Real Sociedad zremisował z Athletikiem Bilbao. Kompletnie bezbarwne Derby Kraju Basków

Napisane przez Patryk Popiołek, 04 maja 2025
Real Sociedad

Real Sociedad podejmował dziś na Reale Arena Athletic Bilbao, w ramach Derbów Kraju Basków. Zważając na aspiracje obu drużyn pod względem gry w europejskich pucharach, wszyscy spodziewali się bardzo zaciętego, a przede wszystkim ciekawego widowiska. Niestety nic bardziej mylnego, po 90 minutach nie obejrzeliśmy żadnych bramek, a spotkanie lekko mówiąc, nie zachwyciło. 

Real Sociedad, jak i Athletic, niezbyt chętni na gole

Derby Kraju Basków zapowiadały się bardzo ciekawie, ponieważ obie drużyny miały swoje cele w kontekście europejskich pucharów. Athletic w ostatnim tygodniu na własnym stadionie gościł Manchester United w ramach półfinału Ligi Europy, jednak tego spotkania kibice nie będą dobrze wspominać – „Czerwone Diabły” rozgromiły podopiecznych Ernesto Valverde 3:0. Z drugiej strony Real Sociedad, który po sezonie pożegna się z długoletnim szkoleniowcem, Imanolem Alguacilem, ciągle jest w walce o miejsce premiowane europejskimi pucharami. Gospodarze chcieli także przełamać swoją niechlubną serię, ponieważ w ostatnich trzech meczach zanotowali tylko punkt. Zatem na Reale Arena w San Sebastian mecz zapowiadał się iście ciekawie.

Składy obu drużyn:

Real Sociedad: Remiro – Traore (74′ Aramburu), Martin, Aguerd, Munoz – Mendez (62′ Sucić), Zubimendi, Marin, Gomez (63′ Barrenetxea) – Kubo (82′ Becker), Oyarzabal

Athletic Bilbao: Simon – Lekue, Paredes, Vivian, Gorosabel – Prados Diaz (75′ Vesga), Ruiz de Galarreta (63′ Jauregizar) – Berenguer, Gomez (82′ Boiro), Williams (62′ Djalo) – Guruzeta (62′ Sannadi)

Pierwsze minuty tego pojedynku były dość spokojne, widać było, iż żadna z drużyn nie chce ryzykować i ewentualnie popełnić jakichkolwiek błędów. Pierwszy kwadrans nie był gwarantem zbyt wielu sytuacji bramkowych, padło jedno groźniejsze uderzenie na bramkę Unaia Simona. Zdecydowanie najbardziej aktywny od pierwszych minut był Takefusa Kubo, który sprawiał dużo problemów bocznym obrońcom gości. Niemniej następne chwile to raczej spotkanie stricte „dla koneserów”.

Pierwsza groźniejsza sytuacja to dopiero 28. minuta spotkania, wówczas blisko gola byli goście. Przejęcie w środku pola przez Andoniego Gorosabela i bardzo szybkie podanie prostopadłe do prawej strony. Tam czekał już Inaki Williams, który dograł dokładną piłkę w pole karne i odnalazł Gorkę Guruzetę. Napastnik Bilbao mimo świetnej pozycji nieczysto trafił w piłkę i zablokował to obrońca Realu Sociedad.

Na jakąkolwiek odpowiedź gospodarzy przyszło nam czekać do 39. minuty. Wówczas lewą stroną dobrze przyspieszył Aihen Munoz i dość szybko zdecydował się na dośrodkowanie w okolice szesnastego metra. Po niedokładnym wybiciu przez obrońcę, przed bardzo dobrą okazją stanął Sergio Gomez. Skrzydłowy Realu Sociedad jednak w kluczowym momencie przeniósł futbolówkę nad poprzeczką. Brak celnego uderzenia w pierwszej połowie to statystyka, która idealnie odzwierciedla to, co działo się na murawie w San Sebastian.

Intensywnie po gwizdku, a później…

Drugą część tego spotkania rozpoczęliśmy znacznie lepiej pod względem intensywności i przede wszystkim celnych strzałów. Najpierw w 49. minucie Takefusa Kubo wbiegł z piłką w pole karne z prawej strony i celnym uderzeniem zmusił Unaia Simona do interwencji. Niedługo później po stronie z dogodnej pozycji strzał oddał Alejandro Berenguer, ale Remiro bez większych problemów poradził sobie z tą próbą.

W 61. minucie Real Sociedad miał rzut rożny, który wykonywał Sergio Gomez. Dokładne dośrodkowanie w pole karne i kompletnie niekryty Brais Mendez uderzył futbolówkę głową. Unai Simon pokazał swój kapitalny refleks i wybronił całą sytuację. Jednak była to doskonała sytuacja na objęcie prowadzenia w tym spotkaniu. Gracze Imanola Alguacila napędzali się w następnych minutach, ale nie wiedzieli, jak przedrzeć się przez szczelną defensywę Bilbao.

O ile pierwsze minuty po zmianie stron były naprawdę obiecujące, tak później ten mecz znów stał się kompletnie bezbarwnym widowiskiem, niczym w pierwszej odsłonie. W 90. minucie Athletic Bilbao ruszał z kontrą, a konkretnie Alejandro Berenguer. Przez chwile miał przed sobą tylko bramkę, ale znakomitą interwencję wślizgiem wykonał Jon Martin, który otrzymał duże owacje. Mogła to być kluczowa akcja tego spotkania.

Kibice gospodarzy mieli jeszcze nadzieje, kiedy w ostatniej minucie doliczonego czasu gry Real Sociedad miał rzut rożny. Jednak jego wykonanie, jak cały mecz, nie było zbyt udane. Po 90 minutach kompletnie bezbarwnej rywalizacji w Debrach Kraju Basków nie zobaczyliśmy bramek. Świetna atmosfera na trybunach stadionu San Sebastian nie poniosła zawodników, którzy całkowicie ugasili apetyty z tym meczem związane. Gracze Alguacila już z czwartym meczem bez zwycięstwa, natomiast Athletic Bilbao nieco stracił, ponieważ zarówno Villarreal, jak i Real Betis zbliżyli się w ligowej tabeli.

Fot. screen/Twitter

Nad ranem NBA, a za dnia piłkarskie przygody. W wolnych chwilach komentator, który poza wielkimi ligami, niezwykle ceni sobie wyjazdy na boiska okręgówki.

Freebet 300 zł na start
Za wygraną Realu Madryt z Celtą Vigo
Inter - Hellas Verona
Obie strzelą
kurs
2,02
1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)