FREEBET 200 ZŁ NA START W BETFAN!
Za deszcz w meczu Lechia Gdańsk – Lech Poznań

Koulouris i Huja show! Pogoń Szczecin zrehabilitowała się po ostatniej kompromitacji

Napisane przez Mikołaj Duda, 26 lipca 2025
Pogoń

W drugim sobotnim meczu drugiej kolejki Ekstraklasy Pogoń Szczecin podejmowała Motor Lublin. Gospodarze chcieli zrobić wszystko, by pokazać się ze znacznie lepszej strony niż tydzień wcześniej, gdy przegrali aż 1:5 z Radomiakiem Radom. Finalnie to piłkarze Roberta Kolendowicza okazali się lepsi. Do siatki trafiali Marian Huja, dwukrotnie Efthymios Koulouris i Fredrik Ulvestad. Mecz zakończył się wynikiem 4:1, bo honorowego gola strzelił Mathieu Scalet.

Pogoń chciała się zrehabilitować po kompromitacji

Pogoń Szczecin sezon zaczęła od mocnego falstartu. „Portowcy”, mimo kilku ciekawych wzmocnień jak Paul Mukairu, Marian Huja czy Musa Juwara przegrali w Radomiu aż 1:5 z Radomiakiem. Klub ma spore ambicje, by w tym sezonie pod wodzą nowego właściciela – Alexa Haditaghiego realnie powalczyć o najwyższe cele. Władzom na czele z Irańczykiem mocno nie spodobał się rezultat inauguracyjnego meczu i decyzje, jakie podejmował Robert Kolendowicz. Z tego powodu do przestrzeni medialnej przedostała się informacja o słabej pozycji trenera i wstępnych poszukiwaniach następcy.

Motor Lublin w przeciwieństwie do swojego przeciwnika drugi sezon na poziomie Ekstraklasy zaczął od zainkasowania kompletu punktów. Na własnym stadionie pokonał 1:0 wracającą do Ekstraklasy po kilku latach w Betclic 1. Lidze Arkę Gdynia. Bramkę na wagę zwycięstwa zdobył Mbaye Jacques Ndiaye. Kibice szczególnie wyczekują na debiut letniego nabytku – Karola Czubaka, jednak zaczął on spotkanie w Szczecinie na ławce rezerwowych. Mateusz Stolarski zdecydował się postawić na Renata Dadaszowa, czyli innego napastnika który latem przeniósł się do Lublina, a wcześniej występował w Radomiaku.

Huja i Koulouris uratowali błąd Cojocaru

Już w dziewiątej minucie wydarzyło się coś, czego mało kto mógł się spodziewać. Piłkę miał Valentin Cojocaru. Bramkarz miał dosyć sporo czasu, jednak dość długo zwlekał z podaniem, do któregoś z kolegów. Goście nie mieli zamiaru bezczynnie się temu przyglądać. W stronę Rumuna ruszył Mathieu Scalet, który wykorzystał niefrasobliwość swojego przeciwnika i interweniował na tyle skutecznie, że wybił piłkę spod nóg Cojocaru, a ta wtoczyła się do bramki. 29-latek popełnił jeszcze większy błąd niż kilkadziesiąt minut wcześniej Frantisek Plach, który w absurdalny sposób przepuścił piłkę między nogami w Gliwicach w starciu z Górnikiem Zabrze.

Jeszcze przed upływem pierwszego kwadransa rywalizacji piłkarze Pogoni doprowadzili do wyrównania. Wykorzystali oni stały fragment gry. Konkretnie to Kamil Grosicki dośrodkował z rzutu rożnego. Do piłki doszedł Mariana Huji, który uderzeniem głową pokonał Gaspera Tratnika i tym samym zdobył debiutanckie trafienie na polskich boiskach. Gospodarze chcieli wykorzystać swój dobry moment i ruszyli z dalszymi atakami.

W 33. minucie powinno być 2:1 dla Pogoni. Po świetnym podaniu od Jose Pozo w sytuacji sam na sam znalazł się Kamil Grosicki. Kapitan gospodarzy popędził w stronę bramki przeciwnika i gdy już zbierał się do uderzenia to w ostatniej chwili został powstrzymany przez Bartosza Wolskiego. Jeszcze przed przerwą podopieczni Roberta Kolendowicza dopięli swego. Niezawodny Efthymios Koulouris po podaniu od Adriana Przyborka poradził sobie z dwoma obrońcami i posłał piłkę tuż obok – próbującego ratować Motor – Gaspera Tratnika. Dla Greka był to piąty ligowy mecz z rzędu ze strzelonym golem.

Do przerwy już więcej razy piłka do siatki nie wpadła. Mecz z obu stron był bardzo żywy, stał na wysokim poziomie, jednak całościowo to Pogoń była drużyna lepszą, stwarzającą sobie bardziej dogodne sytuacje i to ona zasłużenie prowadziła 2:1. Ze szczególnie dobrej strony pokazał się Marian Huja, który poza golem był także bardzo skuteczny w swoich interwencjach w defensywie.

Pogoń dowiozła korzystny rezultat do końca

Po przerwie ekspresowo zaczęło się strzelanie w wykonaniu Pogoni. Obrońcy gości poradzili sobie z dośrodkowaniem z narożnika Kamila Grosickiego, jednak piłka trafiła pod nogi Leonardo Koutrisa, który ponowił centrę. Najlepszy w powietrzu znów okazał się Marian Huja, jednak tym razem Portugalczyk podał głową do Fredrika Ulvestada, a ten uderzył na wślizgu na tyle dobrze, że podwyższył prowadzenie swojej drużyny na 3:1. W reakcji na ten rezultat Mateusz Stolarski niedługo później zdecydował się wpuścić na boisko m.in. Karola Czubaka, dla którego był to oficjalny debiut w nowych barwach.

Na kwadrans przed końcem regulaminowego czasu gry potrzebna była wymuszona zmiana bramkarza. Z powodu kontuzji boisko musiał opuścić Valentin Cojocaru, który mocno zawinił przy jedynym straconym golu. Jego miejsce zajął Krzysztof Kamiński, dla którego był to pierwszy mecz w Ekstraklasie w barwach Pogoni. W tym samym czasie Kamila Grosickiego zmienił debiutujący Musa Juwara.

W 87. minucie dużą opieszałość obrony Motoru wykorzystał Leo Borges. Brazylijczyk przejął piłkę, wykorzystał gapiostwo defensywy rywala i popędził ile tylko sił w nogach lewym skrzydłem. Płaskim podaniem obsłużył Efthymiosa Koulourisa, który z najbliższej odległości po raz drugi tego popołudnia trafił do siatki. Jak się okazało był to ostatni akcent tego spotkania i Pogoń po końcowym gwizdku mogła cieszyć się z pierwszego zwycięstwa w sezonie i co najważniejsze odwróceniu niekorzystnego trendu z inauguracyjnej kolejki nowego sezonu.

Fot. screen tvpsport.pl

Zna cały skład Radomiaka i Puszczy Niepołomice. Zawsze obejrzy mecz tych drużyn ponad El Clasico. Dzień rozpoczyna od doniesień z polskiego uniwersum. Nienawidzi przerwy zimowej - wtedy zamiast Ekstraklasy musi zadowolić się ligami TOP 5.

Bonus 207 zł
za wskazanie zwycięzcy meczu Korona - Legia
Korona Kielce - Legia Warszawa
Wygrana Legii
kurs
1,92
1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)