Manchester City dopina transfer bocznego obrońcy. Był celem rywali zza miedzy

Manchester City wziął się do roboty od samego początku okna transferowego. Po wydaniu ponad 200 milionów euro na transfery zimą, „The Citizens” znów się wzmacniają. Na Etihad Stadium ma tym razem trafić lewy obrońca. Jest to pozycja, na której Pep Guardiola przez wiele lat używał różnych eksperymentów.
Pierwszy od dawna sezon bez pucharu
Odkąd Pep Guardiola objął Manchester City w 2016 r., „Obywatelom” tylko w dwóch sezonach nie udało się sięgnąć po, jak mówią Anglicy, „major trophy” – w pierwszym sezonie Hiszpana na Etihad, a także w sezonie 2024/25. W tym sezonie Manchester zajął trzecie miejsce w Premier League, przegrał finał FA Cup, szybko odpadł z Ligi Mistrzów i Carabao Cup. Liderzy rozczarowali (Foden, Bernardo), kontuzja Rodriego rozstroiła zespół, a skrzydłowi nie dostarczali odpowiednich liczb. Zabrakło też balansu w środku pola i kogoś od brudnej roboty.
Drużyna Guardioli w sierpniu triumfowała jedynie w meczu o Tarczę Wspólnoty, w którym pokonała Manchester United po rzutach karnych. W końcówce 2024 r. „The Citizens” wyglądali bardzo źle. Od 30 października do końca roku wygrali zaledwie dwa spotkania we wszystkich rozgrywkach, trzykrotnie remisując i przegrywając aż dziewięć razy. W związku z fatalną formą zespołu Guardiola stwierdził, że potrzebne są wzmocnienia.
Man City were the only Premier League team that didn’t pick up a point in November 😯 pic.twitter.com/utW0llVA5H
— Football on TNT Sports (@footballontnt) November 30, 2024
W naszym zestawieniu TOP 10 zimowych transferów w Premier League znaleźli się kilkukrotnie. To dlatego, że zimą do pierwszej drużyny dołączyło czterech zawodników za grube pieniądze: Nico Gonzalez, Omar Marmoush, Vitor Reis, a także Abdukodir Chusanow. City zapłaciło za nich łącznie ponad 200 mln euro (w angielskiej walucie – 180 mln funtów). W drugiej części sezonu podopieczni Guardioli prezentowali się zdecydowanie lepiej, co pozwoliło im uplasować się na trzecim miejscu w Premier League, dającym udział w Lidze Mistrzów. Sporo w tym pomógł Omar Marmoush i w pewnym momencie Chusanow.
Jeszcze większe wydatki latem?
Manchester City wchodzi z grubej rury także w letnie okno transferowe. W mediach pojawiają się informacje o tym, że do klubu z Etihad dołączył już Tijjani Reijnders z Milanu i jest blisko kupna Rayana Cherkiego z Lyonu, który zrobił furorę w półfinale Ligi Narodów. Na tym nie koniec. Guardiola poszukiwał lewego obrońcy i wkrótce ma dopiąć swego – z klubem dogadany jest Rayan Ait-Nouri, który ma kosztować 40 mln euro (33,7 mln funtów).
🚨🔵 Rayan Aït-Nouri to Manchester City, here we go! Agreement club to club done today for total fee close to €40m.
Understand medical tests will take place on Saturday.
The left back accepted City project earlier this week as revealed and medical will take place this weekend. pic.twitter.com/0iirloVTXg
— Fabrizio Romano (@FabrizioRomano) June 5, 2025
Zimą mówiło się o zainteresowaniu jego osobą ze strony Manchesteru United, który w tym okienku pozyskał już innego zawodnika Wolves – Matheusa Cunhę. Wówczas nic z tego nie wyszło. W ostatnich tygodniach pojawiały się informacje o zainteresowaniu Liverpoolu, jednak na Anfield ma powędrować Milos Kerkez z Bournemouth. Manchester City zintensyfikował działania w sprawie pozyskania Algierczyka, który miał opuścić zgrupowanie reprezentacji, aby podpisać kontrakt z nowym klubem. Informacje potwierdził sam Fabrizio Romano.
Reprezentant Algierii był dotychczas zawodnikiem Wolverhampton, do którego dołączył w 2020 r. z Angers. W tym sezonie Premier League 24-latek prezentował się z bardzo dobrej strony – opuścił tylko jeden mecz ligowy, zanotował liczby na poziomie czterech goli i siedmiu asyst. Do tego znajduje się w TOP 10 ligi, jeśli chodzi o wślizgi i przejęcia piłki.
Ait Nouri, the first natural left back we’ve signed in 8 years 💚 pic.twitter.com/mJqB69R3WP
— 𝐄 🇧🇻 (@ErlingProp) June 5, 2025
Pep Guardiola grał bez lewego obrońcy
Warto dodać, że Pep Guardiola przez wiele lat korzystał z eksperymentów na lewej stronie obrony – przesuwał tam Fabiana Delpha oraz Ołeksandra Zinczenkę, czyli nominalnych lewonożnych środkowych pomocników. Ustawiał tam też Joao Cancelo, by ten mógł schodzić do środka, co okazało się w pewnym momencie genialnym ruchem, bo Portugalczyk zachwycał prostopadłymi podaniami i robił wręcz za rozgrywającego.
Podobnie robił też z Rico Lewisem. Nico O’Reilly, a więc młody ofensywny pomocnik, także był wystawiany na lewej obronie przez Guardiolę. To on pomógł dotrzeć do finału FA Cup, notując dwie asysty z Plymouth i strzelając dwa gole z Bournemouth. Zdarzało się też, że Pep całą formację obronną tworzył ze stoperów i ustawiał tam Nathana Ake. Żeby znaleźć typowego lewego obrońcę w Manchesterze City, to trzeba się chyba cofnąć do czasów Benjamina Mendy’ego w sezonie 2017/18.