Hit Serie A na remis. Świetny powrót Reteguiego
Hit Serie A raczej nie zawiódł oczekiwań postronnych fanów. W pierwszej połowie spotkania Atalanty z Juventusem nie widzieliśmy wielu dogodnych okazji podbramkowych. Jednak drugie 45 minut zrekompensowało niedobór emocji. W zaległym starciu 19. kolejki Serie A padł remis 1:1.
Mecz drużyn w lekkim dołku
Juventus, który zanotował 12 remisów w pierwszej rundzie Serie A sezonu 2024/2025, przyjechał do Bergamo po rozczarowującej stracie punktów w derbach Turynu z Torino. Do tego na ławce trenerskiej nie mógł zasiąść Thiago Motta. Szkoleniowiec „Bianconerich” pauzował za czerwoną kartkę otrzymaną w poprzednim starciu ligowym.
Atalanta miała zamiar odkuć się za ostatni remis w Serie A. W bezbramkowym meczu z Udinese Calcio piłkarze „La Dei” zagrali rozczarowująco. To drużyna Kosty Runjaicia była bliżej wygranej. Piłkarze z Bergamo są w lekkim dołku, gdyż nie potrafili wygrać w trzech ostatnich meczach z rzędu. Taką samą serię przed meczem notował Juventus. Obie ekipy pragnęły więc przełamania.
Bez bramek w pierwszej połowie
Na początku meczu lepiej grali gospodarze. Przejawiło się to w pierwszej szansie strzeleckiej. Uderzenie z daleka lidera Atalanty Ademoli Lookmana z ósmej minuty z łatwością obronił Michele Di Gregorio.
Juventus nie stwarzał wielu groźnych okazji w pierwszych minutach. Trudno było nadmiernie chwalić turyńczyków za grę ofensywną w pierwszej połowie. Na plus można zapisać dwa groźne strzały (celny i poza światłem bramki) Amerykanina Westona McKenniego z około 19 metrów. W samej końcówce pierwszej połowy goście stworzyli groźną sytuację po dośrodkowaniu Kenana Yıldıza. Piłkę na rzut różny koniuszkami palców skierował Marco Carnesecchi.
Obie drużyny w ciągu pierwszych 45 minut oddały po dwa celne uderzenia. Mecz oglądało się dość średnio, bo brakowało wybornych okazji podbramkowych. Do 30. minuty lepiej prezentowali się zawodnicy Gian Piero Gasperiniego. Natomiast potem coraz mocniej bramce rywala zagrażali gracze z Turynu.
Bez bramek w Bergamo po pierwszej połowie tego meczu. Myślę, że taki wynik oddaje dotychczasowy przebieg spotkania. Mam nadzieję, że po przerwie ktoś otworzy ten worek z bramkami. Wtedy taki mecz też miałby inną dynamikę.#AtalantaJuve#WłoskaRobota
— Smola (@Smola_TT) January 14, 2025
Kibice gospodarzy podczas starcia gwizdami reagowali na zagrania wyklętego Teuna Koopmeinersa, który dołączył do nielubianego przeciwnika. Podczas rozgrywania przez niego kornera rzucano w niego różnymi przedmiotami. Obecny piłkarz Juventusu przed sezonem odszedł z Atalanty. Holender został odsunięty przez Gasperiniego właśnie w związku z chęcią odejścia do „Starej Damy”. Był on niekwestionowaną gwiazdą „La Dei”. Strzelił 12 goli w sezonie 2023/24 w Serie A.
Emocjonująca druga połowa
Znienawidzony w Bergamo Koopemeiners był bliski asysty w 49. minucie pojedynku. Środkowy pomocnik dograł precyzyjnie z rzutu rożnego na głowę Pierre’a Kalulu. Piłka po jego uderzeniu trafiła w słupek. Następnie Carnesecchi jedną ręką wybił futbolówkę we własne pole karne. Zawodnik Juventusu doszedł do pozycji strzeleckiej, ale Giorgio Scalvini zażegnał niebezpieczeństwo. Tuż po tej akcji nastąpił kontratak gospodarzy. Mario Pašalić po wielometrowym sprincie oddał strzał niecelny.
W 54. minucie „Juve” przypieczętowało przewagę na boisku. Zagranie z kilkudziesięciu metrów od Manuela Locatelliego przejął McKennie. Następnie po minięciu rywala i sprincie podał do wychodzącego Pierre’a Kalulu. Francuski obrońca dołożył nogę i skierował piłkę z kilku metrów do siatki.
🔥 𝗝𝘂𝘃𝗲𝗻𝘁𝘂𝘀 𝗙𝗖 𝗽𝗿𝗼𝘄𝗮𝗱𝘇𝗶 𝘄 𝗵𝗶𝗰𝗶𝗲 𝘇 𝗔𝘁𝗮𝗹𝗮𝗻𝘁𝗮 𝗕𝗲𝗿𝗴𝗮𝗺𝗼! 🔥
Manuel Locatelli → Weston McKennie → Pierre Kalulu ⚽️👏#włoskarobota🇮🇹 pic.twitter.com/zNryUoibiF
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) January 14, 2025
Dwie minuty później nieźle z dystansu strzelił zawodnik gospodarzy Éderson. Natomiast kilka chwil później Lazar Samardžić oraz Lookman popisali się dobrymi strzałami. Na posterunku był bramkarz Juve. „Stara Dama” odgryzła się próbą w wykonaniu McKenniego. Potem znów było interesująco. W 65. minucie znów Éderson spróbował swojej szansy z daleka. Co prawda jego strzał minął bramkę, lecz pokazał, że Juventus musi uważać. Goście srogo się o tym przekonali.
Mateo Retegui zagrał przeciwko Juve w niepełnym wymiarze czasowym. Napastnik Atalanty wrócił po niemal miesiącu bez gry z powodu kontuzji uda. Lider klasyfikacji strzelców Serie A wykorzystał w 78. minucie dośrodkowanie z lewej strony od Martena de Roona i przedłużenie piłki przez Raoula Bellanovę. Reprezentant Włoch nie zwykł marnować takich sytuacji i z główki pokonał di Gregorio. Dla Reteguiego to już 13. bramka w obecnym sezonie Serie A.
𝗠𝗮𝘁𝗲𝗼 𝗥𝗲𝘁𝗲𝗴𝘂𝗶 𝘁𝗿𝗮𝗳𝗶𝗮 𝗱𝗼 𝘀𝗶𝗮𝘁𝗸𝗶! ⚽️🔥
Atalanta Bergamo doprowadza do wyrównania w starciu z Juventusem FC! #włoskarobota🇮🇹 pic.twitter.com/STlhC6yyKd
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) January 14, 2025
W 82. minucie Carnesecchi popisał się brawurową interwencją po strzale głową Andrei Cambiaso, a w kolejnej minucie Nicolò Zaniolo wygrał pojedynek z Kalulu i oddał strzał, który zatrzymał Federico Gatti.
Yıldız w końcówce mógł załatwić sprawę. Futbolówka po jego strzale niewiele minęła bramkę gospodarzy. Druga połowa była już dużo, dużo lepsza dla postronnego widza, który mógł obejrzeć przede wszystkim dwa gole, ale i 21 strzałów z obu stron, a z tego aż 11 celnych (!). Remis jednak nie zadowolił żadnej drużyny. Podział punktów nr 13 u turyńczyków sprawił, że wyrównali rezultat Interu sprzed 20 lat. Kiedy obie drużyny się przełamią i czy będą w stanie walczyć w tym sezonie o wygraną w lidze bądź zajęcia miejsce w czołowej „3”?
Juventus idzie jak Inter w sezonie 2004/2005, 13 remisów po 19 kolejkach. Inter miał tyle samo w analogicznym okresie. #włoskarobota pic.twitter.com/3n3kmlOKvJ
— Mateusz Święcicki (@matswiecicki) January 14, 2025
Atalanta BC — Juventus F.C. 1:1 (0:0)
Gole:
0:1 54′ Kalulu
1:1 78′ Retegui