FREEBET 300 ZŁ NA START W BETFAN!
Za min. 2 gole w meczu PSG – Atletico Madryt

Chojniczanka zagra w finale baraży. Osiem bramek w Chojnicach!

Napisane przez Braian Wilma, 12 czerwca 2025
Chojniczanka Świt Szczecin

Chojniczanka Chojnice w półfinale baraży o Betclic 1. Ligę podejmowała u siebie Świt Szczecin. Goście są beniaminkiem Betclic 2. Ligi. Ich obecność w barażach to duża niespodzianką – faworytem rywalizacji była ekipa z Chojnic. Zawodnicy trenera Nowaka chcieli potwierdzić to na boisku od samego początku. Świetnie prezentowali się Jakub Żywicki, Dariusz Kamiński czy Marcin Kozina. Po świetnym widowisku Chojniczanka wygrała 5:3 i zagra w finale baraży.

Przed meczem

Oba zespoły dobrze prezentowały się w końcówce sezonu zasadniczego Betlclic 2. Ligi. Chojniczanka, która zajęła w tabeli czwarte miejsce (63 pkt), jest niepokonana od 10 spotkań. Podopieczni Damiana Nowaka zanotowali w tym czasie pięć zwycięstw i pięć remisów. Świt to z kolei beniaminek Betclic 2. Ligi. Jest to ogólnie ich pierwszy sezon na szczeblu centralnym.

Szczecinianie, którzy zajęli piąte miejsce (52 pkt), również mają za sobą pokaźną serię ośmiu meczów bez porażki (cztery zwycięstwa, cztery remisy). Zarówno pojedynki w Chojnicach jak i w Szczecinie między obiema drużynami zakończyły się remisami 1:1. Na zwycięzcę meczu w finale baraży czekała już Wieczysta Kraków, która w pierwszym półfinale pokonała KKS Kalisz.

Koncert do przerwy…

Pierwszą okazję do strzelenia gola Chojniczanka miała już w czwartej minucie. Dariusz Kamiński dośrodkował z prawego skrzydła na Marcina Kozinę. Ten nie sięgnął piłki głową i chciał oszukać sędziego, próbując uderzyć piłkę ręką w stylu Maradony, za co został ukarany żółtą kartką przez sędziego Patryka Gryckiewicza. Po tej sytuacji nastąpiła sekwencja kilku stałych fragmentów gry gospodarzy. W końcu po jednym z rzutów rożnych, wykonanym przez Jakuba Żywickiego piłkę do bramki głową skierował Dmytro Yukhymovych, otwierając wynik spotkania w siódmej minucie.

Początek zdecydowanie należał do gospodarzy. W 17. minucie Kamiński popisał się świetnym dryblingiem w polu karnym, po czym wyłożył piłkę Żywickiemu. Ten uderzył jednak nad bramką. Świt w pojedynczych akcjach próbował przedrzeć się pod pole karne Chojniczanki, jednak podopieczni Nowaka rozbijali ich akcje. Zawodnicy beniaminka musieli próbować uderzeń z dystansu, stąd niegroźne strzały Grzegorza Aftyki czy Dawida Korta.

Chojniczanie podwyższyli jeszcze przed upływem pół godziny gry. Po rzucie rożnym do piłki za polem karnym dotarł wspomniany już Żywicki. 19-latek dośrodkował na dalszy słupek. Nikt nie przeciął toru lotu piłki, jednak wychowanek Chojniczanki zagrał na tyle sprytnie, że piłka wpadła do bramki.

Kilka chwil później było już 3:0. Błąd w rozegraniu popełnił bramkarz Świtu wypożyczony z Rakowa Częstochowa, Jakub Rajczykowski. Jego podanie przejął Kozina, wyłożył Kamińskiemu, a temu nie pozostało nic innego jak skierować piłkę do bramki gości.

Zawodnicy Świtu nie złożyli jednak broni i chwilę po stracie trzeciego gola ruszyli do odrabiania strat. Po wymianie podań na lewym skrzydle odnalazł się Kacper Nowak, który dośrodkował do Krzysztofa Ropskiego, a ten na raty pokonał Damiana Primela.

Jeszcze przed zejściem na przerwę zawodnicy Chojniczanki postanowili rozwiać wątpliwości, która drużyna gra lepiej w piłkę. Kolejny raz świetnym zagraniem popisał się Żywicki. Wypuścił lewą stroną Kozinę, który po tej akcji dołożył kolejną asystę. Polak zagrał w poprzek pola karnego, a na dalszym słupku do piłki dopadł Valerijs Sabala, który ustalił wynik do przerwy na 4:1.

…i koncert po przerwie

Świt znalazł się z piłką w polu karnym gospodarzy już kilkadziesiąt sekund po zmianie stron. Błąd we własnej szesnastce popełnił Patryk Olejnik, który zagarnął piłkę ręką. Po analizie VAR sędzia wskazał na wapno. Na boisku nie było już etatowego wykonawcy karnych Świtu, Grzegorza Aftyki. Do piłki podszedł więc Kort, który wykorzystał jedenastkę.

Po nieco ponad godzinie gry okazję na ponowne podwyższenie prowadzenia mieli gospodarze. Na prawym skrzydle znalazł się Błażej Szczepanek, który zagrał w pole karne do Koziny. Jego strzał wybronił golkiper Świtu. Do dobitki dopadł jeszcze Sabala, ale przestrzelił z bliskiej odległości po uderzeniu z woleja.

W 66. minucie trener Chojniczanki dokonał potrójnej zmiany. Przy oklaskach z boiska zeszli zawodnicy, którzy siali postrach wśród gości: Żywicki, Kozina i Kamiński. W ich miejsce na boisku zameldowali się: Jakub Romanik, Marcel Zylla i Marcel Stefaniak.

Cios za cios

To mógł być ogromny błąd trenera. Chojniczanka straciła kontrolę nad meczem. W 73. minucie Świt złapał kontakt z gospodarzami. Zamieszanie w polu karnym po rzucie wolnym wykorzystał Szymon Kapelusz, który nieczysto trafił w piłkę, jednak problemy z interwencją miał Primel i ta znalazła drogę do siatki.

ALE… już minutę później znów odpowiedziała Chojniczanka. Tym razem ręką we własnym polu karnym zagrał zawodnik Świtu. Sędzia nie przerwał gry, a do piłki popędził Maksymilian Tkocz. Po jej przejęciu wypatrzył na dalszym słupku jednego ze zmienników, Marcela Stefaniaka, który uderzeniem głową wbił piłkę do bramki. Po strzeleniu gola Stefaniak rozochocił się i już chwilę później próbował pokonać bramkarza uderzeniem zza pola karnego. Rajczykowski zdołał go jednak odbić.

Chojniczanka mogła i powinna strzelić gola nr 6. Kilku zawodników próbowało po kolei skierować piłkę do bramki gości, jednak żadnemu z nich ta sztuka się nie udała. Gospodarze w końcówce efektywnie oddalali zagrożenie i Świt nie zagroził już bramce Primela. Szalone spotkanie zakończyło się wynikiem 5:3 i to zespół z Chojnic zagra o awans do Betclic 1. Ligi z Wieczystą Kraków.

Fot. screen TVP Sport

Freebet 300 złotych
za min. 2 gole w meczu PSG - Atletico
Al Ahly - Inter Miami
Messi strzeli gola
kurs
2,16
1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)