FREEBET 400 ZŁ NA START W BETFAN!
Za udany odbiór Kiwiora w meczu Arsenalu z PSG!

Kosta Runjaic: „Od początku wiedziałem, że Karlstroem będzie dla nas kluczowy”

Napisane przez Marcin Ziółkowski, 07 marca 2025
runjaic screen footruck

Kosta Runjaic z powodzeniem radzi sobie w Serie A, gdzie jego Udinese zajmuje dziesiątą lokatę w tabeli – tuż za Romą i Milanem. Po nieudanej poprzedniej kampanii, gdzie kibice i sami zawodnicy drżeli o przetrwanie w elicie do samego końca, Niemiec wprowadził element spokoju, a jego podopieczni trzymają się środka tabeli. Wieloletni szkoleniowiec klubów z Ekstraklasy był gościem kanału Foot Truck. Oto najciekawsze wątki.

Kosta Runjaic – osiągnięcia

  • 2010-2012 SV Darmstadt, 91 meczów, wygrane rozgrywki w swojej grupie na czwartym poziomie w 2012 roku
  • 2012-2013 MSV Duisburg, 31 meczów,
  • 2013-2015 Kaiserslautern, 77 meczów,
  • 2016 TSV 1860 Monachium, 15 meczów,
  • 2017-2022 Pogoń Szczecin, 169 meczów, czterokrotnie wybrany trenerem miesiąca w Ekstraklasie
  • 2022-2024 Legia Warszawa, 85 meczów, zdobywca Pucharu i Superpucharu Polski, faza pucharowa Ligi Konferencji
  • 2024-? Udinese Calcio, 30 meczów

Prawie osiem lat w Polsce jako trener to spory etap życia dla Niemca. Prowadzących zaciekawiło, jak radzi on sobie obecnie z naszym ojczystym językiem. Trudno było to ocenić, ponieważ trener w Polsce na konferencjach prasowych zawsze opowiadał po angielsku i towarzyszył mu tłumacz. Powiedział, że nie używa słowa polskiego:  – Jest gorzej niż było, nie używam praktycznie języka polskiego. Lubię słowo doskok. Do komunikacji głównym językiem jest u nas angielski. Istotne jest by mieć dobrą komunikację z zespołem, zarządem czy właścicielem klubu.

Skąd się wziął w Udinese?

Jak to było z zatrudnieniem Runjaicia w Udinese? Przede wszystkim myślał, że otrzyma więcej odpoczynku i zrobi sobie trochę wolnego, jednak propozycja z Serie A pojawiła się bardzo szybko, bo już dwa miesiące po zwolnieniu z Legii. Propozycja zaskoczyła go… na wakacjach:

– Zrobili dokładną analizę, mieliśmy dobry vibe, ponoć oglądali choćby nasz mecz w Warszawie z Aston Villą. Udinese miało dużo szczęścia że utrzymało się w lidze, to nawet gorzej niż w momencie, gdy zastałem Legię. (…) Pierwszy telefon dostałem w czerwcu, jak byłem na wakacjach z rodziną na Majorce. Podpisałem umowę w połowie czerwca, nie miałem dużo czasu na zorganizowanie obozu przygotowawczego. Tu presja jest mniejsza, w Legii każdy wie, że celem jest mistrzostwo. Mam 5-6 minut autem do ośrodka. Pan Pozzo jest każdego dnia w klubie, spaceruje sobie podczas treningów. Udinese gra od trzech dekad w Serie A – to duży wyczyn. Tu jest 10 świetnych zespołów, dwa rodzaje drużyn. Są bardzo mocne i te mniejsze, a my jesteśmy w tej drugiej. Walczymy w tej lidze o przetrwanie.

Wspomniana walka o „przetrwanie” wygląda bardzo dobrze, bo w zeszłym sezonie w tym klubie tak kolorowo nie było. Praca byłego trenera Pogoni czy Legii jest więc oceniana pozytywnie. Warto tutaj wspomnieć, że Runjaic i jego Udinese byli na prowadzeniu w lidze!. Co jest jednak jego sekretem jeśli chodzi o boiskowe dokonania? Kosta ma – jego zdaniem – najważniejszą pozycję na boisku, która jest kluczem do sukcesu.

U mnie zawsze musi być dobra szóstka. Łącznik między formacjami. Straciliśmy przed sezonem Walace’a, po paru latach w klubie wrócił do ojczyzny. Potrzeba nam odpowiedzialnego, wybieganego, odbierającego piłkę. Nie mieliśmy czasu, a zaczęliśmy bez nominalnej szóstki. Jesper Karlstroem nie był z nami w presezonie, a teraz jest kluczowym graczem, od początku wiedziałem, że takim będzie. Nikt nie wiedział, ile czasu będzie potrzebował. Nie było łatwo go pozyskać, bo Lech to wielki klub. Tutaj to jednak inny poziom, gra na większych obrotach. To taki typowy transfer trenera, nie znalezisko skautingu.

Niemiecki szkoleniowiec urodzony w Wiedniu jest bardzo dobry w aspekcie docierania do poszczególnych piłkarzy. Ma opinię dobrego psychologa. W czym polega sekret, że drużyna bardzo szybko złapała bakcyla, zaczęła dowozić „od razu” i panuje tam zdrowa atmosfera? Pierwsze cztery mecze Serie A to bowiem aż trzy zwycięstwa i jeden remis. Udinese pokonało wówczas zajmujące obecnie 5. miejsce Lazio, czy też będące teraz w świetnej formie Como.

– Wszystko w komunikacji rozbija się o detale. Moim zdaniem mam do tego talent, by budować relacje. Mamy jasno określony model gry i kreujemy konkretny przekaz, to czego nam trzeba i tak dalej. Jestem drobiazgowy i obchodzi mnie każdy pracownik w klubie. Bez zaplecza nie będziemy nigdy mocni. To zespół stojący za zespołem. U mnie dominują krótkie, jasne komunikaty. Nie było dobrej energii w zespole po ostatnim sezonie. Były małe grupy, a przyszedł nieznany trener skądś tam. Od początku wydaje mi się, że piłkarze polubili nasz styl gry i podejście. Myślę, ze to win-win dla każdego.

Warto przypomnieć, że w ostatnim czasie na językach w Italii była sytuacja z meczu Udinese w Lecce. Lorenzo Lucca samolubnie wziął piłkę, kłócąc się z kolegami, ponieważ nie chciał, żeby strzelał marnujący ostatnio jedenastki Floriana Thauvin. Lucca dopiął swego, zdobył bramkę w pewny sposób, ale… Runjaic tego nie zaakceptował – zdjął go po kilku minutach z boiska.

– W presezonie działałem podobnie jak w Legii, choć np. mamy mniejsze posiadanie piłki niż w Legii i Pogoni. Co tydzień gramy z mocnymi rywalami. Mamy sporo pracy na materiałach video. (…) Presja to przywilej. Nie odbieram tego negatywnie, a ja sam mam wobec siebie wymagania, jestem ambitny i nie lubię przegrywać. Jestem pragmatyczny jako człowiek, nie jestem emocjonalny w trakcie podejmowania decyzji. Nie należy podejmować ich w emocjach. W zespole muszę być jak nauczyciel, moderator.

Praca w Legii

Runjaic spędził w Warszawie niecałe dwa sezony, ale były one bardzo intensywne. Jak wspomina ten czas i sam moment swojego zwolnienia? Przede wszystkim przyznaje, że nie spodziewał się decyzji o zwolnieniu w kwietniu. Wspomina także ważnych piłkarzy, których stracił. Trener mówił przecież o tym, jak ważna była dla niego „szóstka”, a tu stracił Bartosza Slisza na rzecz Atlanty United.

Generalnie jestem zadowolony z historii napisanej w Warszawie. Przejmowałem klub w finansowym dołku, ze słabą energią. Sprzedano mi Wieteskę, jednego z najlepszych piłkarzy, reprezentanta kraju – na początku było trudno. Moim zdaniem poradziliśmy sobie z tym. Mieliśmy drugie miejsce, wygraliśmy Puchar i Superpuchar Polski. Bartek Slisz też na tym skorzystał, system mu pasował. Potem doszły kontuzje, sprzedaż kluczowych graczy, nic mnie nie zaskoczyło.

Nie spodziewałem się tej decyzji, bo moim zdaniem minęliśmy kryzys. Muci rósł z tygodnia na tydzień. Musiałem zaakceptować tę decyzję, wydawało mi się, że szansa na tytuł nadal jest. Żaden trener nie chce tracić kluczowych piłkarzy w środku sezonu. Mam dobrą relację z Dariuszem i Marcinem (Mioduskim i Herrą, najważniejsze osoby w Legii – przyp. MZ), z Jackiem (Zielińskim – przyp. MZ) nie miałem później kontaktu. W sumie powinienem być wdzięczny za to zwolnienie, bo kto wie czy byłbym w Serie A? Na wiele rzeczy nie ma się wpływu. Chciałem ten projekt zakończyć jednak na swoich zasadach.

Trener Runjaic opowiedział też trochę o współpracy z ważnymi zawodnikami i docenił podejście do piłki nożnej Bartosza Slisza. Na czym polega fenomen polskiego pomocnika? Jak to było w Legii z opaską kapitańską? Jak wspomina Josue?

– Slisz ciężko pracował, zawsze był chętny na słuchanie wskazówek. Bardzo szybko moim zdaniem zaadaptowałby się w Serie A, jest bestią. Zyskiwał z czasem coraz większą pewność siebie. (…) Dałem opaskę kapitana Wietesce, ale chwilę potem go sprzedano. Ja chciałem dać mu większą odpowiedzialność. Następnie, Josue czyli wicekapitana, spytałem czy chciałby awansować z racji sytuacji, czy woli być bardziej w cieniu. Chciał żyć tą funkcją, więc bardzo mi to pasowało, bo to nie tylko opaska. Trzeba żyć tym i być liderem. Myślę, że teraz każdy w Legii z kibiców za nim tęskni. Doprowadzał mnie czasem do szaleństwa, ale powtarzałem, że potrzeba nam więcej takich piłkarzy w drużynie. Każdy dobry piłkarz ma swoje ego, to tylko od ciebie zależy, jak to okiełznasz.

Sposób na sukces

Każdy ma swój sposób na to, aby dobrze funkcjonować w nowej rzeczywistości – a jak z tym jest u Runjaicia? Opowiedział też, ile czasu poświęca na codzienne obowiązki i zakomunikował, że najważniejsza jest u niego szczerość, a nie zamiatanie problemów pod dywan. Jest dociekliwy albo stara się takim być:

W nowym klubie kluczem jest wprowadzenie dobrej energii. Muszę stworzyć sobie dobre stanowisko pracy, spędzam 10-12 godzin dziennie w klubie. Muszę czuć się w nim komfortowo. Jak czegoś nie czuję, to komunikuję to głośno. Pytam, dlaczego ktoś tak robi albo zostawiam to innym. Lubię jasno określać poziom odpowiedzialności. Ponad 50% mojej pracy to koordynowanie działań. Trzeba mieć szerszą perspektywę, wypełnić klub emocjami, etyką pracy. To nie tylko boisko, trzeba myśleć nieszablonowo. Obserwowałem kilka sesji treningowych FSV Mainz Kloppa, to bardzo dobry człowiek, który pozostał przez lata taki sam, no może ma trochę lepsze zęby (śmiech).

Runjaic uznaje Ekstraklasę za „raczej zamknięty rozdział”. Nie chce on też wybiegać za daleko w przyszłość, bo jego przyszłość jest na razie w Udinese.

Fot. screen YouTube/ Foot Truck

Futbolowy romantyk, z Milanem wierny po porażce, a zdziwiony po zwycięstwie. Spokrewniony z synem koleżanki Twojej matki. Ten typ człowieka, który na Flashscore ma gwiazdkę przy drużynie z Tajlandii czy Indonezji.

Freebet 400 zł na start
Za udany odbiór Kiwiora z PSG!
Arsenal vs PSG
oba zespoły zdobędą bramkę
kurs
1,73
1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)