Chorwat zdyskwalifikowany na 4 lata za stosowanie dopingu

Napisane przez Gabriel Stach, 12 lutego 2025
Chorwat Mario Vuskovic

Chorwat Mario Vuskovic, który we wrześniu 2022 roku trafił do Hamburga SV, nie wróci prędko na boiska w Niemczech. Środkowy obrońca przegrał czwartą i finalną zarazem batalię przed Trybunałem Sportowym Niemieckiego Związku Piłki Nożnej w sprawie czteroletniej dyskwalifikacji za stosowanie nielegalnego dopingu.

Chorwat z dyskwalifikacją na cztery lata

Jak poinformowały niemieckie i chorwackie media, Mario Vuskovic przegrał swoją ostatnią apelację od czteroletniej dyskwalifikacji za stosownie niedozwolonego w świecie sportu środka o nazwie EPO. Sytuacja miała miejsce we wrześniu 2022 roku, kiedy to Chorwat uzyskał pozytywny wynik testu na obecność erytropoetyny (EPO) w organizmie. Początkowo jego zakaz od gry w piłkę został ustalony na dwa lata przez Trybunał Sportowy Niemieckiego Związku Piłki Nożnej.

Jak można było się spodziewać, Vuskovic od razu zaskarżył wyrok do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu (CAS). Były młodzieżowy reprezentant Chorwacji chciał w ten sposób udowodnić swoją niewinność, wykazując szereg nieprawidłowości i błędów, które jego zdaniem zostały popełnione podczas procedury pobierania próbki do testów. Mario chcąc udowodnić, że jest niewinny, złożył także apelację do innych organizacji – WADA i NADA, czyli światowej oraz niemieckiej agencji antydopingowej.

Na nic jednak zdały się próby 23-latkam, albowiem CAS orzekł dodatkowo na jego niekorzyść, nakładając na niego kolejne dwa lata dyskwalifikacji, uniemożliwiając mu tym samym powrót do czynnego grania w piłkę do listopada 2026 roku!

Vuskovic bez szans – dyskwalifikacja podtrzymana

Mario Vuskovic nie chciał jednak poddawać się łatwo i próbował po raz kolejny apelować o skrócenie dyskwalifikacji. Niedawno Chorwat spróbował po raz czwarty – na jego nieszczęścia, finalna już apelacja, która zdaniem licznych mediów stanowiła najprawdopodobniej ostatnią drogę prawną, złożona do Szwajcarskiego Sądu Federalnego, również została odrzucona, co też potwierdził rzecznik sądu na prośbę „The Athletic”.

Trzeba jednak mieć na uwadze, że już wcześniej szanse powodzenia były postrzegane jako niewielkie, zwłaszcza że apelacja chorwackiego defensora nie dotyczyła tak naprawdę samej sprawy dopingu i stosowania EPO, lecz tego, czy podczas poprzedniego rozpatrywania sprawy przez Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu, nie popełniono błędów proceduralnych. Co prawda pojawiają się jeszcze przesłanki, że 23-latek mógłby spróbować jeszcze swoich sił w Europejskim Trybunale Praw Człowieka, lecz jak podkreślają dziennikarze wspomnianego wcześniej „The Athletic”, jest to już raczej mało prawdopodobne, aby Vuskovic chciał jeszcze „wojować”.

Hamburg wierzy w niewinność Chorwata

Jego obecny klub (Hamburger SV) od samego początku stał po stronie piłkarza i wspierał go na wszystkie możliwe sposoby – wielu przedstawicieli HSV do dziś jest przekonanych o niewinności Chorwata. Ponadto jego koledzy z zespołu niejednokrotnie po meczach 2. Bundesligi afiszowali się z koszulką Vuskovica, aby wyrazić swoje wsparcie. W Hamburgu można również znaleźć wiele naklejek z jego nazwiskiem i sloganem „Free Vuskovic”.

Na uwagę zasługuje jeszcze fakt, że 23-latek jest pierwszym piłkarzem w historii, który za stosowanie erytropoetyny został zdyskwalifikowany aż na cztery lata. Póki co nie wiadomo, co się dalej wydarzy w jego sprawie. Pewnym jest, że Mirko do treningów z hamburczykami będzie mógł wrócić we wrześniu 2026 roku. Na ten moment nie jest on jednak związany umową z HSV, albowiem w sierpniu 2024 roku wszystkie zaangażowane strony zgodziły się na rozwiązanie kontraktu i podpisaniem nowego, który zacznie obowiązywać w momencie wygaśnięcia zakazu CAS.

fot. screen YouTube

1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)