Legenda reprezentacji Anglii wróciła po problemach z sercem: „Mój czas jeszcze się nie skończył”

Stuart Pearce to legenda reprezentacji Anglii i Nottingham Forest. Po karierze skupił się na karierze trenerskiej, a w ostatnim czasie pracował jako komentator stacji „talkSPORT”. Na początku marca w trakcie lotu przez ocean poczuł ból w klatce piersiowej, a samolot z nim na pokładzie wylądował na najbliższym lotnisku. 62-latek wrócił już do pracy i jak twierdzi – czuje się fenomenalnie.
Zasłabł w samolocie
Pearce przebywał w Stanach Zjednoczonych, by oglądać mecz rugby angielskiej Super League między Wigan a Warrington. Oba kluby należą do najbardziej utytułowanych w Anglii i zmierzyły się w medialnie promowanym wydarzeniu w Las Vegas. „Psycho” leciał samolotem linii Virgin Atlantic z Las Vegas do Londynu, gdy niespodziewanie poczuł się źle i zasłabł. Rzecznik linii Virgin Atlantic potwierdził, że z powodu niedyspozycji pasażera lot VS156 został przekierowany, a personel medyczny wsiadł na pokład, by udzielić niezbędnej pomocy.
– A więc całkiem poważnie, jestem w dobrej formie, w samolocie miałem bóle w klatce piersiowej i takie tam, załoga Virgin była wspaniała, zaopiekowali się mną fantastycznie, a potem powiedzieli: „Słuchaj, nie będziemy ryzykować lotu przez Atlantyk, odstawimy cię” – powiedział legendarny obrońca.
Stuart Pearce przeszedł szereg badań. W rozmowie z talkSPORT podzielił się swoją sytuacją:
– Moje tętno spoczynkowe od momentu, gdy byłem monitorowany w samolocie, i przez kilka dni w szpitalu, wynosiło powyżej 155 uderzeń na minutę. Poza tym moje serce nie pompowało wystarczającej ilości krwi do organizmu, a do tego miałam obrzęk, więc przez pierwsze kilka dni podawano mi leki, żeby to zniwelować. Po prostu złapałem wirusa. Wirus po prostu przyczepił się do mojego serca i potrzebował oczyszczenia, ponownego uruchomienia – stwierdził 78-krotny reprezentant Anglii.
"BACK ON COMMENTARY!" 🎙️🙌
Stuart Pearce Is BACK On Comms Duty with talkSPORT for Thomas Tuchel's England debut! 🏴 pic.twitter.com/uVTuulyclb
— talkSPORT (@talkSPORT) March 21, 2025
Legenda reprezentacji Anglii wróciła na mecz… Anglii
Były reprezentant „Synów Albionu” nie zamierzał zbyt długo odpoczywać i błyskawicznie wrócił do pracy. Ominął go mecz bliskich mu ekip Nottingham Forest – Manchester City. Zresztą na stadionie City Ground na telebimie został wyświetlony komunikat: „Stuart Pearce, wracaj do zdrowia”. Kibice skwitowali to oklaskami. Los tak chciał, że Stuart Pearce powrócił do pracy w „talkSPORT” akurat na mecz reprezentacji Anglii przeciwko Albanii, inaugurujący eliminacje do mistrzostw świata w 2026 roku. Był to zarazem debiut Thomasa Tuchela jako selekcjonera reprezentacji Anglii.
Kibice bardzo ciepło przyjęli powrót legendarnego piłkarza po problemach z sercem. Stuart Pearce przyniósł szczęście zespołowi – Anglicy pokonali Albanię 2:0 po bramkach Harry’ego Kane’a oraz debiutującego w kadrze lewego obrońcy – Mylesa Lewisa-Skelly’ego.
Pearce zagrał 78 razy w reprezentacji Anglii w latach 1987-1999. Był częścią drużyny, która dotarła do półfinału Mistrzostw Świata w 1990 roku. Najbardziej znany jest z występów dla Nottingham Forest, dla którego rozegrał 460 spotkań. Grał również dla Coventry City, Manchesteru City, West Hamu United i Newcastle United.
fot. PressFocus