FREEBET 400 ZŁ NA START W BETFAN!
Za gole polskich drużyn w eliminacjach

Powrót syna marnotrawnego do Bundesligi. Przez dwa lata nie strzelił gola

Napisane przez Gabriel Stach, 23 lipca 2025
Jesper Lindstroem

Na poziomie Bundesligi można się wybić jeszcze dalej. Nie wszyscy zawodnicy radzili sobie jak należy, a po kilku latach niejednokrotnie wielu z nich wracało. Nie inaczej jest w przypadku tego, który w 2023 roku opuścił Eintracht Frankfurt na rzecz SSC Napoli za 30 milionów euro. Zupełnie nie poradził sobie w drużynie mistrza Włoch, ani później w Evertonie.

Lindstrom wraca do Bundesligi

VfL Wolfsburg lada moment dokona znaczącego wzmocnienia ofensywy – wkrótce sfinalizuje wypożyczenie Jespera Lindstroma z SSC Napoli. Duński skrzydłowy, który nie tak dawno uchodził za jedno z ciekawszych wzmocnień w ligach TOP 5 w swoim czasie, powraca do dobrze znanej mu ligi – w końcu przez dwa lata występował na boiskach Bundesligi.

Zespół z Dolnej Saksonii zagwarantował sobie możliwość wykupu za 16 milionów euro, a dodatkowo ustalono bonusy o wartości 2 milionów euro. Koszt samego wypożyczenia wyniósł 1,5 miliona euro – i to może okazać się jedną z bardziej interesujących transakcji na rynku transferowym tego lata pod kątem klubów z Niemiec.

25-letni Lindstrom przebywa obecnie w Wolfsburgu, gdzie przechodzi testy medyczne, po których sfinalizuje formalności związane z przenosinami. Dla Duńczyka to drugie podejście do niemieckiej elity – między 2021 a 2023 rokiem występował bowiem w barwach Eintrachtu Frankfurt. Wtedy zapisał się w pamięci kibiców dynamiczną grą, świetnym przeglądem pola i technicznym kunsztem, czego dowodem jest liczba 14 goli i tyle samo asyst w 80 spotkaniach ligowych. To właśnie w Niemczech osiągnął szczyt formy, pomagając Eintrachtowi w wygraniu Ligi Europy w 2022 roku.

Bundesliga miała być przystankiem

Po tamtym sukcesie zdecydował się na transfer i trafił do Napoli, które zapłaciło za niego około 30 milionów euro, jednak włoska przygoda okazała się ogromnym rozczarowaniem (delikatnie mówiąc). Lindstrom nigdy nie zdołał się przebić do podstawowego składu ówczesnych mistrzów Włoch. Totalnie przepadł – zagrał 29 spotkań, ale tylko 600 minut, co daje średnią zaledwie 20 minut. Tylko dwa razy wyszedł w pierwszym składzie (!). Wpasował się w ogólne przeciętniactwo mistrza Włoch, który miał trzech trenerów (Garcia, Mazzarri, Calzona) i w sezonie 2023/24 zajął fatalne 10. miejsce.

Brak regularnych minut i dopasowania do taktyki spowodowały, że jesienią 2024 roku zdecydowano się na wypożyczenie Lindstroma go do Evertonu. Również w Premier League nie odnalazł się tak, jak oczekiwano – w 25 występach nie zdobył ani jednej bramki, notując raptem jedną asystę, a jego forma była daleka od tej, którą prezentował w Niemczech. Przynajmniej pograł więcej, bo często wychodził w pierwszym składzie – aż do kwietniowej kontuzji pachwiny. Mimo to dwa poprzednie sezony Duńczyk miał koszmarne. Jest piłkarzem ofensywnym, a nie strzelił żadnego gola!

Dla samego zawodnika transfer do Wolfsburga to coś więcej niż tylko zmiana otoczenia. To desperacka próba odbudowania kariery. Duńczyk nieustannie mierzył się z presją wielkiego transferu, a po opuszczeniu Bundesligi nie potrafił odnaleźć ani spokoju, ani rytmu meczowego. W drużynie „Wilków” otrzyma jednak szansę powrotu do swojego stylu – szybkiej, kombinacyjnej gry, która idealnie współgra z realiami niemieckiej ekstraklasy. Tym samym Bundesliga wita ponownie ofensywnego gracza, który w czasie gry dla SGE uchodził za jednego z najlepszych.

Choć 25-latek ma ważny kontrakt z Napoli do 2028 roku, obecnie trudno wyobrazić sobie jego powrót na Stadio Diego Armando Maradona. Wszystkie strony zdają się rozumieć, że jego przyszłość leży gdzie indziej. Starający się odbudować mocną pozycję Wolfsburg może stać się idealnym miejscem, by udowodnił, że wciąż ma wiele do zaoferowania europejskiej piłce.

Cel? Powtórzyć grę z Eintrachtu

Jesper Lindstrom występuje nominalnie jako prawy skrzydłowy. Karierę rozpoczynał w lokalnych klubach, a od 2013 roku rozwijał się w akademii Brondby IF, gdzie w latach 2019–2021 rozegrał 65 meczów, strzelając 15 goli i notując taką samą liczbę asyst.

W lipcu 2021 roku przeniósł się do Bundesligi, gdzie zagrał w 80 spotkaniach, będąc jednym z najjaśniejszych punktów ofensywy „Orłów”, zaś Bundesliga służyła mu wręcz wyśmienicie. W tym czasie zaliczył udział przy 28 golach (14 bramek i 14 asyst). Jego największym sukcesem w trakcie przygody w Eintrachtem było zdobycie Ligi Europy w 2022 roku. Ponadto Bundesliga nagrodziła go również tytułem „Bundesliga Rookie of the Season 2021/22”.

Kevin Trapp, Tuta, Evan N’Dicka (dziś AS Roma), Ansgar Knauff, Filip Kostić (transfer do Juve w 2022 roku), Daichi Kamada (transfer do Lazio w 2023, dziś Crystal Palace), Sebastian Rode (koniec kariery), Rafael Santos Borre (dziś Internacional) czy właśnie Lindstrom – to była ekipa, która rozkochała kibiców w sezonie 2021/22. W ćwierćfinale Ligi Europy sensacyjnie wyeliminowała FC Barceloną, a kibice zgotowali na Camp Nou prawdziwą ucztę, bo wielu z nich zasiadło… w sektorze gospodarzy. 30 tys. fanów opanowało legendarny obiekt! Lindstrom w 4. minucie wywalczył na Camp Nou karnego.

Już wtedy wróżono mu wielką karierę, jednakże decyzja o opuszczeniu Eintrachtu po zaledwie dwóch sezonach i przeniesienie się do świeżo upieczonego mistrza Włoch była skokiem na zbyt głęboką wodę. Sezon 2024/25 spędził na wypożyczeniu w Evertonie, ale i ten ruch okazał się dla niego niezbyt dobry. Na poziomie międzynarodowym Lindstrom zadebiutował w reprezentacji Danii 11 listopada 2020 roku i do tej pory wystąpił 18 razy.

fot. PressFocus

Freebet 400 złotych
za gole polskich klubów w eliminacjach
Novi Pazar - Jagiellonia
Wygrana Jagiellonii
kurs
1,75
1
Bonus 200% od pierwszego depozytu do 400 zł!
2
Cashback do 50 zł + gra bez podatku 24/7
3
Bonusy od depozytu do 600 zł +zakład bez ryzyka do 100 zł
4
Zakład bez ryzyka 3x111 zł (zwrot na konto główne)