Chorwat zdyskwalifikowany na 4 lata za stosowanie dopingu
Chorwat Mario Vuskovic, który we wrześniu 2022 roku trafił do Hamburga SV, nie wróci prędko na boiska w Niemczech. Środkowy obrońca przegrał czwartą i finalną zarazem batalię przed Trybunałem Sportowym Niemieckiego Związku Piłki Nożnej w sprawie czteroletniej dyskwalifikacji za stosowanie nielegalnego dopingu.
Chorwat z dyskwalifikacją na cztery lata
Jak poinformowały niemieckie i chorwackie media, Mario Vuskovic przegrał swoją ostatnią apelację od czteroletniej dyskwalifikacji za stosownie niedozwolonego w świecie sportu środka o nazwie EPO. Sytuacja miała miejsce we wrześniu 2022 roku, kiedy to Chorwat uzyskał pozytywny wynik testu na obecność erytropoetyny (EPO) w organizmie. Początkowo jego zakaz od gry w piłkę został ustalony na dwa lata przez Trybunał Sportowy Niemieckiego Związku Piłki Nożnej.
Jak można było się spodziewać, Vuskovic od razu zaskarżył wyrok do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu (CAS). Były młodzieżowy reprezentant Chorwacji chciał w ten sposób udowodnić swoją niewinność, wykazując szereg nieprawidłowości i błędów, które jego zdaniem zostały popełnione podczas procedury pobierania próbki do testów. Mario chcąc udowodnić, że jest niewinny, złożył także apelację do innych organizacji – WADA i NADA, czyli światowej oraz niemieckiej agencji antydopingowej.
Verteidiger Mario Vuskovic vom HSV hat den Kampf gegen die gegen ihn verhängte vierjährige Sperre wegen Epo-Dopings verloren. Das Schweizer Bundesgericht bestätigte, dass es die Beschwerde des Kroaten gegen das Urteil abgelehnt hat. #NDRSport #Fußball #hsv https://t.co/lWGSzGlUT4
— NDR.de (@ndr) February 11, 2025
Na nic jednak zdały się próby 23-latkam, albowiem CAS orzekł dodatkowo na jego niekorzyść, nakładając na niego kolejne dwa lata dyskwalifikacji, uniemożliwiając mu tym samym powrót do czynnego grania w piłkę do listopada 2026 roku!
Vuskovic bez szans – dyskwalifikacja podtrzymana
Mario Vuskovic nie chciał jednak poddawać się łatwo i próbował po raz kolejny apelować o skrócenie dyskwalifikacji. Niedawno Chorwat spróbował po raz czwarty – na jego nieszczęścia, finalna już apelacja, która zdaniem licznych mediów stanowiła najprawdopodobniej ostatnią drogę prawną, złożona do Szwajcarskiego Sądu Federalnego, również została odrzucona, co też potwierdził rzecznik sądu na prośbę „The Athletic”.
Trzeba jednak mieć na uwadze, że już wcześniej szanse powodzenia były postrzegane jako niewielkie, zwłaszcza że apelacja chorwackiego defensora nie dotyczyła tak naprawdę samej sprawy dopingu i stosowania EPO, lecz tego, czy podczas poprzedniego rozpatrywania sprawy przez Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu, nie popełniono błędów proceduralnych. Co prawda pojawiają się jeszcze przesłanki, że 23-latek mógłby spróbować jeszcze swoich sił w Europejskim Trybunale Praw Człowieka, lecz jak podkreślają dziennikarze wspomnianego wcześniej „The Athletic”, jest to już raczej mało prawdopodobne, aby Vuskovic chciał jeszcze „wojować”.
Hamburg wierzy w niewinność Chorwata
Jego obecny klub (Hamburger SV) od samego początku stał po stronie piłkarza i wspierał go na wszystkie możliwe sposoby – wielu przedstawicieli HSV do dziś jest przekonanych o niewinności Chorwata. Ponadto jego koledzy z zespołu niejednokrotnie po meczach 2. Bundesligi afiszowali się z koszulką Vuskovica, aby wyrazić swoje wsparcie. W Hamburgu można również znaleźć wiele naklejek z jego nazwiskiem i sloganem „Free Vuskovic”.
Mario Vušković has lost his legal battle in the doping case.
Media close to his club, HSV, report that the Swiss Federal Court has rejected Vušković's appeal against the ruling of the Court of Arbitration for Sport (CAS), meaning that the Croatian defender remains suspended… https://t.co/ubk909oSE8 pic.twitter.com/EZiSBYNsyM
— Croatian Football (@CroatiaFooty) February 10, 2025
Na uwagę zasługuje jeszcze fakt, że 23-latek jest pierwszym piłkarzem w historii, który za stosowanie erytropoetyny został zdyskwalifikowany aż na cztery lata. Póki co nie wiadomo, co się dalej wydarzy w jego sprawie. Pewnym jest, że Mirko do treningów z hamburczykami będzie mógł wrócić we wrześniu 2026 roku. Na ten moment nie jest on jednak związany umową z HSV, albowiem w sierpniu 2024 roku wszystkie zaangażowane strony zgodziły się na rozwiązanie kontraktu i podpisaniem nowego, który zacznie obowiązywać w momencie wygaśnięcia zakazu CAS.
fot. screen YouTube