Konkurent Kiwiora z nową umową
Obrońca Arsenalu podpisał nową umowę z klubem. Takehiro Tomiyasu to zawodnik bardzo uniwersalny i potrzebny Mikelowi Artecie. Występuje zarówno na środku, jak i obu bokach obrony. To sprawia, że jest on realnym konkurentem Jakuba Kiwiora. Nowy kontrakt Tomiyasu obowiązuje do końca sezonu 2025/26.
Konkurent Kiwiora zostaje
Takehiro Tomiyasu przybył na Emirates Stadium latem 2021 roku. Sprowadzony został z włoskiej Bolonii za 19 milionów euro. Od tamtej pory rozegrał on w barwach Arsenalu 73 mecze. Dobra postawa Tomiyasu została nagrodzona nową umową. Klub poinformował, że Japończyk podpisał nowy kontrakt, który obowiązywać będzie do końca sezonu 2025/26.
🚨🔴⚪️ Arsenal confirm that Takehiro Tomiyasu has signed new deal at the club, as revealed in January.
Agreement valid until June 2026 with option to extend for further year.
“It’s a dream to play for this club”, Take says 🇯🇵 pic.twitter.com/oTs1T6Ao9o
— Fabrizio Romano (@FabrizioRomano) March 20, 2024
Szkoleniowiec Arsenalu Mikel Arteta nie ukrywał radości po sfinalizowaniu rozmów ws. nowej umowy 25-latka. W oficjalnym komunikacie klubu Hiszpan wypowiedział się na temat umiejętności swojego podopiecznego:
Jesteśmy bardzo zadowoleni, że Tomi wiąże z nami swoją przyszłość. Jego naturalne zdolności i siła, postawa, mentalność i wartości są najwyższej klasy. Tomi jest kochany przez wszystkich i stanowi integralną część składu odkąd do nas dołączył. Sposób, w jaki trenuje, jego pragnienie i determinacja, aby każdego dnia być najlepszą wersją siebie, jest godny podziwu. Nie możemy się doczekać dalszej współpracy z Tomim w przyszłych latach.
Takehiro Tomiyasu jest bardzo uniwersalnym zawodnikiem. Może grać nie tylko na pozycji stopera, ale też na boku obrony. Już w tym sezonie pokazał, że ma takie umiejętności. Lepiej szło mu jednak na prawej stronie, gdy zastępował Bena White’a. Tu zbierał lepsze oceny i z tej pozycji zaliczył nawet trzy asysty (dwie z Lens i jedną z Wolverhampton). Jeżeli grali wspólnie z Anglikiem, to wówczas Tomiyasu przechodził na lewą stronę. Swój najlepszy moment sezonu miał w listopadzie i październiku.
Jego uniwersalność sprawia, że jest naturalnym konkurentem Jakuba Kiwiora w składzie. Ostatnio jednak Polak nie musi się martwić o konkurencję. Tomyiasu ma bowiem dość kiepskie zdrowie. W ostatnim czasie zmagał się z urazem łydki, którego nabawił się podczas Pucharu Azji, gdzie występował w barwach Japonii. Jeszcze przed mistrzostwami kontynentu także wypadł na miesiąc. Znalazł się już na ławce w ostatnim meczu Ligi Mistrzów z Porto, jednak Mikel Arteta go nie wpuścił. Japończyk nie jest pierwszym obrońcą, z którym Arsenal w ostatnim czasie przedłużył umowę. Kilka dni temu klub poinformował, że Ben White będzie grał na Emirates Stadium przynajmniej do czerwca 2028 roku.
Arsenal walczy o trofea
Podpisanie umowy przez Tomiyasu ma znaczenie w kontekście głębi składu, jaką posiada Arsenal. Zespół w tym sezonie wciąż walczy na wielu frontach, co zmusza trenera Mikela Artetę do korzystania z większej liczby zawodników. Na ten moment „The Gunners” są w grze o mistrzostwo Anglii. Prowadzą w Premier League, aczkolwiek mają tyle samo punktów, co Manchester City. Oba zespoły zmierzą się ze sobą w nadchodzącym wielkimi krokami hicie w Niedzielę Wielkanocną.
W ubiegłym tygodniu Arsenal mierzył się z Porto w rewanżu 1/8 finału Champions League. Po porażce w pierwszym meczu 0:1 na własnym stadionie udało się „Kaononierom” awansować do 1/4 finału po rzutach karnych. W nim zmierzą się z Bayernem Monachium. Dla „Kanonierów” to był pierwszy awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów od 14 lat.
fot. PressFocus