyle ciekawa, że sugeruje ona nie tylko skupienie Cardinale i spółki nad Milanem, ale także większą inwestycję w klub z Mediolanu (to sugeruje wprost także artykuł na włoskiej stronie) – jeśli połączyć kropki, może to być krok pod ściągnięcie Antonio Conte, którego gaża nie należy do niskich i który musi mieć zawsze pewne gwarancje transferowe od właścicieli. Z RedBird dodatkowo miałby gwarancję większych funduszy niż w znakomitej większości innych klubów, a i sam klub w sezonie 2022/23 wyszedł finansowo na plus, co jest dobrą wiadomością.
Fot. PressFocus