Wyróżnienia 33. kolejki PKO BP Ekstraklasy

Napisane przez Mateusz Dukat, 20 maja 2025
Wyróżnienia Ekstraklasy

Sezon 2024/25 PKO BP Ekstraklasy nieuchronnie chyli się ku końcowi, a do ostatecznej mety rozgrywek została jeszcze tylko jedna kolejka, w trakcie której rozstrzygnie się najważniejsze: mistrzostwo Polski Lecha Poznań czy Rakowa Częstochowa? Miniona kolejka z całą pewnością nie rozwiała wszystkich wątpliwości kibiców, lecz na pewno pomogła tym, którym upływający czas jest na rękę. 

Piłkarz 33. kolejki PKO BP Ekstraklasy – Rifet Kapić (Lechia Gdańsk)

Musimy przyznać, że dawno nie mieliśmy takich kłopotów z jednoznacznym wskazaniem najlepszego zawodnika serii gier. Po raz pierwszy od dobrych kilku tygodni żaden z zawodników nie ustrzelił bowiem nawet dubletu. Najbliżej tej sztuki znalazł się Benjamin Kallman z Cracovii, jednak Fin w spotkaniu przeciwko Legii Warszawa zmarnował rzut karny, który niejako przekreśla jego wybór. Taka sytuacja powoduje, że zdecydowaliśmy się „cofnąć” o jedną formację i wyróżnić piłkarza notującego dwie asysty.

Chodzi o Rifeta Kapicia z Lechii Gdańsk, który w ostatnich tygodniach stał się wręcz twarzą nowej, lepszej odsłony zespołu Lechii. Poza dwiema asystami, w zremisowanym 3:3 meczu przeciwko Pogoni Szczecin Bośniak zaliczył także wysoką statystykę celności podań na poziomie 86% (69/80). Fani ekipy prowadzonej przez Johna Carvera mogą być ostatnio zadowoleni z formy Kapicia, bez którego dobrych występów (cztery asysty w pięciu meczach) utrzymanie gdańszczan nie byłoby tak pewne.

Gol 33. kolejki PKO BP Ekstraklasy – Iwan Żelizko (Lechia Gdańsk)

W przeciwieństwie do poprzedniej kategorii, tutaj mieliśmy wręcz nadmiar opcji, które śmiało zasługiwały na wyróżnienie – poza pomocnikiem Lechii Gdańsk kapitalnymi bramkami popisywali się również gracze Stali Mielec – Ivan Cavaleiro oraz Matthew Guillaumier. Bramka Żelizki była jednak nieporównywalna z żadną inną. Ukrainiec popisał się bowiem kapitalnym uderzeniem z ponad 20 metrów praktycznie w samo okienko bramki strzeżonej przez Valentina Cojocaru. Swoje zrobiła też rotacja, która mocno utrudniła sprawę bramkarzowi. Szybka decyzja – przyjął i przywalił!

Dla 24-latka był to już gol w trzecim występie z rzędu. Wcześniej trafiał także w rywalizacjach przeciwko Koronie Kielce oraz Cracovii. Jego kontrakt z Lechią kończy się co prawda dopiero w czerwcu 2028 roku, jednak mając w zanadrzu kłopoty finansowe klubu, należałoby pewnie rozważyć scenariusz spieniężenia pomocnika.

Młodzieżowiec 33. kolejki PKO BP Ekstraklasy – Filip Rózga (Cracovia)

Co prawda zespół Cracovii w tym sezonie wykonał już swoje zadanie, jakim było spokojne utrzymanie, natomiast taki stan rzeczy nie przeszkadza w tym, aby promować młodych, utalentowanych zawodników. Jednym z nich jest zdecydowanie 18-letni skrzydłowy Filip Rózga, który w końcu wrócił do dobrej formy i znów pokazuje, że w przyszłości może stanowić o sile swojej drużyny.

Po ostatnich, słabych miesiącach Rózga strzelił pierwszego gola od 24 sierpnia (mecz z Górnikiem Zabrze). Rywalem Cracovii w minionej kolejce była Legia Warszawa, więc zdecydowanie zadanie nie było najłatwiejsze. Mimo to skrzydłowy zagrał przyzwoicie, często wchodząc w pojedynki „jeden na jeden” z obrońcami „Wojskowych”. Aby powstrzymać Rózgę, defensorzy Legii kilkukrotnie musieli uciekać się do faulu.

Za taką bramkę należą się pochwały, bo praktycznie od A do Z wypracował ją sam. Przejął piłkę, zgasił na klatkę, a później popędził w pole karne i sprytnie uderzył. Młokos nie dokończył jednak spotkania i w 86. minucie spotkania Dawid Kroczek zdecydował się wpuścić za niego Kacpra Śmiglewskiego, ale brawa mu się jak najbardziej należały.

Mecz 33. kolejki PKO BP Ekstraklasy – Pogoń Szczecin vs Lechia Gdańsk (3:3)

Znów wędrujemy do Szczecina, gdzie bezsprzecznie odbywało się najlepsze spotkanie minionej serii gier. W starciu dwóch ekip z północy Polski było bowiem w zasadzie wszystko – piękne gole, samobój oraz aż sześć żółtych kartek, co podkreśla tylko temperaturę widowiska. No i przede wszystkim mieliśmy zwroty akcji oraz piłkę aż pięć razy w siatce. A na końcu też… matematyczne szachy. Pogoń bowiem straciła gola, ale nie robiło jej znaczenia czy wygra, czy też zremisuje, dlatego zamurowała dostęp do własnej bramki. Tak czy siak musiałaby wygrać z „Jagą”.

Strzelanie na obiekcie usytułowanym przy ul. Karłowicza rozpoczęło się już w szóstej minucie, gdy wynik rywalizacji otworzył napastnik Lechistów – Kacper Sezonienko. Po krótkim okresie stagnacji do głosu doszli piłkarze Pogoni, a konkretnie Adrian Przyborek, który niemalże pół godziny po objęciu prowadzenia przez Lechię nabił rywala – Eliasa Olssona. Wówczas piłka niefortunnie odbiła się od Szweda, co zakończyło się trafieniem samobójczym.

Dłużna przeciwnikom nie pozostała jednak Lechia, a konkretnie wspominany już Żelizko. Gdy zegar wskazywał 40. minutę, pomocnik Lechii posłał  fenomenalny strzał w okienko bramki Cojocaru. Dodajmy, że pierwsza połowa zakończyła się remisem, gdyż jeszcze przed przerwą stan spotkania wyrównał Fredrik Ulvestad.

W drugiej połowie mecz stał się mocno szarpany, a grę zdominowała spora liczba fauli. Taki stan skończył się w 72. minucie meczu, kiedy to po asyście Kamila Grosickiego trzeciego gola dla Pogoni strzelił niezawodny Efthymios Koulouris, który ma już tych bramek 27 w PKO BP Ekstraklasie w tym sezonie. Kilka minut po tym, jak Lechia znów zaczęła przegrywać, trener gości zdecydował się na aż poczwórną zmianę, która przyniosła końcowy efekt. Rzutem na taśmę, już w 90. minucie meczu, bramkę na wagę punktu zdobył Michał Głogowski.

Niespodzianka 33. kolejki PKO BP Ekstraklasy – Raków i Lech straciły punkty

Oba zespoły rywalizują o mistrzostwo Polski, a przed minioną kolejką ekipy z Częstochowy i Poznania dzielił zaledwie punkt. Dzięki temu można było przypuszczać, że zarówno Raków, jak i Lech rzucą wszystkie karty na stół i pokażą się z jak najlepszej dyspozycji. Tymczasem okazało się, że w poczynania zespołów walczących o tytuł wkradły się nerwy i większa presja tego, aby nie stracić punktów, niż je zdobyć.

Pierwsze potknęły się „Medaliki”, które w sobotę zremisowały 1:1 z będącą w dobrej formie Koroną Kielce. Jacek Zieliński pomógł po raz kolejny bliskiemu sobie klubowi. Bliżej zwycięstwa w tym spotkaniu zdecydowanie była jednak ekipa ze świętokrzyskiego, a przesadą nie będzie stwierdzenie, że gospodarzy znów uratował Jonatan Braut-Brunes. Gdyby nie strzelił gola na wagę wyrównania, mocno prawdopodobna byłaby wygrana Korony, co przy późniejszym, ewentualnym zwycięstwie Lecha Poznań mogło oznaczać zapewnienie sobie tytułu przez „Kolejorza” już na kolejkę przed końcem rozgrywek.

Lech także zremisował i nie „przyklepał” mistrzostwa. Rywalem „Niebiesko-Białych” był GKS Katowice, który tego popołudnia ewidentnie postawił sobie za cel jak najbardziej skuteczne przeszkadzanie pretendentowi do tytułu. Ostatecznie sztuka ta się udała, gdyż mecz zakończył się wynikiem 2:2, a do tego w zasadzie przez cały mecz Lech miał kłopoty z rozwinięciem ofensywnych skrzydeł i pokazaniem swoich największych atutów. Lech zremisował to po kuriozalnym golu Mario Gonzaleza, a aż dwa razy przegrywał, wyprawiając dziwne rzeczy w obronie. 

Taka sytuacja oznacza, że sytuacja w tabeli nie uległa właściwie żadnej zmianie. Na jedną kolejkę przed końcem sezonu wciąż nie wiemy, kto sięgnie po tytuł. Faworytem jest Lech, który dzięki punktowi przewagi ma wszystko w swoich rękach. Jeśli „Kolejorz” zwycięży w sobotę z Piastem Gliwice, będzie już na pewno mistrzem. W przypadku remisu lub porażki do gry wchodzi Raków, który zrobi wszystko, aby odwołać fetę w Poznaniu.

Komplet wyników 33. kolejki PKO BP Ekstraklasy + tabela:

Jego pierwsze wspomnienie z piłką to EURO 2012. W dziennikarstwie najbardziej ceni sobie pracę w terenie, podczas której opisuje to, co dzieje się na najważniejszych stadionach w kraju. Prywatnie kibic FC Barcelony.

Bonus 200% od wpłaty
do 400 zł!
Brighton - Liverpool
Powyżej 2.5 goli
kurs
1,42
1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)