FREEBET 400 ZŁ NA START W BETFAN!
Za udany odbiór Kiwiora w meczu Arsenalu z PSG!

Wyróżnienia 34. kolejki Premier League

Napisane przez Maciej Bartkowiak, 28 kwietnia 2025

34. kolejka jest najdłużej trwającą w bieżącym sezonie Premier League. Ze względu na półfinały FA Cup rozłożona została aż na 10 dni, a zakończy się dopiero 1 maja. W tej serii gier poznaliśmy najważniejsze rozstrzygnięcie – Liverpool po raz 20. w historii został mistrzem Anglii. M.in. o tym wydarzeniu mowa będzie w 23. wydaniu „Wyróżnień Premier League”. Tradycyjnie na podsumowanie najlepszego piłkarza, gola, młodzieżowca, meczu i największej sensacji ostatniej serii angielskiej ekstraklasy.

Piłkarz 34. kolejki Premier League – Matheus Cunha (Wolverhampton)

W wyróżnieniach 33. kolejki Premier League mianem piłkarza kolejki nagrodziliśmy Bryana Mbeumo, który w wygranym przez jego Brentford 4:2 starciu z Brighton zanotował trzy bezpośrednie udziały przy bramkach jego zespołu (dwa gole i asysta). W tym wydaniu „Wyróżnień” tytuł piłkarza kolejki także otrzymał piłkarz, który zaliczył trzy udziały przy golach swojego zespołu. Wyróżniony przez nas Matheus Cunha otworzył wynik rywalizacji ze zdegradowanym już do Championship Leicester, a w drugiej połowie zaliczył asysty przy golach na 2:0 i 3:0.

Bramka Cunhi na 1:0 była już jego piętnastą w bieżącej kampanii Premier League, co sprawia, że wyrównał rekord strzelonych goli przez brazylijskiego piłkarza w jednym sezonie tych rozgrywek. W sezonie 2017/18 taką liczbę trafień zanotował Roberto Firmino z Liverpoolu, a pięć lat później wynik ten wyrównał Gabriel Martinelli z Arsenalu. Do końca tego sezonu pozostały jeszcze cztery mecze, a będący na fali zespół Vitora Pereiry może sprawić, że Cunha zostanie najskuteczniejszym Brazylijczykiem w jednym sezonie Premier League.

„Wilki” zaliczyły bowiem już siódmy ligowy mecz z rzędu porażki, a zarazem odniosły szóste z rzędu zwycięstwo, co jest najlepszym wynikiem w historii ich występów w Premier League. Duży w tym udział właśnie lidera ofensywy. Wolves wyrównali także rekord klubu w kwestii wygranych meczów z rzędu w angielskiej ekstraklasie, który ustanowili w 1970 roku. Przebić wynik sprzed ponad pół wieku może być jednak ciężko, bowiem najbliższym rywalem Wolves będzie Manchester City. Drużyna Vitora Pereiry z „Obywatelami” zagra na Etihad Stadium, gdzie przegrała cztery ostatnie mecze.

Gol 34. kolejki Premier League – Yasin Ayari (Brighton) vs West Ham

2032 – tyle minut Yasin Ayari rozegrał dla Brighton, nim strzelił premierowego gola w koszulce „Mew”. W swoim 39. występie dla klubu z południowego wybrzeża Anglii trafił do siatki po raz pierwszy i zrobił to w efektowny sposób. Urodzony w 2003 roku szwedzki pomocnik znakomitym i mocnym strzałem sprzed pola karnego otworzył wynik rywalizacji z West Hamem. Bomba w okienko z daleka – kibice to uwielbiają! Zaznaczmy, że asystę przy jego trafieniu zaliczył Jack Hinshelwood, który raptem kilkanaście dni wcześniej obchodził dopiero 20. urodziny.

Bramka w domowym starciu z „Młotami” była dla Ayariego dopiero drugim bezpośrednim udziałem przy golu Brighton. Niemal dwa miesiące wcześniej, także przed własną publicznością, Szwed zanotował jedyną jak dotąd asystę w koszulce „Mew”. Asystował wówczas przy wyrównującym trafieniu, a ostatecznie jego zespół wygrał 2:1 z Fulham. Teraz podopieczni Fabiana Huerzelera również na własnym stadionie pokonali różnicą jednej bramki drużynę z Londynu, o czym szerzej mowa będzie w następnej kategorii.

Młodzieżowiec 34. kolejki Premier League – Brajan Gruda (Brighton)

Czy można wejść raptem w samej końcówce i dać dwie asysty na wagę zwycięstwa? Można. Brighton pokonało zespół prowadzony przez ich byłego trenera – Grahama Pottera – 3:2, a po trzy punkty sięgnęło w dramatycznych okolicznościach. Krótko po przerwie do wyrównania doprowadził Mohammed Kudus, dla którego był to dopiero pierwszy gol w klubowych barwach w 2025 roku. Poprzednim razem w koszulce West Hamu do siatki trafił 21 grudnia ub. roku przeciwko… Brighton.

W 83. minucie „Młoty” sensacyjnie objęły prowadzenie, lecz finalnie nie przełamały serii sześciu meczów z rzędu bez wygranej, a przedłużyły ją do siedmiu. Raptem minutę przed upływem podstawowego czasu gry po zgraniu głową Brajana Grudy na 2:2 wyrównał Kaoru Mitoma. Dla reprezentanta Niemiec U21 była to trzecia asysta dla Brighton, ale pierwsza zanotowana przed własną publicznością. Na jednej asyście 20-latek w tym meczu nie poprzestał, bowiem zaledwie trzy minuty później to po jego podaniu Carlos Baleba strzelił gola na wagę wygranej.

Gruda w ciągu zaledwie trzech minut zaliczył więc dwie asysty, czyli tyle samo, ile podczas 690 poprzednich minut rozegranych dla Brighton. Zaznaczmy, że Niemiec dwie asysty przeciwko West Hamowi zaliczył w trakcie raptem 10 minut, bowiem na placu gry zameldował się tuż przed bramką Tomasa Soucka na 2:1 dla „Młotów”. Na miano młodzieżowca kolejki najbardziej zapracował Gruda, ale podkreślić trzeba, że aż czterech z pięciu piłkarzy, którzy zanotowali w tym meczu bezpośredni udział przy golu Brighton, urodziło się w 2003 roku lub później.

Autor gola na 1:0 – Ayari urodził się w październiku 2003 roku, a asystujący przy jego bramce Hinshelwood jest o półtora roku młodszy. Gruda zaś 31 maja obchodzić będzie 21. urodziny, a te 3 stycznia tego roku świętował Baleba, który w 92. minucie strzelił gola na wagę trzech punktów. Brighton pokazuje, że umie zbudować młodych i niezbyt znanych wcześniej zawodników. Tym zwycięstwem Brighton przełamało serię sześciu meczów bez wygranej.

Mecz 34. kolejki Premier League – Liverpool 5:1 Tottenham

Niesamowitym meczem ze zwrotem akcji w końcówce był Brighton – West Ham, Arsenal został zaskoczony przez świetnie spisujące się Crystal Palace, a Manchester City zapewnił sobie arcyważne trzy oczka z Aston Villą za sprawą Matheusa Nunesa w jednej z ostatnich akcji spotkania. Mimo to do kategorii meczu kolejki wybraliśmy ten o największym znaczeniu. No i był to po prostu perfekcyjny koncert w wykonaniu Liverpoolu.

Liverpool do sięgnięcia po swoje 20. mistrzostwo Anglii potrzebował raptem punktu w domowym starciu z Tottenhamem. W 12. minucie niespodziewanie mogło zacząć pachnieć sensacją, bowiem strzałem głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Dominic Solanke otworzył wynik rywalizacji. Było to pierwsze prowadzenie Spurs na Anfield od maja 2022 roku. Niemal trzy lata później miała miejsce powtórka z rozrywki, bowiem tak jak wtedy do wyrównania doprowadził Luis Diaz.

Początkowo trafienie Kolumbijczyka zostało anulowane, ale system półautomatycznego spalonego wychwycił, że dogrywający mu Dominik Szoboszlai nie był wychylony przed linię defensywy Spurs. Raptem cztery minuty później w stylu „kopiuj + wklej” piłkę do siatki wpakował Cody Gakpo, lecz gol Holendra nie został uznany. Tym razem sędzia liniowy miał rację, uznając, że uczestniczący w akcji znajdował się na spalonym. Ale co się odwlecze to nie uciecze, bo niemal kwadrans później Gakpo mógł świętować pierwszego gola dla „The Reds” od 6 lutego. Nawiązał do koszulki Kaki.

Co ciekawe, poprzedniego gola w klubowych barwach Holender strzelił… Tottenhamowi. Jego bramka podwyższyła prowadzenie Liverpoolu, bowiem zaledwie 10 minut wcześniej przepięknym strzałem sprzed pola karnego w samo okienko „The Reds” na prowadzenie wyprowadził Alexis Mac Allister. Kolejny w tym sezonie rekord pobił Mo Salah, bowiem został najskuteczniejszym piłkarzem w historii Premier League spoza Anglii. Egipcjanin wyprzedził Sergio Aguero, który w tych rozgrywkach strzelił 184 gole.

Salah wyprzedził także Ryana Giggsa w zestawieniu piłkarzy z największą liczbą bezpośrednich udziałów przy golach w Premier League. Był to jego 272. bezpośredni udział w tych rozgrywkach, co obecnie daje mu czwarte miejsce w tej klasyfikacji. Zaznaczmy, że Egipcjanin rozegrał w Premier League 335 meczów mniej od Walijczyka. Nie minęło nawet 10 minut, a Guglielmo Vicario już po raz piąty musiał wyciągać piłkę do siatki. Futbolówkę we własnej bramce umieścił Destiny Udogie i był to już czwarty samobój Spurs w tym sezonie Premier League.

Nigdy wcześniej Spurs nie stracili tylu bramek po samobójach w jednym sezonie Premier League. Gdyby Włoch nie dotknął piłki, trafiłaby ona pod nogi Mo Salaha, który był na spalonym w momencie dogrania Trenta Alexandra-Arnolda. W tej sytuacji jednak arbiter nie mógł odgwizdać „ofsajdu”. Po raz drugi z rzędu Liverpool pokonał Spurs różnicą czterech bramek, a trzeci raz z rzędu wbił Spurs min. cztery gole w meczu ligowym. Przede wszystkim jednak ta efektowna wygrana przypieczętowała ich 20. mistrzostwo Anglii.

Pod względem liczby mistrzostw kraju „The Reds” zrównali się z Manchesterem United, a architekt tego sukcesu – Arne Slot został pierwszym w historii holenderskim trenerem, który zdobył mistrzostwo Anglii. Slot jest także dopiero piątym szkoleniowcem w historii Premier League, który wygrał te rozgrywki w swoim debiutanckim sezonie w Anglii. Jako ostatni dokonał tego Antonio Conte, który w sezonie 2016/17 zajął pierwsze miejsce w Premier League z Chelsea.

Sensacja 34. kolejki Premier League – kolejna domowa wpadka Arsenalu

Mistrzostwa Anglii Liverpoolu już na cztery kolejki przed końcem sezonu nie byłoby, gdyby nie trzecia wtopa w czterech ostatnich ligowych meczach Arsenalu. Za wyjątkiem rozbicia 4:0 słabiutkiego Ipswich „Kanonierzy” zremisowali po 1:1 z Evertonem, Brentford, a ostatnio 2:2 z Crystal Palace. W każdym z tych zremisowanych meczów zespół Mikela Artety wypuszczał z rąk prowadzenie. Łącznie Arsenal w tym sezonie nie wygrał dziewięciu ligowych meczów mimo prowadzenia, co jest najgorszym wynikiem w Premier League od 17 lat.

Remis z „Orłami” był już drugim z rzędu domowym meczem Arsenalu w lidze, którego nie wygrali, co po raz ostatni przydarzyło się im w lutym 2023 roku. Derby Londynu na Emirates Stadium można także nazwać starciem pięknych goli gości, bowiem Crystal Palace po raz pierwszy do wyrównania doprowadziło znakomitym strzałem sprzed pola karnego Eberechiego Eze. Z kolei bramka Jeana-Philippe’a Matety na wagę remisu 2:2 z 83. minuty padła po przelobowaniu Davida Rayi z odległości ponad 20 metrów.

Odkąd Oliver Glasner w lutym 2024 roku przejął Crystal Palace, francuski napastnik jest czwartym najskuteczniejszym napastnikiem w Premier League. 27-latek strzelił od tego czasu – nomen omen – 27 goli w lidze i pod tym względem ustępuje tylko Salahowi, Haalandowi oraz Isakowi. „Orły” przerwały serię sześciu z rzędu porażek z Arsenalem.

Wyniki 34. kolejki Premier League + tabela:

Przede wszystkim fan uniwersum polskiej piki. Dzięki mistrzostwu Leicester stał się fanem Premier League. Rodowity poznaniak.

Freebet 400 zł na start
Za udany odbiór Kiwiora z PSG!
Arsenal vs PSG
oba zespoły zdobędą bramkę
kurs
1,73
1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)