Liga Europy – podsumowanie pierwszych meczów 1/4 finału

11.04.2024

Za nami pierwsze mecze 1/4 finału Ligi Mistrzów, więc do gry włączyła się również Liga Europy. Na San Siro doszło do włoskiego starcia pomiędzy Milanem a Romą. Trzeci reprezentant Serie A, Atalanta mierzyła się na Anfield z Liverpoolem. Z kolei drugi z przedstawicieli Premier League, West Ham udał się na teren przyszłego mistrza Niemiec, Bayernu Leverkusen.

Benfica – Marsylia 2:1

Tego wieczora strzelanie rozpoczęło się na Estadio da Luz, gdzie Benfica podejmowała Marsylię. W 16. minucie Rafa Silva ”płaskim” strzałem prawą nogą pokonał Pau Lopeza. Dla Rafy Silvy był to pierwszy gol w Lidze Europy od fazy grupowej sezonu 2020/21, kiedy to Benfica rywalizowała m.in. z Lechem Poznań.

W przerwie spotkania doszło do wzruszającego gestu ze strony Benfiki, która uhonorowała swojego byłego trenera Svena-Gorana Erikssona. Na początku roku Eriksson podzielił się szokującą informacją, że choruje na raka trzustki i nie wiadomo, ile czasu mu jeszcze zostało. Szwed prowadził Benfikę łącznie przez pięć lat (w latach 1982-84 i 1989-92) i sięgnął w tym czasie po trzy mistrzostwa Portugalii, puchar Portugalii oraz superpuchar.

Kilka minut po wznowieniu gry na 2:0 podwyższył Angel Di Maria. Argentyńczyk wpisywał się na listę strzelców w każdym domowym meczu Benfiki w tegorocznej edycji Ligi Europy. Kwadrans później Marsylię do tlenu podłączył Pierre Emerick-Aubameyang, jednak bramka kontaktowa Gabończyka nie wystarczyła, by Marsylia wywiozła z Lizbony korzystny rezultat. Benfica jest więc o krok od pierwszego od 10 lat półfinału europejskiego pucharu.

Milan – Roma 0:1

Po raz trzeci w historii Ligi Europy doszło do starcia pomiędzy włoskami drużynami i po raz drugi taka rywalizacja miała miejsce z udziałem Romy. W sezonie 2014/15 ”Giallorossi” w 1/8 finału mierzyli się z Fiorentiną. W przegranym przez Romę dwumeczu brał udział obecny szkoleniowiec ”Giallorossich” Daniele De Rossi.

Tym razem na przeciw drużyny De Rossiego stanął Milan, z którym Roma przegrała w tym sezonie oba ligowe starcia – jeszcze pod wodzą Jose Mourinho. Co więcej, Roma nie potrafi pokonać Milanu od października 2019 roku, kiedy to na Stadio Olimpico wygrała 2:1. Od tamtego czasu bilans Romy przeciwko ”Rossonerim” to trzy remisy i sześć porażek.

Jednym z trzech piłkarzy Romy, którzy pamiętają ostatnie zwycięstwo z Milanem jest Gianluca Mancini. 27-latek został niedawno bohaterem swojego zespołu, strzelając zwycięskiego gola w derbach Rzymu z Lazio. Starcie z Milanem było dla Manciniego drugim meczem z rzędu z golem na koncie. W 17. minucie Paulo Dybala dośrodkował z rzutu rożnego, a Włoch uderzeniem głową pokonał Mike’a Maignana. To drugi gol Manciniego w tej edycji Ligi Europy, bowiem miesiąc temu wpisał się na listę strzelców w wygranym 4:0 meczu z Brighton.

Podopieczni De Rossiego utrzymali jednobramkowe prowadzenie do samego końca, co oznacza pierwsze wyjazdowe zwycięstwo z Milanem od października 2017 roku. Od 2019 roku nie zdarzyło się, by Roma przegrała dwumecz po zwycięstwie w pierwszym meczu. Ostatnią drużyną, która w starciu z Romą zdołała odwrócić losy rywalizacji było Porto, które pierwszy mecz 1/8 finału Ligi Mistrzów przegrało 1:2, a w rewanżu wygrało 3:1.

Milan zaś po raz ostatni awansował do dalszej rundy europejskich pucharów po porażce w pierwszym meczu w… 2007 roku. Wówczas ”Rossoneri” przegrali pierwszy półfinał Ligi Mistrzów z Manchesterem United 2:3, lecz w rewanżu wygrali 3:0 i zagrali w finale w Atenach.

Liverpool – Atalanta 0:3

Rywalizacja włoskich drużyn sprawiała, że fani Serie A byli już pewni jednego przedstawiciela swojej ligi w półfinale. Na polu walki pozostał jednak jeszcze trzeci zespół – Atalanta. ”La Dea” po raz drugi w historii mierzyła się z Liverpoolem w europejskich pucharach. Wcześniej do rywalizacji tych drużyn doszło w fazie grupowej Ligi Mistrzów w sezonie 2020/21. Wówczas oba mecze kończyły się zwycięstwami gości, a Atalanta wygrała na Anfield 2:0.

Kilka minut przed przerwą zapachniało powtórką z rozrywki. W 38. minucie dwaj zawodnicy, którzy odbili się od Premier League wyprowadzili Atalantę na prowadzenie. Davide Zappacosta wstrzelił futbolówkę z prawej strony, a Gianluca Scamacca uderzeniem ”z pierwszej piłki” pokonał Caiomhina Kellehera. Niewątpliwie, Irlandczyk mógł w tej sytuacji zachować się lepiej, bowiem przepuścił piłkę pod pachą.

W Premier League Scamacca strzelił zaledwie trzy gole, a po godzinie meczu na Anfield niemal wyrównał ten dorobek. W 60. minucie obserwowaliśmy niemal kopię bramki na 1:0 – wstrzelenie futbolówki z prawego sektora, a Scamacca uderzeniem ”z pierwszej piłki” w polu karnym pokonuje Kellehera. Z tą jednak różnicą, że tym razem rolę asystującego pełnił Charles De Ketelaere.

Liverpool był więc o krok od pierwszej od niemal 14 miesięcy domowej porażki. Wówczas ”The Reds” przegrali na Anfield z Realem Madryt 2:5 w 1/8 finału Ligi Mistrzów. Również i tym razem podopieczni Juergena Kloppa ulegli różnicą trzech bramek, bowiem gospodarzy w 83. minucie dobił były młodzieżowiec Chelsea Mario Pasalić. Chorwat dobił uderzenie Edersona, które ”wypluł” przed siebie Kelleher.

Po raz trzeci w historii Atalanta udała się na mecz europejskich pucharów do Liverpoolu i po raz trzeci odniosła zwycięstwo. O sile zespołu Gian Piero Gasperiniego jeszcze dobitniej przekonał się w listopadzie 2017 roku Everton, który to w fazie grupowej został rozbity na Goodison Park 1:5. Tamto spotkanie pamiętało trzech piłkarzy Atalanty, którzy znaleźli się w kadrze na mecz z Liverpoolem – Hans Hateboer, Rafael Toloi oraz Marten de Roon.

Patrząc jednak na fakt, że pucharowe starcia Liverpoolu z Atalantą kończyły się zwycięstwami gośćmi, podopieczni Gasperiniego wciąż muszą mieć się na baczności. Wyjazd Liverpoolu do Bergamo w fazie grupowej Ligi Mistrzów z 2020 roku zakończył się wysokim zwycięstwem ”The Reds” 5:0.

Bayer – West Ham 2:0

Na teren przyszłego mistrza Niemiec West Ham przyjechał mocno osłabiony. Do Leverkusen nie poleciał zawieszony za żółte kartki Edson Alvarez, ale przede wszystkim pauzujący z powodu urazu Jarrod Bowen. Najlepszy strzelec ”Młotów”  miał udział przy aż 28 z 73 goli jego zespołu w tym sezonie (19 goli, 9 asyst). W bramce zaś od dwóch tygodni kontuzjowanego Alphonse’a Areolę zastępuje Łukasz Fabiański.

Od samego początku były reprezentant Polski dwoił się i troił, by uchronić swój zespół od utraty bramki. W samej pierwszej połowie Fabiański ”przyjął na klatę” 17 strzałów, wykonując przy tym pięć udanych interwencji. West Ham odpowiedział jednym strzałem i jak się później okazało, było to jedyne uderzenie podopiecznych Davida Moyesa w tym meczu.

Po przerwie Leverkusen nie zwalniał tempa i po ich stronie padło kolejne 15 strzałów. Mimo to aż do 83. minuty West Hamowi udało się utrzymać bezbramkowy remis. Londyński wreszcie został przełamany za sprawą Jonasa Hofmanna. Niemiec wpisał się na listę strzelców zaledwie siedem minut po pojawieniu się na placu gry.

Wraz z Hofmannem na murawie zameldował się Victor Boniface. Dla Nigeryjczyka był to trzeci i najkrótszy występ po powrocie z niemal trzymiesięcznej absencji spowodowanej kontuzją. Boniface potrzebował zaledwie kwadransa, by strzelić pierwszego gola od 20 grudnia i ustalić wynik tego spotkania na 2:0. Do bramki asystę dołożył Hofmann, który zaliczył kluczowe podanie przy trafieniu Nigeryjczyka.

fot. screen Twitter