Marcin Bułka zebrał pochwały za swój występ. Obronił rzut karny

Marcin Bułka został doceniony za występ przeciwko AS Monaco. Reprezentant Polski wybronił rzut karny już na początku spotkania oraz popisał się kilkoma ważnymi interwencjami. Nie pomogło to jednak w zdobyciu punktów, ponieważ jego Nicea przegrała 1:2. To oznacza, że PSG odłoży „przyklepanie” tytułu co najmniej o tydzień.
Marcin Bułka obronił karnego i kilka innych strzałów
Marcin Bułka w ostatnim czasie nie miał najlepszych notowań. Nie rozegrał ani jednej minuty podczas ostatniego zgrupowania reprezentacji Polski w meczach z Maltą i Litwą. Przegrał rywalizację w bramce. Między słupkami stał Łukasz Skorupski, uratował nas w meczu z Litwą (jakkolwiek to brzmi) i został jednym z wygranych marcowego zgrupowania. Po powrocie do klubowych rozgrywek Bułka ponownie przypomniał o swoich umiejętnościach. Popisał się kapitalną obroną przy rzucie karnym już w piątej minucie oraz zanotował kilka interwencji.
Nicea w szlagierowym starciu zmierzyła się z AS Monaco. Gospodarze wygrali spotkanie 2:1 i tym samym odłożyli radość mistrzowską PSG przynajmniej do następnej kolejki, jednak pochwały we francuskich mediach za występ zebrał właśnie reprezentant Polski. Już w piątej minucie Monaco otrzymało rzut karny.
Do piłki podszedł znajdujący się w świetnej formie Mika Biereth. Napastnik dołączył do drużyny podczas zimowego okienka transferowego i w 10 spotkaniach strzelił już 12 goli! Duńczyk został jednak zatrzymany przez Marcina Bułkę, który świetnie wyczuł jego zamiary i odbił piłkę po uderzeniu z 11 metrów, a następnie jeszcze szybko się pozbierał i trącił futbolówkę nogą, aby uniemożliwić dobitkę.
𝐌𝐀𝐑𝐂𝐈𝐍 𝐁𝐔𝐋𝐊𝐀 𝐁𝐑𝐎𝐍𝐈 𝐑𝐙𝐔𝐓 𝐊𝐀𝐑𝐍𝐘! 🧤😍
Polak świetnie wyczuł intencję Miki Bieretha i ratuje swoją drużynę przed stratą bramki już w pierwszych minutach! 👏 #modanafrancję 🇫🇷 pic.twitter.com/i44tHtpPYM
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) March 29, 2025
Tuż przed przerwą Nieca wyszła na prowadzenie za sprawą trafienia Jeremiego Bogi. W drugiej połowie to AS Monaco odrobiło straty i wygrało mecz po golach Miki Bieretha oraz Breela Embolo. Bułka bezradny był przy bombie z bliska od Bieretha, choć… dostał strzał po krótkim rogu. Polak dotknął jeszcze piłkę, ale był to zbyt potężny strzał. Chwilę potem uprzedził w ostatniej chwili duńskiego napastnika, piąstkując piłkę po zgraniu głową Wilfrieda Singo. Zatrzymał też Akliouche’a w akcji sam na sam. Jeszcze w pierwszej połowie także odbił nogą strzał Maghnesa Akliouche’a z bliska.
Tak więc zanotował cztery parady, ale godne zapamiętania. Został wybrany jednym z najlepszych zawodników na boisku. W zespole Monaco spotkanie z pozycji ławki rezerwowych obejrzał Radosław Majecki, który już drugi raz z rzędu przegrywa rywalizację z Philippem Kohnem.
Powrót do wysokiej formy?
Kibice Nieci liczą na powrót do formy Marcina Bułki, jaką imponował w poprzednim sezonie. Był jednym najlepszych bramkarzy w całej lidze. Na uwagę zasługuje zwłaszcza kapitalna seria ośmiu spotkań w Ligue 1 bez wpuszczonej bramki. Trwała ona aż 748 minut. Oprócz ważnych interwencji, Polak uchodził również za specjalistę od obronionych rzutów karnych.
Udało mu się wybronić cztery jedenastki w lidze, w tym dwie podczas jednego meczu przeciwko AS Monaco. Dodatkowo w Pucharze Francji z AJ Auxerre obronił dwa karne w serii jedenastek, dając tym samym swojej drużynie przepustkę do dalszej fazy turnieju. W tym sezonie jednak była to jego pierwsza obroniona jedenastka. Cztery poprzednie wpuścił, a z piątoligowym Corte w Pucharze Francji, gdzie potrzebny był konkurs karnych bronił Maxime Dupe.
🇵🇱 Marcin Bułka zaliczył właśnie ÓSME Z RZĘDU czyste konto w Ligue 1!
Ogółem reprezentant Polski 10 razy nie dał się pokonać w tym sezonie w lidze francuskiej 👑
FORMA TOP ❤️ pic.twitter.com/2l6JVM0zzK
— Transfery Piłkarskie (@Transfery_) November 26, 2023
Nicea w ostatnim czasie nie najlepiej prezentuje się w lidze. W minionych trzech starciach przegrała dwa razy i raz zremisowała. W następnym starciu zagra z Nantes. Cały czas ma spore szanse na zakwalifikowanie się do Ligi Mistrzów, bo zajmuje czwarte miejsce, które daje im prawo gry w kwalifikacjach. Strata do drugiej Marsylii to jednak tylko trzy oczka.
Fot. PressFocus