Obrońca Bayernu złamał kość śródstopia… po raz trzeci w ciągu siedmiu miesięcy

Oto największy pechowiec Bayernu i jeden z największych wśród całej Bundesligi w sezonie 2024/25. Nowy nabytek bawarskiego klubu opuścił już wiele miesięcy z powodu dwóch poważnych kontuzji, zaś w ostatnim pojedynku ligowym FCB z St. Pauli po raz trzeci z rzędu w przeciągu zaledwie siedmiu miesięcy złamał kość śródstopia.
Na razie grał niewiele
To miał być nowy wymarzony transfer do Bayernu Monachium na obronę. Hiroki Ito został sprowadzony też dlatego, że w poprzednim sezonie bardzo krytykowana była para Upamecano – Kim, która popełniała momentami dziecinne błędy. Do tego Japończyk mógł pełnić nie tylko rolę środkowego, ale i bocznego obrońcy. Rzeczywistość okazała się bolesna dla klubu ze stolicy Bawarii. W trakcie letnich przygotowań do nowego sezonu reprezentant Japonii doznał bardzo poważnej kontuzji w meczu towarzyskim. Zdiagnozowano u niego złamanie kość śródstopia.
Proces leczenia przebiegał jednak bardzo dobrze i w listopadzie mówiło się o powrocie do pełnej gotowości, jednak w końcowej fazie rehabilitacji (na początku listopada) doszło do odnowienia się urazu u Hirokiego Ito i drugiego złamania… W związku z tym był on zmuszony poddać się kolejnej operacji i zrobił następną, długą przerwę od gry w piłkę. W okolicach połowy lutego odzyskał pełną sprawność i wrócił do gry, prezentując się bardzo dobrze w kilku występach dla „Gwiazdy Południa”.
Zagrałw ligowym spotkaniu z Bayerem Leverkusen, co było dla niego prawdziwym testem. W drugim meczu dla monachijczyków zaliczył debiutanckie trafienie (przeciwko Eintrachtowi Frankfurt). Potem dwa razy siedział na ławce, ale znów wyszedł w podstawowej jedenastce na Bochum. Nowy nabytek Bayernu notował coraz lepsze występy oraz zbierał liczne pochwały – dlatego też mając na uwadze kontuzje Alphonso Daviesa i Dayota Upamecano, był on nową nadzieją „Bawarczyków” na załatanie dziur w defensywie.
Hiroki Ito znów kontuzjowany
Niestety… W ostatnim pojedynku ligowym przeciwko St. Pauli Hiroki Ito był zmuszony opuścić boisko na kilka minut przed końcem, choć pojawił się na murawie w drugiej połowie jako rezerwowy. W 87. minucie poczuł ból w stopie, podniósł rękę, sugerując, że coś się stało i usiadł na murawie. Nie był w stanie dalej grać. Vincent Kompany nie miał już zmian, bo trzy minuty wcześniej wpuścił piłkarza numer cztery i pięć, dlatego Bayern grał kilka minut w osłabieniu.
Wykonane nazajutrz badania potwierdziły najgorsze z możliwych obaw – 25-latek po raz trzeci z rzędu w przeciągu zaledwie siedmiu miesięcy złamał kość śródstopia i tym samym czeka go kolejna, wielomiesięczna przerwa od gry w piłkę.
ℹ️ Hiroki Itō erleidet Mittelfußbruch.
Wir sind bei dir, Hiroki! Gute Besserung ❤️🤍 pic.twitter.com/IFXwxhY5pa
— FC Bayern München (@FCBayern) March 30, 2025
− Wiadomość o ponownej poważnej kontuzji Hirokiego bardzo nas wszystkich dotknęła. Dopiero co walczył o powrót do zdrowia po miesiącach rehabilitacji, a teraz czeka go kolejna długa przerwa – można sobie tylko wyobrazić, co dzieje się w jego głowie. Otrzyma od nas wszelkie wsparcie, jakiego tylko będzie potrzebować. To wojownik i nie możemy się doczekać jego powrotu na boisko. Głowa do góry, Hiroki – Bayern jest po twojej stronie
− Po kontuzjach Daviesa i Upamecano, Hiroki jest trzecim obrońcą, który został odsunięty na boczny tor w bardzo krótkim czasie. Teraz połączymy wszystkie nasze zasoby jeszcze bardziej, aby kontynuować realizację naszych celów – powiedział na łamach klubowych mediów członek zarządu ds. sportu, czyli Max Eberl.
Japończyk do Bayernu Monachium trafił latem ubiegłego roku za sumę 23,5 milionów euro z ekipy rewelacji sezonu – VfB Stuttgart. Monachijczycy aktywowali wówczas klauzulę odejścia w jego umowie. Od tamtego momentu rozegrał dla FCB zaledwie osiem spotkań (280 minut) i zdobył jedną bramkę. W trakcie przygody ze stuttgartczykami opuścił raptem dziewięć pojedynków, a w nowym klubie niemal od razu cały sezon.
Fot. PressFocus