Franck Ribery: „Ogromnie się bałem. Prawie straciłem nogę”
Franck Ribery to piłkarz, którego nie trzeba przedstawiać. Jest jedną z największych legend w historii Bayernu Monachium. Francuski skrzydłowy spędził aż 12 lat w bawarskim klubie i zdobył tam mnóstwo trofeów zespołowych i nagród indywidualnych. Jego życie i kariera nie zawsze były jednak usłane różami – jak zdradził w ostatnim wywiadzie, w 2022 roku mógł.. stracić nogę.
Ribery: „Prawie straciłem nogę”
Franck Ribery jest bardzo rozpoznawalną postacią nie tylko w niemieckim, ale i również światowym futbolu i to nie tylko przez swoją charakterystyczną bliznę na twarzy. Co prawda ma na swoim koncie kilka „afer”, jednakże w dużej mierze zapisał się on na kartach historii futbolu swoimi umiejętnościami, bramkami oraz asystami. Mimo to wielokrotnie zmagał się z bardzo poważnymi urazami, przez które opuścił wiele spotkań – w samym Bayernie pauzował łącznie 1161 dni!
Z kolei w 2022 roku mógł dosłownie stracić nogę! Wszystko zaczęło się od problemów z kolanem, które towarzyszyły mu w ostatnich latach piłkarskiej kariery. Koniec końców okazało się, że w jego stawie nie było już chrząstki, co wymagało wstawienia specjalnej płytki. Niestety, ale w późniejszym czasie pojawiły się liczne komplikacje, a sam Ribery był o krok od straty nogi…
France legend Franck Ribery nearly had his leg AMPUTATED as a result of a flesh-eating infection 😲 pic.twitter.com/5jGOK2ac6q
— Mail Sport (@MailSport) March 22, 2025
Koniec końców Francuz „stanął na nogi”, ale nigdy nie wrócił już do aktywnego grania, choć jego serce wciąż wołało o więcej, to ciało powiedziało „stop”, co w ostatecznym rozrachunku doprowadziło do tego, że Franck zdecydował się zakończyć karierę w październiku 2022 roku.
– Kolano bolało mnie coraz bardziej. Nie trenowałem już między meczami, tylko odpoczywałem. Robiłem sobie dwa dni przerwy, potem trzy lub cztery. Traciłem rytm, żeby chronić swoje zdrowie. Badania wykazały, że nie mam już chrząstki. Przeszedłem operację w Austrii i wstawiono mi płytkę.
– Pięć miesięcy później pojawiła się ciężka infekcja. Przez dwa miesiące brałem antybiotyki, ale było już bardzo źle. Usunięto mi płytkę, a infekcja wyniszczała moje ciało. Złapałem bakterię gronkowca złocistego. W mojej nodze pojawiły się dziury. Przez 12 dni leżałem w szpitalu w Austrii. Ogromnie się bałem. Prawie straciłem nogę – powiedział Ribery w rozmowie z dziennikarzem „L’Equipe”.
Nie może się pogodzić z brakiem Złotej Piłki
Ribery poruszył w wywiadzie z „L’Equipe” nie tylko temat prawie amputowanej nogi, ale też kilka innych kwestii. Cały czas boli go to, że nie dostał Złotej Piłki za rok 2013, w którym to wygrał Champions League. To był dla niego idealny rok. Właśnie okres 2012-2014 był najlepszym w jego życiu – potrafił notować w Bundeslidze dwucyfrowe liczby goli i asyst – trzy razy z rzędu kończył z tzw. double-double! Wówczas przełożono zakończenie głosowania o dwa tygodnie.
To był idealny rok. Nie mogłem trafić lepiej. Ta Złota Piłka na zawsze pozostanie niesprawiedliwością. Nadal szukam wyjaśnienia. Nigdy nie zrozumiem, dlaczego odroczono zamknięcie wyborów, kiedy to ja byłem liderem wśród dziennikarzy. Gdyby głosowanie odbyło się tak, jak powinno, wygrałbym. Messi i Cristiano Ronaldo zawsze okazywali mi szacunek. Wiedzieli, że jestem przy ich stole. Z całą pokorą, ale w 2013 roku nie miałem im czego zazdrościć.
Po odejściu z Bawarii zaliczył jeszcze dwa epizody we włoskiej Serie A – najpierw we Fiorentinie, a następnie dość nieoczekiwanie został piłkarzem Salernitany, po czym w październiku 2022 roku przeszedł na piłkarską emeryturę. Ostatniego gola strzelił w sparingu przeciwko… Wieczystej Kraków. Niedawno pojawił się na boisku podczas Pucharu Beckenbauera, turnieju zorganizowanego przez Bayern Monachium z okazji 125. rocznicy powstania klubu.
Rozważa karierę trenerską. Zdobył doświadczenie jako asystent w sztabie swojego ostatniego klubu, co pozwoliło mu dokończyć kontrakt. We wrześniu rozpocznie ostatnią fazę szkolenia we Włoszech, by uzyskać zawodową licencję.
Fot. PressFocus
Typy
Promocje
Home
BETFAN