Diogo Dalot sprawił prezent byłej drużynie. „Wyjrzyjcie za okno”

22.02.2019

Diogo Dalot na początku minionego lata związał się z Manchesterem United, który zapłacił FC Porto 22 miliony euro. Młodziutki obrońca na nie jest jeszcze kluczową postacią drużyny, ale nie można powiedzieć, że jest niewypałem. Tym razem przypomniał nam o sobie w inny, pozaboiskowy sposób.

Dla 19-letniego zawodnika, który w pierwszej lidze portugalskiej rozegrał raptem sześć spotkań, taki transfer musiał być dużym szokiem i jeszcze większym przeżyciem. Kompletna zmiana otoczenia i uczenie się dorosłej piłki w innym stylu, miejscu, otoczeniu.

Odbierz darmowy zakład 20 zł 

Wiemy, że organizm przeróżnie reaguje na sytuacje życia codziennego, więc może kontuzje nastolatka z początku sezonu miały właśnie takie podłoże. Dalot latem zmagał się z uszkodzoną łąkotką, a po nieco ponad miesiącu złapał kolejny uraz, który wykluczył go z gry do grudnia. Co by nie mówić o tej sytuacji, Diogo miał sporo wolnego czasu na zajęcie się przeróżnymi sprawami. Okazuje się, że wpadł wtedy także na wyjątkowy pomysł.

Dla malutkiego klubu musiała być to nie lada sensacja, a Dalot m.in. dzięki temu zostanie „ambasadorem” Fintas na lata. Portugalczyk popisał się gestem, o którym wbrew pozorom nie myśli każdy piłkarz. Tym bardziej, że zawodnik Manchesteru United opuścił swoją pierwszą drużynę będąc w tak młodym wieku. Szacunek! Portugalskiej drużynie życzymy, by autokar służył przez długie lata – tego samego życzymy także Manchesterowi United, odnośnie Dalota.

Odbierz darmowy zakład 20 zł