Polak ośmiokrotnym mistrzem Walii? Biało-Czerwone akcenty w walijskiej piłce

25.03.2024

Polak z 239 występami w walijskiej ekstraklasie, Łukasz Fabiański piłkarzem roku w Swansea i The New Saints kontra polskie kluby w europejskich pucharach. Przed zbliżającym się wielkimi krokami finałem baraży o wyjazd na Euro warto przyjrzeć się polskim akcentom w walijskiej piłce.

Swansea City

W 2014 roku Łukasz Fabiański przeniósł się do występującej wówczas w Premier League Swansea. ”Łabędzie” miały za sobą pierwszy od ponad 20 lat sezon w europejskich pucharach, gdzie nawet dotarły do 1/16 finału Ligi Europy. Polak z marszu wskoczył między słupki i w sezonie 2014/15 opuścił tylko ligowe spotkanie z powodu zawieszenia za czerwoną kartkę otrzymaną w meczu z West Hamem. Fabiański został także wybrany przez kolegów z drużyny najlepszym piłkarzem sezonu.

Zarówno w sezonie 2015/16, jak i 2016/17 Fabiański także rozegrał po 37 z 38 możliwych meczów w Premier League. Na boisko nie wybiegał on jedynie w meczach ostatniej kolejki, kiedy to Swansea miała już zapewniony dalszy ligowy byt. Tak kolorowo nie było już w sezonie 2017/18, kiedy to ”Łabędzie” po siedmiu latach pożegnały się z Premier League. Na pocieszenie dla Fabiańskiego, został on wybrany przez kibiców najlepszym piłkarzem roku.

Dzień po przegranym przez Polskę 1:2 meczu mistrzostw świata 2018 z Senegalem Fabiański ogłoszony został nowym zawodnikiem West Hamu. Podpisał z ”Młotami” trzyletni kontrakt, a jego transfer za siedem milionów funtów był wówczas dziesiątym najdroższym w historii Swansea.

Fabiański nie jest jedynym Polakiem, który występował w barwach Swansea. W tegorocznym zimowym okienku kontrakt do końca sezonu ze Swansea podpisał Przemysław Płacheta. Po nieudanym pobycie w Norwich oraz zakończonej fiaskiem próbie odbudowy w Birmingham zdaje się, że wreszcie znalazł swoje miejsce na ziemi. Płacheta wystąpił we wszystkich dziewięciu dotychczasowych meczach, a w pięciu z nich wybiegał na murawę w pierwszym składzie. W rozmowie z klubowymi mediami dawał do zrozumienia, że chce zostać na południu Walii.

The New Saints

Z południa wędrujemy do znajdującej się na północy miejscowości Oswestry, gdzie swoją siedzibę ma The New Saints. To najbardziej utytułowany klub w walijskiej piłce, bowiem TNS ma na koncie aż 16 tytułów mistrzowskich, z czego 15 zdobytych w XXI wieku. W sezonie 2016/17 TNS pokonało 2:0 Cefn Druids, co było ich 27. wygraną z rzędu. Ustanowiony został tym samym nowy, nieosiągalny od 1972 roku rekord, kiedy to Ajax zanotował 26 zwycięstw z rzędu. Walijczycy stosunkowo długo miejscem na szczycie się nie pocieszyli, bowiem w marcu 2024 roku musieli oni oddać palmę pierwszeństwa saudyjskiemu Al-Hilal.

W historii europejskich pucharów polskie kluby mierzyły się z czterema walijskimi ekipami, a TNS jest jedną z nich. I to właśnie ze ”Świętymi” tych starć było najwięcej. W 2001 roku TNS odpadło w rundzie kwalifikacyjnej Pucharu UEFA z Polonią Warszawa, a rok później wyeliminowała ich Amica Wronki. W sezonie 2013/14 TNS mierzyło się zaś z Legią Warszawa w II rundzie eliminacji Ligi Mistrzów i również wtedy musieli oni uznać wyższość polskiej drużyny.

Adrian Cieślewicz

Spośród 16 mistrzowskich tytułów The New Saints do aż ośmiu z nich swoją cegiełkę przykładał Adrian Cieślewicz. Już w wieku ośmiu lat wyjechał on do Wysp Owczych wskutek transferu jego ojca Roberta do Ítróttarfelag Fuglafjarðar. Tam Cieślewicz zaczął swoją przygodę z piłką. W 2007 roku trafił… do akademii Manchesteru City, a po dwóch i pół roku przeniósł się z Anglii do Walii, zasilając szeregi szóstoligowego wówczas Wrexham.

W barwach nieznanej wówczas nikomu drużyny Cieślewicz rozegrał 151 meczów, w których strzelił 18 goli i dołożył dziewięć asyst. Zimą 2014 roku przeniósł się on do Kidderminster, lecz na poziomie piątej ligi angielskiej spędził zaledwie jedną rundę. Latem Cieślewicz wrócił po siedmiu latach na Wyspy Owcze, jednak w ekipie B36 Torshavn zaliczył raptem pięć występów. Jeszcze podczas tego samego okienka trafił do nowego-starego mistrza Walii The New Saints. Przez niemal dziewięć lat rozegrał dla ”Świętych” aż 323 mecze, co jest czwartym najwyższym wynikiem w historii klubu. Z kolei jego 87 goli to piąty najlepszy wynik w historii TNS. To niewątpliwie legenda.

W ciągu dziewięciu ostatnich sezonów jego zespół jedynie w 2020 oraz 2021 roku nie został mistrzem. Cieślewicz już teraz do swojego konta może dopisać sobie ósme mistrzostwo Walii, bo TNS na cztery kolejki przed końcem sezonu ma już zapewnione pierwsze miejsce. Poza ośmioma mistrzostwami Walii Cieślewicz w dorobku ma także po pięć zwycięstw w Pucharze Walii oraz Pucharze Ligi. Wkrótce może zasilić swoją gablotę o kolejny medal, bowiem TNS ma szansę awansować do finału krajowego pucharu.

fot. TVP Sport / YouTube