Nie żyje zawodnik jednej z afrykańskich reprezentacji. Zmagał się z różnymi problemami

Razak Omotoyossi, jeden z najlepszych strzelców w historii reprezentacji Beninu, zmarł w wieku niespełna 40 lat. Informacje o jego śmierci podał Shina Oludare, nigeryjski dziennikarz.
Życiowe problemy
Razak Omotoyossi nie żyje. Wieść tę podał Shina Oludare, nigeryjski dziennikarz, którego z kolei poinformował o tym brat zawodnika. Oficjalnie przyczyna śmierci 39-latka nie jest znana, natomiast Omotoyossi zmagał się z depresją i inną chorobą. W ostatnim czasie życie mocno go doświadczało – w lipcu stracił dom w wyniku pożaru, a dwa tygodnie temu zmarła jego siostra. W październiku były reprezentant Beninu odchodziłby swoje 40. urodziny. Omotoyossi zmagał się z trudnościami finansowymi i niedawno zwrócił się o pomoc w mediach społecznościowych.
Razak Omotoyossi’s brother tells me that the 39-year-old Benin Republic football legend had been battling depression and illness, which contributed to his passing… more details shortly…
For context, he tragically lost his house to a fire in July, and just two weeks ago, his… pic.twitter.com/JMrVjXKUVf
— Shina Oludare 🇳🇬 (@sportingshina) August 19, 2025
Od 2007 roku żoną piłkarza była Bose Alao, aktorka Nollywood. Para wychowywała czwórkę dzieci. Ich małżeństwo nie było jednak usłane różami – małżonkowie mieli kilkukrotnie się rozstawać. Kilka lat temu trafili nawet na pierwsze sceny nigeryjskich gazet, po tym jak kobieta oskarżyła swojego męża o przemoc domową. Po czasie aktorka przyznała, że lepiej było nie wychodzić z tym do mediów, a udać się na terapię.
Legenda reprezentacji
Zawodnik wychowywał się piłkarsko w nigeryjskim Sunshine Stars. Następnie wrócił do kraju, gdzie był zawodnikiem Avrankou OFC, CIFAS oraz i JA Plateau. W 2006 roku przeniósł się do Sheriffa Tyraspol. Już po roku trafił do Szwecji, w której prezentował swoją najlepszą formę. Po angażu w Helsingborgs IF stał się gwiazdą Allsvenskan, zdobywając w 2007 roku koronę króla strzelców z 14 trafieniami na koncie. Szwedzki klub pożegnał go we wpisie na portalu „X”.
– Helsingborgs IF pogrążony jest w żałobie. Poinformowano nas, że nasz były zawodnik Razak Omotoyossi zmarł w wieku 39 lat. Nasze myśli są z jego rodziną i bliskimi. Spoczywaj w pokoju, Razak – brzmiała wiadomość na oficjalnym profilu klubu.
Helsingborgs IF har sorg.
Vi har nåtts av beskedet att vår före detta spelare Razak Omotoyossi gått bort 39 år gammal. Våra tankar är med hans familj och anhöriga.
Vila i frid, Razak. pic.twitter.com/Ji7TXETqEf
— Helsingborgs IF (@HelsingborgsIF) August 19, 2025
Po kolejnym pół roku zgłosiło się po niego Al-Nassr, które zapłaciło za niego ponad dwa miliony euro. W Arabii Saudyjskiej spędził zaledwie pół sezonu. Rozegrał w tym czasie siedem meczów i strzelił jednego gola. W późniejszych latach reprezentował barwy takich klubów jak: FC Metz, GAIS, Sytianska FC, Zamalek, Kahramanmaras, Kenitra, OC Safi, Al-Nahdah, Hearts of Oak, Seme Krake i JA Plateau, skąd wcześniej wyruszył do Europy.
„Omogoal”, jak go nazywano, był legendą reprezentacji Beninu. W narodowych barwach zdobył 21 bramek, co plasuje go na drugim miejscu wśród najlepszych strzelców w historii Beninu. Wyprzedza go tylko Stephane Sessegnon, który strzelił o trzy gole więcej. Jego najbardziej ikoniczny moment miał miejsce podczas eliminacji Pucharu Narodów Afryki w 2008 roku, kiedy strzelił wszystkie cztery gole w słynnym zwycięstwie Beninu nad Togo 4:1. Trzeba dodać, że Togijczycy byli wtedy mocni – mieli w kadrze Adebayora i dopiero co grali na mundialu w 2006 roku.
Były zawodnik m.in. Metz brał udział m.in. w dwóch edycjach Pucharu Narodów Afryki, właśnie wspomnianym 2008 i 2010. Pomimo że Benin w tym pierwszym turnieju nie zdobył ani jednego punktu, Otomoyossi pokazał się na tle wielkich gwiazd z Wybrzeża Kości Słoniowej – strzelił gola przeciwko Drogbie, braciom Toure czy Salomonowi Kalou (było 1:4). Na kolejnym turnieju też strzelił gola – z karnego przeciwko Mozambikowi. Tym razem jego Benin wywalczył już pierwszy, historyczny dla tego kraju punkt w mistrzostwach kontynentu.
fot. screen/Youtube