Wyróżnienia 21. kolejki Betclic 3. Ligi

Trudno jest rozdać wyróżnienia po spotkaniach Betclic 3. Ligi, ponieważ jest to bardzo szerokie spectrum. Mamy tu do czynienia z czterema rozgrywkami lokalnymi. To oznacza aż 72 drużyny, a więc 36 spotkań w kolejce. Postaramy się jednak nagrodzić najlepszego zawodnika, młodzieżowca, wskazać największą niespodziankę i najlepszy mecz spośród tych wszystkich 36.
Piłkarz 21. kolejki Betclic 3. Ligi – Łukasz Kosakiewicz (ŁKS Łomża)
Byli w tej kolejce piłkarze, którzy popisywali się dubletami albo hat-trickami, ale w dość spokojnie rozstrzygniętych spotkaniach. Łukasz Kosakiewicz debiutował w nowych barwach i wszedł na murawę tuż po przerwie przy stanie 0:1. Zaliczył prawdziwe wejście smoka, bo już 10 minut później… miał na koncie dublet. W 50. minucie dostał podanie zwrotne od Cezarego Sauczka i strzelił z kilku metrów pod poprzeczkę. Pięć minut później Patryk Winsztal dośrodkował z lewej strony boiska na głowę Kosakiewicza, a ten strzałem z pięciu metrów z główki zdobył zwycięską bramkę.
W marcu 2025 roku po kilku spotkaniach w Betclic 1. lidze Kotwica Kołobrzeg poinformowała w mediach społecznościowych o odejściu dotychczasowego kapitana drużyny Łukasza Kosakiewicza. Był on jednak poza klubem już od stycznie i nie uczestniczył w wiosennych spotkaniach. Kilka dni po ogłoszeniu odejścia trafił właśnie do ŁKS-u Łomża, schodząc o dwa poziomy niżej. W jednym meczu zdobył tu tyle bramek, co w 2,5 roku w poprzednim klubie! Co najważniejsze, jego dublet zapewnił trzy punkty, bo skończyło się właśnie 2:1.
Młodzieżowiec 21. kolejki Betclic 3. Ligi – Aleksander Tobolik (Górnik Zabrze II)
Aleksander Tobolik ma już za sobą debiut w PKO BP Ekstraklasie. Ba, ma nawet dwa mecze! Jan Urban dał napastnikowi urodzonemu w 2006 roku pograć kilkanaście minut w przegranym meczu z Motorem Lublin i wpuścił go też tuż przed 90. minutą z Koroną Kielce. Wynik był już wtedy rozstrzygnięty, a trener Górnika Zabrze chciał wybić z rytmu gospodarzy po szybkich bramkach Adriana Dalmau na 1:2 i Mariusza Fornalczyka na 2:4. Regularnie siedzi także na ławce rezerwowych, ale akurat wiosną regularnie gra na boiskach Betclic 3. Ligi.
W dwóch poprzednich meczach nie trafił do siatki, ale teraz zrobił to aż trzykrotnie. Były to… wszystkie bramki w spotkaniu z Podlesianką Katowice, bo mecz zakończył się wynikiem 3:0. Tobolik pomógł rezerwom Górnika odskoczyć od strefy spadkowej na pięć punktów. Na dużą uwagę zasługuje pierwsze trafienie, gdzie huknął lewą nogą zza szesnastki w samo okienko! Drugą bramkę zdobył z rzutu karnego i zabawił się z rywalem… strzałem tzw. panenką. Hat-tricka skompletował pewnym wykończeniem, choć mógł podać do lepiej ustawionego partnera, ale czuł się tego dnia na boisku bardzo mocny.
Mecz 21. kolejki Betclic 3. Ligi – Wisła Kraków II – Korona Kielce II (2:4)
Mimo aż… 36 spotkań sporo było dość jednostronnych – 11 zakończyło się co najmniej trzybramkową przewagą, w 14 z kolei padło nie więcej niż dwie bramki. Wyróżniają się tu dwa spotkania. Pierwsze z nich, o którym warto wspomnieć to remis Świtu Nowy Dwór Mazowiecki z Lechią Tomaszów Mazowiecki. Gospodarze tuż po wyjściu z szatni podwyższyli prowadzenie na 2:0. Jak mawiał jeden z byłych selekcjonerów reprezentacji Polski – jest to niebezpieczny wynik, bo pozwala się rozprężyć, a już kontaktowa bramka powoduje „smród”. Lechia wyrównała na 2:2 w końcówce i wywalczyła punkt.
My jednak decydujemy się na wybór spotkania rezerw Wisły Kraków z rezerwami Korony Kielce po prostu ze względu na liczbę bramek oraz prawie udany comeback gospodarzy. W 51. minucie po wykończeniu i strzale od słupka Adama Chojeckiego było już 3:0 dla gości z Kielc, ale wtedy uruchomili się młodzi piłkarze „Białej Gwiazdy”, którzy nie mieli już nic do stracenia. W ekipie krakowian znane nazwiska – Tamas Kiss czy Oliwier Sukiennicki. I to właśnie Węgier mający 25 występów w tym sezonie w pierwszej drużynie dośrodkował z kornera na głowę Mariusza Kutwy i było 1:3.
Wiślacy zaczęli atakować. Kilka minut później świetną szansę miał Dawid Szot, ale zatrzymał go bramkarz Korony. Później Kiss znów celnie dośrodkował z rożnego do Szota, ale ten zmarnował szansę i za lekko uderzył głową, ale „Białą Gwiazda” napierała, co przyniosło skutek w postaci trafienia kontaktowego aktywnego Dawida Szota, który przecież jest nominalnie defensorem, a tu kilka razy strzelał na bramkę w kilka minut. Chwilę później Jakub Stępak wygrał pojedynek sam na sam i utrzymał Wisłę II w meczu. Już dwie minuty później Daniel Bąk pokonał Stępaka strzałem lobem i było 4:2.
Goście mogli jeszcze podwyższyć ten wynik, ale kilka razy świetnie interweniował golkiper Wisły II, zwłaszcza po strzale Konrada Ciszka. W samej końcówce jeszcze Konrad Rogala wyleciał z boiska z czerwoną kartką, ale był to już doliczony czas gry.
Sensacja 21. kolejki Betclic 3. Ligi – Stomil Olsztyn – Broń Radom (2:0)
W sezonie 2024/25 pisano o Stomilu Olsztyn raczej w negatywnym kontekście po głośnym reportażu „Weszło” na temat zastraszania przez kibiców piłkarza Macieja Kurowskiego, który zgłosił sprawę pobicia na policję i został przez środowisko fanów „wyklęty”. Stomil to klub, który zaliczył dwa ciosy obuchem w krótkim czasie, bowiem jeszcze w sezonie 2021/22 bił się na zapleczu elity! Teraz jest już dwa poziomy niżej i do tego… w okolicach strefy spadkowej. W Olsztynie dzieje się fatalnie. Klub zalega piłkarzom z wypłatami. Pudrować trupa próbuje miasto kasą miejską i dotacją 300 tys. zł na promocję.
Dlatego tym większa to sensacja, że klub, który zniknął z radarów szczebla centralnego w błyskawicznym tempie i ma przed sobą widmo spadku do IV ligi, a poza tym przegrał dwa wiosenne mecze, nagle przełamał się na… dużo mocniejszej Broni Radom, która przez to spadła z hukiem z 5. miejsca na 7. miejsce. Stomil wygrał 2:0 po bramkach kapitana Karola Żwira oraz sprowadzonego w tym oknie transferowym Shoto Unno. Dzięki temu wydostał się nad taflę wody i może złapać oddech, ponieważ przeskoczył dwóch rywali i opuścił strefę spadkową.