Zwrot akcji ws. byłego trenera Legii. Przejmie klub, z którym osiągał największe sukcesy

Napisane przez Maciej Bartkowiak, 20 marca 2025

Były trener Legii Warszawa, z którą w 2016 roku awansował do fazy grupowej Ligi Mistrzów, czyli Besnik Hasi – miał przejąć Cercle Brugge. W ostatniej chwili nastąpił jednak zwrot akcji i nie przejmie zespołu, który został wyeliminowany przez Jagiellonię z Ligi Konferencji. Zamiast tego trafił do klubu, z którym osiągał największe sukcesy w trenerskiej karierze.

Zwrot akcji ws. byłego trenera Legii

Zwycięstwo Cercle 2:0 w rewanżowym meczu 1/8 finału Ligi Konferencji z Jagiellonią było dla klubu z Brugii pyrrusowe. Mistrz Polski utrzymał bowiem przewagę, która po pierwszym starciu wynosiła 3:0. Na domiar złego, tuż pod tym meczu Cercle uległo Anderlechtowi 0:3 i w finałowej części sezonu będzie musiało bić się o utrzymanie w belgijskiej ekstraklasie. Wobec tego władze klubu podjęły decyzję o zwolnieniu trenera Ferdinanda Feldhofera po zaledwie 97 dniach jego kadencji.

Stery po Austriaku miał przejąć były trener Legii Warszawa Besnik Hasi, dla którego byłby to powrót do pracy po zaledwie kilkunastu dniach przerwy. Na początku marca Albańczyk został zwolniony z Mechelen, bowiem w 14 ostatnich meczach pod jego wodzą zespół odniósł tylko jedno zwycięstwo. W niedzielę 16 marca Hasi opuścił Albanię, by dwa dni później podpisać kontrakt z Cercle. Nagle jednak otrzymał telefon od dyrektora sportowego Anderlechtu, który sprawił, że 53-latek zrezygnował z przejęcia klubu z Brugii.

Anderlecht podjął bowiem zaskakującą decyzję o zwolnieniu Davida Huberta po zaledwie pięciu miesiącach jego kadencji. 37-latek pożegnał się z posadą mimo zajęcia czwartego miejsca na koniec sezonu zasadniczego, oznaczającego grę w grupie mistrzowskiej. Do tego stołeczny klub jest krok od pierwszego trofeum od ośmiu lat, bowiem zagra w finale Pucharu Belgii z Club Brugge. Do tego do samego końca fazy ligowej Ligi Europy bił się o bezpośredni awans do 1/8 finału, ale musiał zagrać w 1/16 finału, gdzie odpadł.

Powrót na „stare śmieci”

Do Cercle, gdzie kończył swoją piłkarską karierę Hasi finalnie nie wrócił, ale za to po niemal dziewięciu latach wrócił do Anderlechtu, z którym związany był przez ponad półtorej dekady. W stołecznym klubie najpierw 5,5 roku spędził jako piłkarz, a następnie przez dziewięć sezonów pracował jako trener. W koszulce Anderlechtu sięgnął po pięć trofeów – trzy mistrzostwa kraju oraz dwa Superpuchary Belgii. Mistrzostwo oraz Superpuchar Belgii zdobył także z tym klubem już w roli trenera – w 2014 roku.

Szkoleniowcem pierwszego zespołu został w marcu 2014 roku, a schedę przejął po późniejszym trenerze Lecha Poznań – Johnie van den Bromie. Mistrzostwo kraju pozwoliło Anderlechtowi zagrać w fazie grupowej Ligi Mistrzów, gdzie z dorobkiem sześciu punktów zajął trzecie miejsce i „spadł” do Ligi Europy. W Dortmundzie jego zespół urwał dwa punkty BVB (1:1), a w Londynie ze stanu 0:3 zdołał doprowadzić do remisu 3:3 z Arsenalem. Z Ligi Europy Anderlecht jednak odpadł już w 1/16 finału po przegranym 1:3 dwumeczu z Dynamem Moskwa.

Wynik ten w kolejnej edycji tych rozgrywek Anderlechtowi udało się przebić, bo dotarł do 1/8 finału. W fazie grupowej zdobył cztery punkty z AS Monaco, a w Brukseli pokonał Tottenham 2:1. Jednak znów nie udało mu się zdobyć żadnego trofeum na krajowym podwórku, co było wówczas najgorszym wynikiem Anderlechtu od 13 lat. W efekcie po zakończeniu sezonu został zwolniony, a niedługo później przejął Legię Warszawa. Choć wprowadził „Wojskowych” do fazy grupowej LM, na stanowisku wytrwał tylko trzy miesiące.

fot. Legia Warszawa / YouTube

Przede wszystkim fan uniwersum polskiej piki. Dzięki mistrzostwu Leicester stał się fanem Premier League. Rodowity poznaniak.

Freebet 300 zł dla nowych graczy
ZA WYGRANĄ BARCELONY Z OSASUNĄ!
1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)