Chiny: Były prezydent federacji piłkarskiej skazany na dożywocie
Były prezydent Chińskiej Federacji Piłki Nożnej (CFA) Chen Xuyuan został skazany na dożywocie za przyjmowanie łapówek i pomaganie w ustawianiu meczów. O sprawie poinformowały państwowe media z Chin.
Co zrobił były prezydent federacji piłkarskiej?
Były prezydent Chen Xuyuan objął stanowisko prezesa CFA w 2019 roku, ale jego przestępcza działalność sięga aż 2010 roku. Oprócz pracy w federacji, był także prezesem i przewodniczącym Shanghai International Port Group. Przyznał się do przyjęcia łapówek o łącznej wartości 81 milionów juanów (8,9 mln euro), co według sądu przyniosło „ogromne szkody” chińskiej piłce nożnej. Prezydent został oskarżony o korzystanie ze swojej pozycji, by nielegalnie pomagać różnym podmiotom i osobom w sprawach takich jak kontrakty na projekty, operacje inwestycyjne, czy nawet ustawianie wyników spotkań piłkarskich.
Dalekosiężne plany
Chińska Super Liga niegdyś mocno rosła w siłę, przyciągając gwiazdy światowego formatu takie jak Oscar, Carlos Tevez czy Axel Witsel. Wizjonerski plan prezydenta Xi Jinpinga miał na celu przekształcenie Chin w futbolową potęgę. Kraj ten chciał zrobić taką rewolucję, jaką w tej chwili rozpoczęła Arabia Saudyjska. Ambitne cele obejmowały kwalifikację do mistrzostw świata, ich organizację oraz ostateczne w nich zwycięstwo, jednak kryzys w sektorze nieruchomości i ogromne długi klubów spowodowały, że w 2020 roku CFA wprowadziła limit wynagrodzeń, skupiając się na rozwijaniu krajowych talentów zamiast importowania gwiazd. Swój wpływ na to miała też pandemia, która utrudniła działanie znanej z Interu Mediolan firmie-konsorcjum Suning.
Wcześniej można było kupować na potęgę, ale liga z tylko sobie znanych powodów narzuciła jedną rzecz – promocję młodych chińskich bramkarzy, bo tak. W lidze musiał bronić Chińczyk i koniec. Doszło do takich absurdów, że osiągali oni na rynku kompletnie nieadekwatną wartość w stosunku do umiejętności. Nawet przeciętni golkiperzy byli rozchwytywani. Czy jakiś chiński bramkarz wypromował się na skalę europejską? Znacie takiego?
Oscar:
🗣️ "I am criticised for coming to China. Footballers are like any other worker, we want to earn money and help our families. I come from a very poor family in Brazil, I do this for them. I have the right to choose where I want to play." pic.twitter.com/KUFaWUhO6u
— Football Tweet ⚽ (@Football__Tweet) July 10, 2020
Wielki upadek futbolowych Chin
Evergrande, kiedyś drugi największy deweloper w Chinach, znalazł się w śmiertelnym ucisku długów, które osiągnęły wartość 305 miliardów dolarów. Próby ratowania firmy, w tym sprzedaż majątku i mieszkań z dużymi zniżkami, nie powstrzymały kryzysu. Kłopoty finansowe China Evergrande Group mocno odbiły się na ich klubie piłkarskim Guangzhou FC. To chyba był najsłynniejszy chiński klub, gdzie grali swego czasu: Jackson Martinez, Robinho, Paulinho, czy Alberto Gilardino. Rząd przejął stadion piłkarski należący do grupy Evergrande, rozważając jego sprzedaż, jako że deweloper zmaga się ze spłatą ponad 300 miliardów dolarów długu.
W przeszłości Guangzhou Evergrande zdominowało chiński futbol, zdobywając tytuł mistrza Chinese Super League osiem razy w ostatniej dekadzie. Klub rozpoczął także budowę stadionu na ponad 100 000 miejsc. Sprawa Chena jest z kolei częścią szeroko zakrojonej kampanii antykorupcyjnej w chińskiej piłce nożnej. Nawet były prezydent CFA nie zaznał litości komunistycznego reżimu.
For. PressFocus