Legia z pierwszym wiosennym zwycięstwem. Gol, którego kibice… nie widzieli

Napisane przez Mikołaj Duda, 15 lutego 2025
Legia

Legia po dwóch nieudanych meczach na start wiosny podejmowała przy Łazienkowskiej Puszczę Niepołomice. Tym razem drużyna Goncalo Feio pokazała się zupełnie z innej strony niż w starciach z Koroną i Piastem. Po bramkach Bartosza Kapustki i Steve’a Kapuadiego ”Wojskowi” pokonali przeciwnika 2:0.

Legia chciała wydostać się z kryzysu

Obie drużyny już raz mierzyły się w tym sezonie. Po zaciętym meczu na stadionie przy Kałuży w Krakowie padł remis 2:2. Co ciekawe, Puszcza Niepołomice była jedyną drużyną w Ekstraklasie, której do tego meczu Legia nie była w stanie pokonać. Wszystkie trzy dotychczasowe rywalizacje tych drużyn kończyły się podziałem punktów.

Legia w krajowych rozgrywkach nie notuje udanego sezonu. Celem stołecznego klubu zawsze jest mistrzostwo, a w tym roku wiele wskazuje, że znów to się nie uda. Bardzo słabo rozpoczęła też wiosnę. Przed własną publicznością tylko zremisowała z Koroną Kielce, a tydzień później Legia na wyjeździe przegrała z Piastem Gliwice. Przed meczem z zespołem z Niepołomic Legia miała na koncie 33 punkty, co dawało jej tylko szóste miejsce.

W zimowym okienku do klubu trafili doskonale znani w Polsce zawodnicy. Były bramkarz Rakowa Częstochowa – Vladan Kovacevic i wieloletni pomocnik Pogoni Szczecin – Wahan Biczachczjan.

Puszcza po 20 kolejkach miała na koncie 19 punktów, przez co zajmowała miejsce w strefie spadkowej. Na inaugurację wiosennych zmagań ”Żubry” zremisowały na wyjeździe 1:1 z Górnikiem Zabrze, a tydzień później w roli gospodarza, mimo wyjścia na prowadzenie, finalnie przegrały z Zagłębiem Lubin po dublecie Dawida Kurminowskiego.

Drużyna Tomasza Tułacza w tym okienku transferowym pozyskała byłego piłkarza Wisły Kraków i reprezentanta Kazachstanu – Georgija Żukowa. Z kolei do rywalizacji z Michalisem Kosidisem w ataku ściągnięty został Herman Barkouski – Białorusin mający za sobą udane miesiące w rodzimych rozgrywkach. Poza zagranicznymi opcjami z Widzewa Łódź przeszedł także młody polski skrzydłowy – Antoni Klimek.

Pierwsza połowa w cieniu kibicowskiego protestu

Początek meczu przebiegł w bardzo nietypowych okolicznościach. Wielu kibiców gospodarzy na znak protestu nie zajęło swoich miejsc. Na „Żylecie” nie był prowadzony doping. Zawisł tylko transparent „to są trybuny na miarę zarządu Legii”. Cała akcja miała potrwać przez pierwszy kwadrans tego spotkania.

Piłkarze nie odczuwali braku dopingu swoich sympatyków. Od pierwszych minut stwarzali dużo zagrożenia pod bramką Kewina Komara. Bardzo bliscy szczęścia byli Maxi Oyedele i Juergen Elitim. Dwukrotny reprezentant Polski minimalnie chybił, a jego starszy kolega obił słupek. W 13. minucie Marc Gual trafił w tą samą część obramowania bramki, co Kolumbijczyk.

Dosłownie chwilę później już nic nie pomogło drużynie z Niepołomic. Piłkę swoją słabszą, prawą nogą dośrodkował Ryoya Morishita. Dotarła ona prosto pod nogi Bartosza Kapustki. Ten nie uderzał od razu, tylko jeszcze ułożył sobie futbolówkę do strzału i bez najmniejszych problemów pokonał Kewina Komara. Akurat, gdy Puszcza rozpoczęła od środka, na trybuny wrócili miejscowi kibice.

Legia nie miała zamiaru się zatrzymywać. Tego wieczoru tworzyła sobie mnóstwo dobrych sytuacji, a bramkarz gości był wyjątkowo zapracowany. W 35. minucie, podobnie jak przy pierwszym golu, poszło dośrodkowanie z prawego skrzydła. Tym razem jego autorem był Paweł Wszołek. Piłkę lekko musnął Jan Ziółkowski. Końcowo futbolówka dotarła do Steve’a Kapuadiego, który doskonale wiedział, jak powinien się zachować i podwyższył prowadzenie. Na przerwę piłkarze schodzili przy wyniku 2:0.

Legia w pierwszej części oddała aż 15 strzałów (pięć celnych) i w pełni zdominowała to spotkanie. Puszcza była w stanie odpowiedzieć jedynie czterema uderzeniami (jednym celnym) i nie stwarzała większego zagrożenia.

Legia bez większych problemów dowiozła wypracowane prowadzenie

Tomasz Tułacz musiał reagować. W przerwie wprowadził aż trzech zawodników – Artura Craciuna, Romana Yakubę i Hermana Barkouskiego. Pierwszy z nich po kwadransie drugiej części obejrzał bezpośrednią czerwoną kartkę za faul na wychodzącym na czystą pozycję Morishicie. Mołdawianin finalnie jednak boiska nie opuścił. Sędzia tego meczu podbiegł do monitora VAR i całkowicie zmienił swój wcześniejszy werdykt.

Następnie Legia nieco spuściła z tonu, jakby włączyła tryb energooszczędny i nie tworzyła już tak wielu sytuacji. Drugie 45 minut odbywało się w zdecydowanie spokojniejszej atmosferze. Tego dnia Puszcza była zbyt słaba, by spróbować zagrozić swojemu przeciwnikowi.

W 70. minucie powinna paść trzecia bramka dla gospodarzy. W sytuacji sam na sam znalazł się wprowadzony chwilę wcześniej z ławki rezerwowych Kacper Chodyna. Tylko on wie, jak nie pokonał Kewina Komara, tylko trafił prosto w bramkarza Puszczy. W drugiej połowie piłka nie wpadła do żadnej z bramek. Legia, dzięki trafieniom z pierwszej połowy, wygrała z Puszczą 2:0.

Fot. screen Canal+ Sport

Zna cały skład Radomiaka i Puszczy Niepołomice. Zawsze obejrzy mecz tych drużyn ponad El Clasico. Dzień rozpoczyna od doniesień z polskiego uniwersum. Nienawidzi przerwy zimowej - wtedy zamiast Ekstraklasy musi zadowolić się ligami TOP 5.

1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)
Real Madryt vs Manchester City
Obie drużyny strzelą gola
kurs
1,34
1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)