OFICJALNIE: A jednak! Legia zdecydowała, co dalej z Goncalo Feio

Legia Warszawa ma za sobą bardzo niejednoznaczny sezon. Pod wodzą Goncalo Feio udało się wygrać Puchar Polski, osiągnąć europejski ćwierćfinał, ale na drugim biegunie – być zaledwie piątą siłą ligi. Już wkrótce warszawianie będą musieli wracać do treningów po krótkich urlopach, a to wszystko w związku z eliminacjami do europejskich pucharów już w lipcu. Co dalej z Goncalo Feio?
Legia wkrótce podejmie ostateczną decyzję
Wyniki portugalskiego szkoleniowca nie są łatwe do oceny. Z jednej strony Feio doprowadził legionistów do ćwierćfinału Ligi Konferencji. Jako jedyny (mowa o meczach przed finałem) pokonał on Chelsea – a warto też dodać, że na otwarcie fazy ligowej zespół z Warszawy okazał się lepszy od innego finalisty – Realu Betis. W krajowym pucharze Legia była się najlepsza, dopisując na swoje konto taki puchar już po raz 21. w historii po świetnym finale na PGE Narodowym, w którym to pokonała Pogoń Szczecin.
Dużą rysą na wizerunku trenera, poza ciętym językiem i nieokiełznanym charakterem, okazały się wyniki w PKO BP Ekstraklasie. Piąte miejsce na koniec sezonu 2024/25 i aż 16 punktów straty do Lecha Poznań to dla kibiców rzecz niedopuszczalna. Od ostatniego tytułu Legii to drugi najgorszy ligowy wynik w rozgrywkach, zaraz za 10. miejscem w przedziwnym 2021/22.
Dziękujemy trenerowi Goncalo Feio za kilkanaście miesięcy pracy, historyczny awans do ćwierćfinału Ligi Konferencji UEFA oraz zdobycie 21. w historii klubu Pucharu Polski. Doceniamy wkład trenera w rozwój drużyny. Życzymy powodzenia i wielu sukcesów w dalszej karierze… pic.twitter.com/VhFKSQcD06
— Legia Warszawa 🏆 (@LegiaWarszawa) May 25, 2025
Wydawało się od kilku dni, że sprawa jest przesądzona i Feio pozostanie na stanowisku. Nie minął nawet tydzień, a od tego czasu wiele się zmieniło.
Po meczu ze Stalą Mielec Feio powiedział słowa, które zabrzmiały jak pożegnanie: – Chciałbym też powiedzieć – dziękuję Legii za szansę, za to, że mogłem ponownie być jej częścią. Niezależnie od tego, co się wydarzy, wdzięczność ze mną pozostanie (…) Wielkie podziękowania dla Legii, dla tych osób, które mi zaufały. Dziękuję drużynie – nie byliśmy najlepsi w Polsce, ale za to byliśmy fenomenalni jako grupa.
Feio podpadł „górze”
Sam Feio chciał zawrzeć w negocjacjach sporo warunków, co nie zostało rzekomo dobrze odebrane przez głównodowodzących. W ostatnim czasie skomplikowała się sprawa przedłużenia jego umowy. Jego umowa wygasała bowiem z końcem sezonu 2024/25. Jak podał Łukasz Olkowicz z „Przeglądu Sportowego” – kluczowym aspektem dla podjętej decyzji wobec trenera była sprawa Mateusza Szczepaniaka. Feio odmówił wystawienia go do gry, mimo iż wystarczyło kilkadziesiąt minut, aby automatycznie przedłużyć jego umowę. Bardzo podpadł tym w oczach Dariusza Mioduskiego.
Podobnie Feio zachował się wobec Kacpra Tobiasza, którego przyjechało oglądać wielu skautów na mecz z Lechem. Wiedząc o sytuacji wystawił do gry Vladana Kovacevicia. Po wielu zwrotach akcji wiemy już, że Legia już wkrótce będzie mieć nowego szkoleniowca. Według mediów klub ma na liście pięć nazwisk pod kątem zastępstwa Portugalczyka, ale nie są znane personalia tych trenerów. Wielokrotnie w mijającym sezonie plotkowano choćby o Aleksieju Szpilewskim czy powrocie Henninga Berga.
Feio dzielił środowisko. Poprowadził Legię w 62 spotkaniach, a wygrał 35 z nich. Nie wiadomo, co dalej z karierą Portugalczyka. Nie tak dawno mówiono o… plotkach z Hull City, które utrzymało się w Championship dzięki różnicy bramek. Klub ten po sezonie zwolnił Rubena Sellesa.
Fot. PressFocus