Polska – Chorwacja w Lidze Narodów – zapowiedź. Czy Luka Modrić znów nas ośmieszy?

15.10.2024

Polska podejmie dziś wieczorem w rewanżowym meczu Chorwację w ramach rozgrywek Ligi Narodów. Miesiąc temu w Osijeku po kapitalnym występie i przepięknym golu Luki Modricia przegraliśmy 0:1. Z kolei trzy dni temu po bardzo słabym meczu ulegliśmy Portugalii 1:3. Czy Michał Probierz namiesza przed starciem z brązowymi medalistami mistrzostw świata? Na pewno zmieni nieobecnego Walukiewicza. 

Polska obrońcami nie stoi

To parafraza powiedzenia sprzed kilku lat, gdy się mówiło, że Polska skrzydłowi stoi. Najwięcej głosów krytyki dotyczy właśnie postawy linii defensywy. Ta wygląda coraz gorzej. Dość powiedzieć, że od barażu z Walią nie potrafimy zachować czystego konta. Od tego czasu rozegraliśmy już osiem spotkań. I nic nie wskazuje na to, by przeciwko Chorwacji mogło być lepiej. W Zagrzebiu miesiąc temu defensorzy nie mogli sobie poradzić z m.in. Igorem Matanoviciem. Oddał kilka strzałów. Tylko jego nieskuteczność zdecydowała, że nie przegraliśmy tego meczu wyżej niż 0:1.

Jakby problemów było mało, to na pewno z Chorwacją nie zagra Sebastian Walukiewicz – nasz najlepszy i najbardziej chwalony ze stoperów. Ten przeciwko Portugalii został zmieniony już po przerwie. Pojawiły się w Internecie opinie, że sam zgłosił problemy zdrowotne trenerowi. W niedzielę PZPN wydał komunikat, że 24-latek opuścił zgrupowanie i wrócił do klubu. Walukiewicza wykluczy z gry infekcja górnych dróg oddechowych. Poza nim z powodu kontuzji mięśniowej zgrupowanie opuścił też Jakub Piotrowski.

Na pewno selekcjoner dokona zmian. Więcej niż prawdopodobny będzie powrót do wyjściowej jedenastki Kacpra Urbańskiego. Wszedł pod koniec meczu z Portugalią i dał dobrą zmianę. To dzięki niemu Piotr Zieliński strzelił gola. W bramce zagra Marcin Bułka. Selekcjoner rozważa ponoć też zmianę na prawym wahadle. Do tej pory grał tam fatalny z Portugalią Przemysław Frankowski. Pozostaje Jakub Kamiński, który grywa w klubie, ale na… lewej obronie w czwórce. Gorzej chyba nie będzie, prawda? Z kolei za Walukiewicza do pierwszego składu wskoczy Jakub Kiwior.

Co ciekawe po raz pierwszy w historii zmierzymy się z Chorwacją w naszym kraju. Do tej pory obie reprezentacje grały ze sobą sześciokrotnie. Polska wygrała tylko raz – w meczu towarzyskim w 2006 roku przed mundialem 1:0. Zwycięską bramkę zdobył wówczas Euzebiusz Smolarek. To już dużo mówi, kto będzie faworytem na Narodowym.

Minął też rok, odkąd selekcjonerem naszej kadry został Michał Probierz. I można powiedzieć, że to był rok momentów. Chwilowego prowadzenia z Holandią na EURO 2024. Niezły początek z Portugalią w Lidze Narodów. Wymęczony remis z Francją na EURO (brawo Skorupski). Solidne sparingi z Turcją i Ukrainą przed mistrzostwami. Brakuje na razie jednak meczu, który byśmy kontrolowali od początku do końca. I niestety, ale za kadencji 52-latka nie potrafimy też punktować lepszymi od siebie. Zresztą… nie potrafimy tego od 10 lat i pokonania Niemców (liczymy ważne mecze, nie sparing za Santosa).

Tym razem wieczorem znów będziemy musieli powalczyć przeciwko Luce Modriciowi. Jest szansa na pokonanie rywala, który zajmuje 12. miejsce w rankingu FIFA. „Lukita” poprzednim razem był najlepszym zawodnikiem swojej drużyny. Uciekał nawet blisko 20 lat młodszemu Urbańskiemu. Dziś, mimo że w Realu Madryt 39-latek odgrywa już marginalną rolę, tak jednak znów będzie aktorem pierwszoplanowym po stronie gości na płycie Stadionu Narodowego.

Luka Modrić znowu wespnie się na wyżyny?

Niewiele reprezentacji na świecie ma kogoś, kto w wieku 39 lat wciąż jest jej najważniejszą postacią. Luka Modrić z każdym dniem przebija szklany sufit. Wielu już w jego wieku by zrezygnowało z gry dla reprezentacji, a ten ciągle nie ma dość. Brązowi medaliści mundialu otrząsnęli już się po nieudanym dla nich EURO 2024. W Lidze Narodów radzą sobie bardzo dobrze. Przegrali tylko jedno spotkanie – z Portugalią 1:2. Nie można jednak stwierdzić, że podopieczni Zlatko Dalicia zasłużyli wtedy na porażkę. Owszem uratował ich samobój Diogo Dalota, ale potrafili sobie stworzyć groźne sytuacje.

Chorwacja będzie poważnie osłabiona w meczu z Polską. Na pewno nie zagra Mateo Kovacić. 30-latek udał się na zgrupowanie reprezentacji, ale ze względu na zaawansowaną ciążę żony nie znalazł się w kadrze już podczas meczu ze Szkocją. Do ostatnich chwil ważyło się, czy Kovacić będzie też w stanie wrócić na wyjazdowy mecz z Polską. Piłkarz na własną rękę miał przylecieć do Warszawy. Okazało się, że jednak pozostał w Manchesterze, ponieważ jego żona jeszcze nie urodziła, a jest zdecydowana na poród naturalny, nie cesarskie cięcie.

Dużo będzie też po stronie „Hrvatskiej” zależeć od formy strzeleckiej napastników. W poprzednim meczu z Polską ze świetnej strony spisał się Igor Matanović,  który chyba z uwagi na debiut w kadrze i nerwy z tym związane, nie potrafił uregulować celownika. Do dyspozycji selekcjonera są jeszcze doświadczeni Andrej Kramarić (30 goli w kadrze) i Ante Budimir. Ten drugi jest w dobrej formie dzięki grze w klubie. W barwach Osasuny w 10 meczach ustrzelił do tej pory cztery gole. Czy w meczu z Polską uda mu się podtrzymać skuteczność?

fot. PressFocus