Dołączył do Chelsea na Klubowe Mistrzostwa Świata. Zdobył trofeum i odejdzie z klubu

Napisane przez Braian Wilma, 21 lipca 2025
Chelsea Sarr

Ruch w gabinetach Chelsea podczas okienek transferowych nigdy się nie zatrzymuje. „The Blues” w pierwszej kolejności skupili się na wzmocnieniu. Efekty przyszły bardzo szybko, bo wygrali Klubowe Mistrzostwa Świata. Zawodnicy udali się na wakacje, natomiast działacze pracują, by uszczuplić kadrę ze zbędnych zawodników, bądź takich, dla których rozwoju najlepsze będą wypożyczenia. 

Niespodziewany triumf

Mało kto przed turniejem rozgrywanym w Stanach Zjednoczonych spodziewał się, że to właśnie Chelsea może sięgnąć po trofeum, nawet jej kibice. W końcówce poprzedniego sezonu drużyna Enzo Mareski pokazała jednak, że należy zaliczać ją do najlepszych angielskich drużyn. Wygrała osiem z ostatnich dziesięciu meczów przed Klubowymi Mistrzostwami Świata, wdrapując się do najlepszej czwórki Premier League oraz wygrywając Ligę Konferencji. Ostatnia porażka miała miejsce właśnie w tych rozgrywkach przeciwko Legii Warszawa.

Na samych KMŚ Chelsea rozkręcała się powoli. W fazie grupowej wygrała z Los Angeles FC i Esperance Tunis. Doznała również porażki z Flamengo prowadzonym przez Filipe Luisa – jego podopieczni byli w tym meczu zdecydowanie lepsi. „The Blues” mieli sporo szczęścia, bo dzięki porażce z Brazylijczykami zajęli drugie miejsce w grupie i… trafili do łatwiejszej części drabinki fazy pucharowej. Pokonali Benfikę, Palmeiras i Fluminense. Z meczu na mecz prezentowali się coraz lepiej. Kulminacja formy nadeszła w finale z PSG, w którym zgadzało się w Chelsea dosłownie wszystko i wygrała aż 3:0.

Dołączył do Chelsea przed KMŚ i już go nie ma

Duży wkład w końcowy triumf mieli sprowadzeni latem zawodnicy, na czele z Joao Pedro, który popisał się dwoma świetnymi golami w półfinale i bramką ustalającą wynik finału. Oprócz niego podczas turnieju zadebiutowało kilku innych zawodników: Liam Delap, Andrey Santos, Dario Essugo, Aaron Anselmino czy Mamadou Sarr. Ten ostatni dołączył do Chelsea tuż przed turniejem, po tym jak za 12 mln funtów przeniósł się ze Strasbourga.

Zagrał… bardzo niewiele, ale może zaliczyć sobie występ w CV. Wszedł na zaledwie osiem minut w grupowym spotkaniu z Esparance Tunis. Kiedy pojawił się na murawie w 82. minucie, to Chelsea prowadziła już 2:0. Również w tamtym meczu szansę dostali Essugo i Santos. Środkowy obrońca podpisał z „The Blues” kontrakt do końca czerwca 2033, natomiast, jak informuje Fabrizio Romano, jest bliski powrotu do poprzedniego klubu na zasadzie wypożyczenia.

Sarr był w poprzednim sezonie ważnym elementem drużyny prowadzonej przez Liama Roseniora, która zajęła siódme miejsce w Ligue 1 i zagwarantowała sobie udział w eliminacjach do Ligi Konferencji. Wystąpił w 27 spotkaniach ligowych, w których zaliczył jedną asystę. Rozegrał blisko 2400 minut i był fundamentem na środku obrony. Teraz ma wrócić do Alzacji, by regularnie grać i pomóc zespołowi co najmniej powtórzyć wyniki z poprzedniego sezonu. Będzie więc nowym kolegą Maxiego Oyedele.

Właścicielem zarówno Chelsea, jak i Strasbourga jest konsorcjum BlueCo. Obie drużyny korzystają na tej współpracy – utalentowani zawodnicy „The Blues”, którzy mieliby problem z grą, trafiają właśnie do Strasbourga, gdzie mają świetne warunki do rozwoju. Skorzystał już na tym Andrey Santos, który bardzo rozwinął się podczas dwóch rocznych wypożyczeń, a teraz ma walczyć o miejsce w środku pola Chelsea. W tym okienku na wypożyczenie powędrował tam bramkarz Mike Penders. Mówi się, że podobną drogą ma podążyć utalentowany ekwadorski skrzydłowy Kendry Paez. Trzecim będzie właśnie Sarr.

W mediach pojawiały się także informacje o potencjalnym wypożyczeniu do Francji innego środkowego obrońcy Chelsea – Aarona Anselmino, natomiast ruch Saara zablokował taką możliwość. Przepisy mówią bowiem, że do jednego klubu mogą być wypożyczeni maksymalnie trzej zawodnicy. M.in. z tego powodu do Strasbourga, ale na zasadzie transferu definitywnego, trafił Mathis Amougou.

Fot. PressFocus

2 000 zł na konto główne
za ranking na start Ekstraklasy
Lech Poznań - Breidablik
Wygrana Lecha (handicap 0:1)
kurs
1,84
1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)