Borussia Dortmund bez kluczowego gracza na jeszcze dłużej

Borussia Dortmund to jeden z największych pechowców sezonu 2024/25 w całej piłkarskiej Europie. Od miesięcy boryka się z licznymi kontuzjami, które w mniejszym lub większym stopniu wpłynęły na wyniki BVB na krajowym oraz europejskim podwórku. Choć ostatnio sytuacja kadrowa uległa lekkiej poprawie, to na Niko Kovaca niestety spadł kolejny cios, czyli przeciągająca się absencja.
Borussia z nowym problemem
Po przerwie reprezentacyjnej sytuacja kadrowa BVB miała być zdecydowanie lepsza – tak zakładały przynajmniej wewnątrzklubowe prognozy. Borussia w najbliższym czasie zmierzy się w bardzo ważnych pojedynkach z Barceloną w ćwierćfinale Ligi Mistrzów oraz Mainz, Freiburgiem, Bayernem i Gladbach w rozgrywkach niemieckiej pierwszej Bundesligi. Niko Kovac w spotkaniach tych będzie musiał radzić sobie (po raz kolejny) bez kilku kluczowych graczy…
Zwłaszcza w środku pola klub z Zagłębia Ruhry ma poważne problemy i braki, jako że oprócz kontuzjowanego Marcela Sabitzera, w zespole brakuje nadal Felixa Nmechy, który pod koniec stycznia doznał poważnego urazu kolana. Choć obyło się bez zerwań i poważniejszych uszkodzeń, prognozowana absencja miała potrwać do połowy lub w najgorszym wypadku – do końca marca.
A follow-up from yesterday's story about Marcel Sabitzer's injury
It is confirmed that he had an inner ligament tear, and he will be unavailable from 4 to 6 weeks.
With him and Nmecha still out, who should be BVB's number six?
Full story: https://t.co/PfN1KwtPCY#BVB https://t.co/f9D0E6DoKJ
— BVB Buzz (@BVBBuzz) March 17, 2025
Nmecha to podstawowy środkowy pomocnik. Gdy był zdrowy, to zagrał we wszystkich 19 na 19 spotkań Bundesligi. Latem przegrywał rywalizację w pierwszym składzie, ale z czasem do niego wskoczył i grał już regularnie po 90 minut. W Champions League Sahin początkowo korzystał z Pascala Grossa i Emre Cana, lecz potem kapitana musiał przesunąć z konieczności na środek obrony. Skorzystał na tym Nmecha i stał się filarem w środku pola. Ma na koncie trzy bramki i dwie asysty w tym sezonie.
W momencie kontuzji (pod koniec stycznia) była mowa o dwóch miesiącach pauzy. Proces leczenia i rehabilitacja 24-latka przeciąga się w czasie, zaś on sam będzie potrzebował jednak więcej czasu. Jak poinformował portal „Sky”, Borussia najpewniej będzie zmuszona radzić sobie bez środkowego pomocnika w najważniejszych meczach drugiej części sezonu – przede wszystkim w dwumeczu z FC Barceloną oraz starciem ligowym z Bayernem Monachium.
Póki co media nie chcą podejmować się oceny i sugerować przybliżonego czasu powrotu Niemca, ale pojawiają się wstępne doniesienia, że Nmecha będzie potrzebować jeszcze co najmniej dwóch lub nawet trzech tygodni, zanim będzie mógł ponownie pomóc kolegom na boisku.
Borussia skorzysta z Chukwuemeki?
W związku z kolejnymi problemami w środku pola, Borussia będzie musiała raczej skorzystać z usług pozyskanego zeszłej zimy Carneya Chukwuemeki, który został wypożyczony z Chelsea do końca sezonu 2024/25. Niemniej jednak Anglik po przybyciu do Dortmundu zmagał się z problemami fizycznymi, dlatego też do tej pory zaliczył tylko kilka krótkich epizodów w barwach klubu z Zagłębia Ruhry.
Dziennikarze „Sky” zaznaczają jednak, że pomocnik skrzętnie wykorzystuje wolny czas w trakcie przerwy reprezentacyjnej i w pocie czoła pracuje nad swoją formą, wykonując wiele dodatkowych jednostek treningowych, co też może okazać się na wagę złota dla Niko Kovaca i spółki. Nieoficjalnie mówi się, że Borussia ma cichą nadzieję, że po wznowieniu rozgrywek pod koniec marca Chukwuemeka okaże się wzmocnieniem, na jakie każdy liczył od początku jego przenosin na Signal Iduna Park. Na razie jego bilans minut nie robi wrażenia…
Fot. PressFocus