Jagiellonia z kolejnym transferem z Serie A

04.09.2024

Jagiellonia za chwilę będzie grała co trzy dni, ponieważ zmierzy się w fazie ligowej Ligi Konferencji i zagra tam przynajmniej sześć spotkań. Wobec tego potrzebuje ona szerokiej kadry. Kolejnym wzmocnieniem ma być prawy wahadłowy Peter Kováčik, który dwa miesiące temu został piłkarzem Como. To informacja, którą przekazał Tomasz Włodarczyk z portalu „Meczyki.pl”. 

Jagiellonia bierze piłkarza z Como

Okienko transferowe zostało zamknięte w najlepszych europejskich ligach (Anglia, Hiszpania, Niemcy, Włochy, Francja), ale w Polsce wciąż można dokonywać wzmocnień. Kończy się ono u nas w trakcie przerwy reprezentacyjnej, czyli 6 września. Jagiellonia postanowiła wykorzystać ten czas i podpisać kolejnego piłkarza. Nowym nabytkiem będzie urodzony w 2001 roku wahadłowy Peter Kovacik. Słowak dopiero co został piłkarzem włoskiego beniaminka, który ma mocarstwowe ambicje. Skrzydłowy nie miałby szans na grę, stąd musi szukać minut. Cesc Fabregas ściągnął do swojego zespołu:

Transfer wahadłowego do Como był już ustalony w zimowym okienku transferowym, ale zawodnik pozostał w klubie do końca sezonu, co okazało się doskonałą decyzją.

Kováčik – wahadłowy z rewelacyjnymi liczbami

Peter Kováčik to prawy wahadłowy wyceniany przez „Transfermarkt” na 1,2 mln euro. Kováčik jest wychowankiem Podbrezovej, a do pierwszego składu trafił poprzez selekcje młodzieżowe, gdzie zadomowił się na stałe. Swój pierwszy profesjonalny kontrakt podpisał w wieku 18 lat i rozegrał prawie sto meczów w drużynie seniorów. Sezon 2023/24 był dla niego wybitnie udany – zanotował on kapitalne liczby i był wielką gwiazdą ligi słowackiej.

Strzelił sześć goli i asystował przy kolejnych dziesięciu. Patrząc na klasyfikację kanadyjską, był on czwartym najlepszym w całych rozgrywkach (6+10). A przecież to zawodnik, który grał na prawym wahadle, gdzie jednak często zachowywał się niczym rasowy snajper bądź doskonały asystent. Na boisku spędził 2842 minuty. Grał najwięcej ze wszystkich w zespole.

W lidze słowackiej mamy 12 drużyn, zatem faza zasadnicza trwa tylko 22 kolejki. Później tabelę dzieli się na pół i gra jeszcze mecz i rewanż – albo w grupie mistrzowskiej, albo spadkowej. Zespół Kováčika – w dużej mierze dzięki niemu – trafił do fazy mistrzów. Wahadłowy grał on od deski do deski – na 32 ligowe mecze wystąpił w 32 i jedynie przez 56 minut nie było go na boisku.

Kolejne wzmocnienie z Serie A

Nowym nabytkiem mistrzów polski z Serie A został już 26-letni Marcin Listkowski, który należał do Lecce. W najwyższej włoskiej lidze jednak wiele tych spotkań nie rozegrał – raptem sześć, co dało mu 80 minut (z czasem doliczonym może coś koło 100). Gola żadnego oczywiście na najwyższym poziomie nie strzelił, ale wystąpił na przykład na Stadionie im. Diego Maradony w Neapolu, gdzie Lecce niespodziewanie urwało punkt w sezonie mistrzowskim Luciano Spallettiego. Później jednak już na boisko nie wchodził.

Dlatego w ostatnich latach był wypożyczany – dwukrotnie na rundę wiosenną. Najpierw do w Brescii, a ostatnie pół roku poprzedniego sezonu spędził na boiskach Serie B w Lecco, dla którego rozegrał dziesięć spotkań. Dla skrzydłowego to powrót do rodzimej ligi po czterech latach. W Ekstraklasie występował w Rakowie Częstochowa oraz Pogoni Szczecin. W sumie na poziomie najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce zagrał w 97 meczach, w których strzelił dwa gole i zaliczył pięć asyst. W „Jadze” zdążył już zagrać dwukrotnie, zatem kolejny jego mecz w Ekstraklasie będzie jubileuszowym, bo setnym.

Fot. PressFocus