”Mam to w d***e” – Max Eberl o przyszłości Tuchela

07.04.2024

Po klęsce Bayernu z Heidenheim 2:3 dyrektor sportowy Bawarczyków Max Eberl został zapytany, czy Thomas Tuchel zostanie zwolniony przed meczem z Arsenalem. Eberl zapewnił, że Tuchel poprowadził zespół w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. ”Mam w d***e szukanie nowego trenera. Teraz koncentrujemy się wyłącznie na meczu z Arsenalem” – mówił dyrektor sportowy Bayernu.

Klęska z beniaminkiem

W 28. kolejce Bayern Monachium mierzył się na wyjeździe z absolutnym beniaminkiem, czyli Heidenheim. Pierwszy mecz jesienią pomiędzy tymi drużynami zakończył się zwycięstwem Bawarczyków 4:2 i wydawało się, że w rewanżu Bayern również zainkasuje komplet punktów. Do przerwy ustępujący mistrzowie Niemiec prowadzili 2:0 po bramkach Harry’ego Kane’a oraz Serge’a Gnabry’ego. Mecz układał się spokojnie.

W pierwszym meczu Bayern roztrwonił prowadzenie 2:0 i to na przestrzeni trzech minut. Na Voith-Arena sytuacja ta się powtórzyła, lecz tym razem do odrobienia strat przez Heidenheim doszło w ciągu kilkudziesięciu sekund. Beniaminek zadał dwa szybkie ciosy – w 51. i 52. minucie. W listopadzie Bayern szybko potrafił wziąć sprawy w swoje ręce i ostatecznie wygrał 4:2. Tym razem kompletnie oszołomieni Bawarczycy nie dość, że nie wyszli już na prowadzenie, to w dodatku w 79. minucie Tim Kleindienst upokorzył ich doszczętnie, strzelając gola na 3:2. 28-latek został pierwszym piłkarzem od stycznia, który w meczu z Bayernem ustrzelił dublet.

Równolegle Bayer Leverkusen wygrał w Berlinie z Unionem 1:0 i na sześć kolejek przed końcem sezonu zwiększył swoją przewagę nad Bayernem do 16 punktów. To oznacza, że jeżeli ”Aptekarze” pokonają w następnej serii gier przed własną publicznością Werder, już na pięć kolejek przed końcem przypieczętują pierwsze w historii mistrzostwo Niemiec.

Bayernowi pozostała więc już tylko walka o tryumf w Lidze Mistrzów, gdzie jednak nie będzie faworytem ćwierćfinałowej rywalizacji. Czeka go bowiem dwumecz z rozpędzonym Arsenalem, który w 2024 roku rozegrał 15 meczów i wygrał aż 11 z nich. ”Kanonierzy” do pierwszego meczu z Bayernem przystąpią co najmniej z pozycji wicelidera Premier League.

Tuchel zostanie zwolniony?

Pomiędzy 2015 a 2021 rokiem Bayern przegrał maksymalnie cztery ligowe mecze w sezonie. Dla kontrastu, w samym 2024 roku rozegrał już 13 meczów ligowych i przegrał aż pięć z nich. Łącznie była to już szósta porażka Bayernu w tym sezonie Bundesligi, co jest najgorszym wynikiem od sezonu 2011/12, kiedy to przegrał siedmiokrotnie. Może jeszcze ten wynik wyrównać. Po raz pierwszy od ponad 23 lat Bayern przegrał z beniaminkiem Bundesligi. Ostatni raz taka sytuacja miała miejsce 14 października 2000 roku, kiedy to uległ na wyjeździe Energie Cottbus 0:1.

Kumulacja tak fatalnych statystyk skłoniła dziennikarzy do zapytania Maxa Eberla, czy rozstanie z Thomasem Tuchelem będzie miało miejsce jeszcze przed dwumeczem z Arsenalem. Dyrektor sportowy Bayernu odparł, że choć klub czeka ogromna rewolucja, Tuchel poprowadzi zespół w pierwszym meczu z ”Kanonierami”.

Wiele rzeczy musi się zmienić. Ale w tej chwili mam w d***e poszukiwania nowego trenera. W tej chwili w pełni koncentrujemy się na meczu z Arsenalem. Z całym szacunkiem dla Heidenheim, ale teraz będziemy mierzyć się z drużyną o klasę lepszą. Musimy w odpowiedni sposób przeprowadzać zmiany, żeby nie dostać obuchem w twarz.

Nie dość, że po 12 latach Bayern straci mistrzostwo, to w dodatku nie jest pewny… wicemistrzostwa. Dzięki wyjazdowemu zwycięstwu 1:0 z Borussią Dortmund VfB Stuttgart ma na koncie 60 punktów i zrównał się dorobkiem z Bayernem. Oba zespoły czeka jeszcze bezpośrednie starcie, do którego dojdzie w 32. kolejce w Stuttgarcie. Faworytem będzie… Stuttgart, który w tym sezonie poniósł zaledwie jedną porażkę w 14 domowych meczach, a aż 10 spotkań wygrał. Jest przede wszystkim w dużo lepszej formie.

Eberl zdaje sobie sprawę z obecnej sytuacji Bayernu i wie, że klub nie ma w tej chwili prawa myśleć o niczym więcej niż wicemistrzostwie:

W zeszłym roku jakoś się udało (z mistrzostwem Niemiec – przyp. red.). Jesteśmy tam, gdzie jesteśmy i mamy siedem punktów przewagi nad piątym miejscem. Powinniśmy porzucić arogancję, że jesteśmy dopiero drudzy. Na razie powinniśmy być drudzy.

fot. FC Bayern Munchen / YouTube