Bundesliga: Piłkarz odmówił wyjazdu na mecz

14.04.2024

Bundesliga ma swojego nowego króla – Xabiego Alonso, który poprowadził Bayer Leverkusen po pierwsze mistrzostwo w historii. Gdzieś tam w cieniu liga posiada też piłkarza, który okazał się olbrzymią klapą. Naby Keita zawiódł swój klub. Miał być wielkim wzmocnieniem, lecz znów doznał kontuzji, a gdy miał okazję wrócić do gry… odmówił wyjazdu na mecz.

Bundesliga: Piłkarz odmówił wyjazdu na mecz

Bundesliga w tym sezonie dostarczyła wszelkiego wachlarzu emocji. Bayer Leverkusen od początku sezonu na wszystkich frontach nie poniósł ani jednej porażki, VFB Stuttgart jest o krok od sensacyjnego powrotu do Ligi Mistrzów, ale z drugiej strony – bardzo zawiedli Polacy – Dawid Kownacki, Jakub Kamiński oraz Robert Gumny. Niespodziewanie też kolegą klubowym „Kownasia” został Naby Keita, który dołączył do Werderu z Liverpoolu. Transfer ten budził zainteresowanie, zaciekawienie i przede wszystkim szacunek, że bremeńczykom udało się namówić do gry całkiem znanego przecież zawodnika.

Gwinejczyk w marcu rozegrał pierwsze ligowe minuty od października. W międzyczasie wystąpił też w czterech spotkaniach na Pucharze Narodów Afryki. Teraz, gdy nadszedł czas spotkania z drużyną przyszłego mistrza Niemiec z Leverkusen… odmówił gry, gdy usłyszał, że nie zagra od pierwszej minuty.

Dyrektor sportowy klubu Bundesligi Clemens Fritz przyznał w wywiadzie przedmeczowym:

Naby Keita dowiedział się, że nie zagra z Leverkusen od początku meczu i zdecydował się, że nie wsiądzie z nami do autobusu, wraca do domu. Porozmawiamy z nim i jego agentem o konsekwencjach tego zdarzenia i w sprawie dalszego postępowania.

Naby Keita powrócił do Bundesligi po nieudanym kilkuletnim pobycie w Liverpoolu. Co prawda wygrał tam kilka trofeów, w tym Premier League i mistrzostwo Anglii, ale nigdy nie był wiodącą postacią linii pomocy „The Reds”. Stał się wkrótce tylko zbędnym balastem. Odszedł latem 2023 r. do Niemiec na zasadzie wolnego transferu. W drużynie mistrza Niemiec z 2004 roku jednak póki co wydaje się być jedynie wkładem do koszulki. Jego pięć meczów w Bundeslidze, na które składa się na jedynie 107 minut na boisku, to ogromne rozczarowanie. Nadzieje były dużo większe.

Jego drużyna oberwała od Bayeru Leverkusen aż 0:5. Drużyna z BayAreny zdobyła pierwsze w historii mistrzostwo Niemiec. Werder nadal nie jest pewny utrzymania. Ma on pięć punktów nad miejscem gwarantującym baraże o utrzymanie, a ostatnie zwycięstwo odniósł 16 lutego (od tego czasu bilans 0-2-5). Zrozumiałe, że Keita nie potrafił być liderem jednego z najlepszych klubów na świecie. Niestety nie potrafi też nim być w niemieckim przeciętniaku.

Fot. PressFocus