Frank Lampard tłumaczy progres: „Miałem czas na oglądanie meczów i rozmowy z trenerami”

Frank Lampard radzi sobie jako trener trochę lepiej niż jego dwaj kumple z kadry angielskiej – Gerrard oraz Rooney. Dawne gwiazdy z Wysp Brytyjskich są obecnie bez pracy, a legenda Chelsea w Coventry City odżyła. Nie tak dawno jego zespół wygrał osiem meczów z rzędu. W rozmowie z Dionem Dublinem Lampard poruszył ciekawe wnioski wynikające np. z bezrobocia.
Historia zatoczyła koło
Historia piłkarska lubi czasami zatoczyć koło. Pierwszy mecz Lamparda w angielskiej elicie miał miejsce… przeciwko Coventry. Było to 31 stycznia 1996 roku w barwach West Hamu. Trenował go jego wujek, Harry Redknapp. Słynna po latach stała się konferencja prasowa, na której Redknapp bronił młodego chłopaka jak lew i powiedział, że kiedyś będzie on gwiazdą futbolu. Dion Dublin z kolei… zagrał w tamtym meczu i strzelił gola, trzynastego w lidze w tamtej kampanii. Dziś właśnie w miejscu swojego debiutu Lampard jest pierwszym trenerem.
Przychodząc tam zastępował długoletniego trenera drużyny – Marka Robinsa. Szkoleniowcem ”The Sky Blues” był on przez niemal osiem lat. W tym czasie doprowadził Coventry z czwartej ligi do finału baraży o awans do Premier League. Do tego w poprzednim sezonie Coventry z Robinsem u sterów dotarło do półfinału FA Cup, co było najlepszym wynikiem tego klubu w Pucharze Anglii od niemal 40 lat. Dlatego kibice tego klubu pukali się w głowy, gdy dowiedzieli się, że to Lampard, który ośmieszał się w Chelsea i Evertonie będzie jego następcą.
Lampard i jego progres – to robi wrażenie
Obawy co do wyboru Lamparda były spore. Niektórzy wieścili też, że to ostatnia szansa dla legendy Chelsea na to, aby w „trenerce” pokazać co potrafi – dziś te głosy są mniejszością, o ile w ogóle ktoś tak obecnie mówi. Frank Lampard radzi sobie w Coventry rewelacyjnie. „Frankie’s Magic Ball” doprowadził klub z pozycji numer 17 na piątą lokatę w Championship. Poprowadził klub po raz pierwszy 30 listopada. Zaczął niezbyt dobrze, bo w pięciu pierwszych spotkaniach wygrał dwa razy i przytrafiła mu się bolesna lekcja od Portsmouth (1:4). Potem jednak Coventry nagle odpaliło.
Lampard wygrał właśnie dziewięć z ostatnich 10 spotkań ligowych. Ostatni z meczów? Przeciwko Stoke… Marka Robinsa, 3:2 z golem na wygraną w końcówce meczu. Jedyna porażka w tym czasie? Z Leeds United, klubem z topu tabeli, żaden wstyd. Dziś, choćby w analizie FotMob zwraca się uwagę na to, że piłkarze są jakby bardziej skupieni i oporni dla rywali w porównaniu do tego, co było u poprzednika.
W Championship twoja pozycja po połowie sezonu może zupełnie nie mieć znaczenia wobec lokaty końcowej. Doskonałym tego przykładem było Sheffield Wednesday 2023/24. Danny Roehl, były asystent Hansiego Flicka oraz Ralpha Hassenhuettla dokonał cudu. „Sowy” miały jedną wygraną po 18 kolejkach. Przez niemal cały sezon znajdowały się w strefie spadkowej. Na trzy kolejki przed końcem banda Roehla wyszła z niej i utrzymała taki stan rzeczy do końca.
Pomogło mu… bezrobocie
Lampard w połowie także był bliżej walki o utrzymanie, a jest kilkanaście pozycji wyżej i walczy o awans do Premier League. Różnicy nie zrobiły tutaj jakieś zimowe wzmocnienia w stylu najlepszych ruchów a la „Galacticos” z Realu Madryt. Co spowodowało, że były piłkarz angielskiej kadry aż tak dobrze sobie radzi? Dion Dublin otrzymał bardzo ciekawą myśl od samego Lamparda. Otóż okazuje się, że zbytnia treningowa intensywność i życie klubem nie wpływa pozytywnie na naukę. Bezrobocie pozwoliło byłemu pomocnikowi wyciągnąć wiele wniosków, poobserwować.
Chciałem się więcej nauczyć. Myślę, że będąc za bardzo w bańce trenowania było intensywnie, a poza nią – masz inny pogląd na sytuacje. Był czas na oglądanie wielu meczów. Nawet w ostatnim czasie mogłem się dowiedzieć czemu Bournemouth sobie tak dobrze radzi, jak wyglądają bez piłki.
Miałem też wiele rozmów z różnymi trenerami, Garethem Southgate’m, Royem Hodgsonem, Thomasem Frankiem. Uwielbiam słuchać o doświadczeniach innych trenerów. Każdy z nas ewoluuje, tak można się nauczyć wiele rzeczy. Lubię tą odpowiedzialność za zespół. (…) Jako facet się zmieniłem, choć żona się śmieje, że w ogóle nie jestem spokojniejszy. Na pewno mam lepiej wypracowany balans pomiędzy rzeczami. Umiem lepiej rozdzielić energię między rzeczami.
Ciekawie też opisał trenera Coventry Henry Winter, były dziennikarz „The Independent” czy „The Times”: –Lampard mógłby wrócić do studia telewizyjnego, jest świetnym ekspertem, ale uwielbia zarządzać szatnią. Jest w tym dobry (…) Ma dobry skład, ale jaką on też robi tam dobrą robotę! Ciężko pracował, aby dojść do swojego wysokiego poziomu na boisku, teraz robi to samo, aby być świetnym trenerem.
Lampard dość szybko zdiagnozował problemy Coventry, choć wyniki od razu nie przyszły: – Uważałem, że w trudnym momencie musimy tracić mniej bramek i zwyczajnie iść do przodu. Poprawić grę bez piłki. Pracuje się tu z przyjemnością. Ta grupa robi wrażenie, to nie iluzja.
Przede wszystkim obecnie – to widać. W „EPL Unfiltered” Lampard przyznał, że w Coventry widzi tę samą chęć progresu w piłkarzach i równie mocną etykę pracy, co w Derby County. Czyżby to był klucz nie tylko do poprawy formy, ale także do jej stabilizacji na poziomie czołówki Championship? Coventry po znakomitej serii weszło do walki o Premier League z pozycji baraży, a do końca sezonu zasadniczego zostało 10 meczów. Wystarczy utrzymać lokatę w TOP 6. Strata do TOP 2 (bezpośredni awans) to aż 20 punktów, co jest nierealne do odrobienia.
Lampard opisał swoje doświadczenie trenerskie jako wiele wyzwań. Sprzedaż Edena Hazarda czy Mateja Vydry, a także zakaz transferowy – to były sprawy, które nie ułatwiały mu pracy, ale jak przyznał „to tylko wzmacnia trenera, bo uczysz się jak masz zrobić coś, co uznawane jest za priorytet”.
Fot. YouTube screen/ BBC Sport