Wyróżnienia 24. kolejki La Liga

Napisane przez Krzysztof Małek, 18 lutego 2025
La Liga wyróżnienia

24. kolejka La Liga dostarczyła kibicom sporo emocji – nie brakowało zaskoczeń i kontrowersji. Real Madryt i Atletico tylko zremisowały swoje spotkania na czym skorzystała FC Barcelona, która wskoczyła na fotel lidera. Sędziowie mieli sporo roboty, rozdając liczne czerwone kartki i dyktując rzuty karne, które miały kluczowy wpływ na wyniki spotkań. To była kolejka pełna zwrotów akcji, która może mieć znaczenie dla dalszej rywalizacji w lidze. 

Piłkarz 24. kolejki La Liga – Marc Roca (Betis)

To było prawdziwe wejście smoka! Marc Roca z Betisu pojawił się na boisku tuż po przerwie, zmieniając Giovaniego Lo Celso. Zaledwie pół godziny później miał już na koncie dwa gole, co zapewniło jego drużynie pewne zwycięstwo 3:0 nad Realem Sociedad. W tym meczu błyszczał także Antony, który zdobył bramkę i zaliczył asystę. Niemniej jednak, to właśnie 29-latek został wybrany naszym piłkarzem kolejki.

Nikt, chyba nawet sam Marc Roca, nie spodziewał się takiego występu. Pierwszy gol to właściwie dzieło przypadku – po indywidualnej akcji Jesus Rodrigueza strzał odbił się od obrońcy i trafił prosto pod nogi Rocy, który bez wahania mocnym uderzeniem pokonał Alexa Remiro z bliskiej odległości. Natomiast druga bramka Hiszpana to już prawdziwe arcydzieło – strzał zza linii pola karnego, który nie dał szans bramkarzowi Realu Sociedad.

Marc Roca, wychowanek Espanyolu, wrócił do La Liga w 2023 roku po nieudanej przygodzie w Bayernie. Jego ostatni występ na Benito Villamarin był szczególny, ponieważ po raz pierwszy w swojej karierze strzelił dwie bramki w jednym meczu. Za ten wyjątkowy występ dziennik „Marca” wyróżnił go miejscem w jedenastce 24. kolejki La Liga.

Gol 24. kolejki La Liga – Joan Jordan (Alaves) przeciwko Leganes

Ostatnio niemal co tydzień w La Liga możemy podziwiać piękne bramki z dystansu, a miniony weekend nie był wyjątkiem. W kategorii gola kolejki bezdyskusyjnie zwyciężyła bramka Joana Jordana z Deportivo Alaves, która padła w meczu przeciwko Leganes. ¡Qué Golazo! – jak mawiają Hiszpanie.

Joan Jordan, kiedyś uznawany za spory talent, zrobił wrażenie na wielu, zwłaszcza przed swoim transferem do Sevilli. W Eibar pokazał świetny przegląd gry, umiejętność rozgrywania piłki i pewność siebie w ofensywie. Jego technika, zdolność do zdobywania bramek z rzutów wolnych i precyzyjnych dośrodkowań przyciągnęły uwagę większych klubów.

Po transferze do Sevilli w 2019 roku początkowo spełniał nadzieje pokładane w nim przez sztab i kibiców. Stanowił ważny element drużyny, szczególnie w okresie, gdy Sevilla rywalizowała o europejskie puchary i plasowała się w czołówce La Liga. Wiele osób dostrzegało w Jordanie perspektywiczną postać, która mogłaby osiągnąć jeszcze więcej, zwłaszcza w odpowiednim systemie gry.

Niestety, przez różne czynniki – kontuzje, zmiany w drużynie czy silną konkurencję na jego pozycji – nie udało mu się utrzymać równej formy na dłuższą metę. Mimo to, w swoich najlepszych latach, był uważany za obiecującego pomocnika, który mógłby zrobić karierę na najwyższym poziomie. Obecnie, wypożyczony do Deportivo Alaves, nie radzi sobie już tak dobrze, co jest rozczarowujące, biorąc pod uwagę jego potencjał sprzed lat.

Młodzieżowiec 24. kolejki La Liga – Juanlu Sanchez (Sevilla)

Sevilla to drużyna zdezorganizowana i źle zarządzana, z wieloma piłkarzami, którzy nie pasują do jej profilu. Zdarzają się jednak wyjątki. W ostatnim meczu z Realem Valladolid błysnął 21-letni Juanlu Sanchez, autor dwóch bramek i asysty. Miał on duży wkład w zwycięstwo 4:0 nad czerwoną latarnią La Liga.

Wychowanek Sevilli, Juanlu Sanchez, zanotował niemal perfekcyjny występ na Estadio Jose Zorilla. Dwa gole, jedna asysta i aż 94% skuteczności przy podaniach. Choć można by powiedzieć, że Real Valladolid sam na to pozwalał, bo to drużyna wyjątkowo słaba, która już chyba pogodziła się ze spadkiem do Segunda Division, to jednak przeciwko takim rywalom również trzeba umieć zaprezentować swoją siłę.

Dla Juanlu Sancheza był to 61. mecz w barwach „Los Nervionenses”. Dotychczas zdobył już sześć bramek i siedem asyst. Jeśli odpowiednio pokieruje swoją karierą, może stać się zawodnikiem wysokiej klasy. Rok temu wywalczył z kadrą Hiszpanii U-23 złoto na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu, gdzie strzelił gola w półfinale z Marokiem.

W pierwszej reprezentacji Hiszpanii jeszcze nie zadebiutował, ale wkrótce rozpoczną się eliminacje do mistrzostw świata, a znając zamiłowanie selekcjonera „La Roja”, Luisa de la Fuente, do młodzieżowców, Juanlu na pewno znajduje się na jego liście.

Mecz 24. kolejki La Liga – Leganes 3:3 Alaves

Kto by się spodziewał, że spotkanie dwóch drużyn walczących o utrzymanie w La Liga może przynieść tyle emocji i zwrotów akcji. Było tam wszystko – piękne bramki, kontrowersje sędziowskie, czerwona kartka i gol rozstrzygający w końcówce. Remis 3:3 to sprawiedliwy wynik, choć żadna z drużyn nie jest z niego w pełni zadowolona.

Leganes objęło prowadzenie już w 10. minucie po rzucie karnym, który wykorzystał Dani Raba. Goście wyrównali w 25. minucie, a swoją dziesiątą bramkę w tym sezonie zdobył nieśmiertelny Kike Garcia. W 38. minucie Leganes ponownie wyszło na prowadzenie, znów dzięki bramce z rzutu karnego autorstwa Daniego Raby.

W drugiej połowie emocje sięgnęły zenitu. Alaves wyrównało w 50. minucie, kiedy Joan Jordan wykorzystał rzut karny. Ten sam Jordan w 68. minucie popisał się pięknym golem z dystansu. Gospodarze nie chcieli jednak dać za wygraną i ruszyli w pogoń za remisem. W 82. minucie Sergio Gonzalez strzelił gola, ale po interwencji VAR-u sędzia anulował bramkę z powodu spalonego.

Nagle pojawił się nieoczywisty bohater u „Los Pepineros”. W 88. minucie Valentin Rosier posłał dośrodkowanie w pole karne, a gola zdobył Munir El-Haddadi. 29-latek wszedł na boisko zaledwie trzy minuty wcześniej, zmieniając Renato Tapię. Co ciekawe, w doliczonym czasie gry wychowanek Barcelony wyleciał z boiska, otrzymując czerwoną kartkę za brutalny faul na Joanie Jordanie. Początkowo sędzia przyznał mu żółtą kartkę, ale po interwencji VAR-u zmienił decyzję. To był jeden z wielu skandalicznych występów sędziowskich w tej kolejce La Liga.

Jak już wspomniano, ten remis nie zadowala nikogo. Gdyby Alaves wygrało, wyszłoby ze strefy spadkowej, natomiast Leganes ma tylko punkt przewagi nad nią. Przed podopiecznymi Borjy Jimeneza mecz z pogrążonym w kryzysie Realem Sociedad, które zostało rozgromione przez Betis. Z kolei Deportivo Alaves zmierzy się z Espanyolem.

Niespodzianka kolejki – remis w meczu Realu, Atletico, Villarrealu i Athletiku

Real Madryt znowu zremisował, tym razem 1:1 z Osasuną. Mecz ten wywołał duże kontrowersje, głównie przez skandaliczne sędziowanie pana Munuery Montero. Do historii przejdzie czerwona kartka, którą pokazał on zawodnikowi „Królewskich”, Jude’owi Bellinghamowi.

Działo się sporo z udziałem sędziego już od samego początku. W pierwszych minutach dwukrotnie Vinicius Junior domagał się rzutu karnego – pierwszy raz po zagraniu piłki ręką przez interweniującego obrońcę Osasuny, co wydaje się być słuszną decyzją. Kilka minut później, po faulu Jona Moncayoli na skraju pola karnego, również wyglądało to na prawidłową sytuację.

Mimo to, Real Madryt znalazł drogę do bramki – w 15. minucie, po dośrodkowaniu Fede Valverde, Kylian Mbappe zdobył swoje 17. trafienie w La Liga. Z każdą minutą Munuera Montero raził swoją niekonsekwencją, co dostrzegli nawet ci, którzy zazwyczaj nie sprzyjają „Królewskim”. Gdy sam Carlo Ancelotti otrzymał żółtą kartkę za dyskusje, było widać, że miał ku temu powód.

W 58. minucie gola wyrównującego z karnego zdobył Ante Budimir. Real Madryt był nieskuteczny, ale z pewnością może poczuć się skrzywdzony decyzjami sędziego. Remis pozbawił aktualnych mistrzów Hiszpanii fotela lidera La Liga, który teraz należy do Barcelony. Obie drużyny mają równą liczbę punktów, ale Barcelona dysponuje lepszym bilansem bramkowym.

Atletico przystępowało do meczu z Celtą Vigo z uprzywilejowanej pozycji, wiedząc, że Real zremisował 1:1 z Osasuną. Podopieczni Diego Simeone musieli wygrać, by przeskoczyć rywala w tabeli i przez chwilę zasiąść na szczycie. Tymczasem kibice na Metropolitano przeżyli niemałą terapię szokową.

Ich ulubieńcy musieli gonić wynik, ponieważ w 68. minucie z karnego trafił Iago Aspas. Dopiero w 81. minucie gola na wagę remisu zdobył Alexander Sorloth. W tym meczu również nie brakowało kontrowersji sędziowskich. Już w 7. minucie, po interwencji VAR-u, sędzia Juan Martinez Monuera pokazał czerwoną kartkę za faul Pablo Barriosa.

Claudio Giraldez i jego podopieczni będą sobie pluć w brodę, bo mieli okazję na zwycięstwo, choć remis w ich przypadku również jest cenny. Celta na wygraną nad Atletico w lidze czeka od 2007 roku, choć udało się jej to osiągnąć wcześniej, ale w Pucharze Króla. Takie momenty mogą pozostać w pamięci na długo, a jeśli chcesz utrzymać się w Primera Division, nie możesz tracić takich okazji. Atletico natomiast spadło na 3. miejsce w tabeli, a w następnej kolejce zmierzy się z odradzającą się Valencią.

Kolejna niespodzianka miała miejsce tuż po meczu Atletico, kiedy Villarreal zremisował z Valencią 1:1. Spotkanie przez większość czasu było pod dyktando „Żółtej Łodzi Podwodnej”. Podopieczni Marcelino Garcii Torala wyszli na prowadzenie w 32. minucie dzięki pięknej bramce Pape Gueye’a.

Goście długo nie potrafili znaleźć sposobu na rywala, a niemal przegrywali 2:0, jednak bramka Nicolasa Pepe została anulowana. Dopiero zmiany przeprowadzone przez Carlosa Corberana odmieniły sytuację jego drużyny. W 84. minucie do wyrównania doprowadził Umar Sadiq. „Los Ches” przez chwilę byli nawet poza strefą spadkową. Ostatecznie zajmują 16. miejsce, mając tyle samo punktów co Las Palmas, które znajduje się wyżej.

Ostatnia niespodzianka tej kolejki La Liga dotyczyła remisu Athletiku z Espanyolem 1:1. „Los Leones” niemal przegrali to spotkanie. Bramkę dla gospodarzy zalicza się na konto Unaia Simona, który po fatalnym błędzie sprezentował gola Roberto Fernandezowi. Dopiero w 77. minucie wyrównał Oihan Sancet po asyście wracającego po kontuzji Nico Williamsa. Podopieczni Ernesto Valverde, jeśli chcą utrzymać miejsce dające awans do Ligi Mistrzów, muszą unikać takich wpadek. Z kolei Espanyol nadal utrzymuje się nad strefą spadkową.

Komplet wyników 24. kolejki La Liga:

Girona 1:2 Getafe,

Leganes 3:3 Alaves,

Osasuna 1:1 Real Madryt,

Atletico 1:1 Celta Vigo,

Villarreal 1:1 Valencia,

Espanyol 1:1 Athletic,

Valladolid 0:4 Sevilla,

Mallorca 3:1 Las Palmas,

Betis 3:0 Real Sociedad,

Barcelona 1:0 Rayo

Miłośnik sportu wszelakiego. Nie odmawia tylko pacierza. W piłce nożnej najbardziej ceni sobie hiszpański styl, dlatego La Liga nie jest mu obca. Prywatnie fan Realu Madryt i Los Angeles Lakers. Typowy kibic sukcesu.

1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)
Bayern Monachium vs Celtic
Bayern Monachium wygra z handicapem -1,5 gola
kurs
1,42
1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)