Dyrektor sportowy Bayeru: „Xabi Alonso nie odejdzie”

12.02.2024

Simon Rolfes był przez wiele lat podstawowym defensywnym pomocnikiem „Aptekarzy”, gdzie rozegrał prawie 300 spotkań. Obecnie to bardzo chwalony dyrektor sportowy Bayeru 04 Leverkusen. Jest pewny, że Xabi Alonso po tym sezonie nie odejdzie z klubu. 

Marzą o nim giganci

Xabi Alonso pozostanie w Leverkusen, pomimo plotek o powrocie na Anfield. Tak stwierdził w wywiadzie dla „SPORT1” Simon Rolfes po weekendowym wspaniałym zwycięstwie z Bayernem. Bayer Leverkusen jest nadal niepokonany we wszystkich rozgrywkach (28 zwycięstw, cztery remisy), a Alonso to w tej chwili wymarzony kandydat dla mocnych klubów. Real Madryt najchętniej zatrudniłby go po wygasającej kadencji Carlo Ancelottiego (2025 r.), którą trochę niespodziewanie przedłużył w grudniu 2023 roku. 

Na Liverpool, jak grom z jasnego nieba, spadła wiadomość, że Jurgen Klopp odchodzi po sezonie z powodu wypalenia. Oczywistym kandydatem byłby tam Xabi Alonso. W Liverpoolu spędził pięć lat kariery i wygrał Ligę Mistrzów po pamiętnym thrillerze z Milanem. Nie strzelił tam karnego na 3:3, ale po dobitce udało mu się pokonać Didę. Później także przez pięć lat grał w Realu Madryt, a na koniec kariery przeniósł się do Bayernu Monachium. Tam pozycja Thomasa Tuchela nie jest najmocniejsza, więc oczywiste, że Xabiego łączy się i z tym kierunkiem. Nawet część zarządu Barcelony marzy o zatrudnieniu Alonso!

Dyrektor sportowy Bayeru ucina spekulacje

Dyrektor sportowy Bayeru, czyli Simon Rolfes, podjął duże ryzyko i powierzył pierwszy zespół Xabiemu Alonso, choć ten prowadził wcześniej tylko rezerwy Realu Sociedad San Sebastian. Okazało się, że był to genialny ruch. Na pytania o pozostanie trenera w Leverkusen odpowiada: – Tak, jestem tego pewien. Wypowiedział się na ten temat w „SPORT1”:

Po pierwsze, obowiązuje umowa. Kolejną rzeczą jest to, jak dobrze się tu czuje on sam, jego rodzina i że doskonale wie, na co może liczyć w naszym klubie. Ma także bardzo dobry zespół. Będziemy mieli przed sobą świetne perspektywy na przyszły rok i nie będzie żadnych zmian w zespole. Z pewnością będziemy topową drużyną w przyszłym roku. To wszystko są rzeczy, które oprócz kontraktów, często zatrzymują trenerów takich jak Xabi, ale także zawodników, którzy wzbudzają duże zainteresowanie innych klubów.

Zawodnicy też zostaną?

No właśnie, zawodnicy. Bayer jest idealnym klubem dla Premier League, żeby powyjmować z niego kolejne perełki, ale… za rok zagra przecież w Lidze Mistrzów i może chcieć napisać tam piękną historię. Florian Wirtz (wyceniany nawet na 100 mln euro), doskonały na lewym wahadle Alex Grimaldo, młodzi stoperzy – Odilon Kossonou (rocznik 2001) i Piero Hincapié (rocznik 2002), prawy wahadłowy Jeremie Frimpong, silny, fizyczny i szybki napastnik Victor Boniface. Naprawdę jest z czego tam wyciągać. Zobaczymy, czy Bayer pójdzie drogą np. AS Monaco i wyprzeda wszystkie gwiazdy.

Latem Bayer sprzedał Moussę Diaby’ego do Aston Villi za ponad 50 mln euro, ale jego nieobecność nie jest specjalnie odczuwalna. Poza tym Francuz popadł w przeciętność i daleko mu do formy z początku sezonu. Za tę kwotę dyrektor sportowy Bayeru mógł sprowadzić trzech ważnych piłkarzy: Granita Xhakę, Victora Boniface i Nathana Tellę. Wydaje się, że to jest dobry plan, by sprzedać np. jednego piłkarza za niezłą kasę. Takiego Victora Boniface choćby. Może i dużo strzela, ale też mnóstwo „setek” marnuje. Jakiś klub Premier League chętnie wyłoży na napastnika z ponad 20 bramkami w lidze ponad 50 mln euro.

Fot. PressFocus