Angielki obroniły tytuł mistrzyń Europy! Hiszpanki na potęgę pudłowały karne

Angielki były najlepsze trzy lata temu i obroniły tytuł mistrzyń Europy! Choć w finale przegrywały 0:1, to zdołały wyrównać po bramce, który wypracował duet z Arsenalu. Chloe Kelly to piłkarka wielkich spotkań – do asysty dołożyła też pewnie wykonaną jedenastkę w czwartej serii konkursu karnych i zapewniła Anglii puchar.
Przełamana klątwa ćwierćfinału vs obrona tytułu
Od 2 lipca trwały mistrzostwa Europy kobiet. Uczestniczyła w nich także nasza reprezentacja jako debiutant. Polki w meczu o honor pokonały Danię. Ten trzeci mecz był już bez znaczenia po dwóch wcześniejszych porażkach. Jak się później okazało, nasze grupowe rywalki Szwedki zakończyły przygodę na ćwierćfinale, a Niemki na półfinale. Te drugie zatrzymały się na Hiszpankach, ale przegrywając dopiero po dogrywce po bramce Aitany Bonmati, która… przed turniejem trafiła do szpitala z powodu wirusowego zapalenia opon mózgowych. Stąd w pierwszym meczu zagrała tylko 10 minut, a w drugim połowę.
Dla Hiszpanek – mistrzyń świata – jest to przełamanie klątwy ćwierćfinału, w którym to odpadały w trzech ostatnich edycjach. Ich rywalki – Angielki broniły z kolei tytułu wywalczonego w 2022 roku. W półfinale również potrzebowały dogrywki. Dopiero Chloe Kelly w 119. minucie zapewniła zwycięstwo i to po dobitce z nietrafionym karnym. Do dogrywki doprowadziła Michelle Agyemang w 96. minucie. Angielki „wślizgnęły” się więc do finału EURO 2025 ku rozpaczy notujących turniej życia Włoszek.
CHLOE. KELLY. pic.twitter.com/Q43CzRQb7F
— Arsenal Women (@ArsenalWFC) July 22, 2025
Gol w finale Ligi Mistrzyń, gol w finale EURO 2025
Pierwszą groźną akcję przeprowadziły Angielki już w trzeciej minucie. Alessia Russo ładnie wkleiła się w linię obrony i popędziła prawą stroną do prostopadłej piłki, uderzając po dalszym rogu. Cata Coll wybiła jednak tę piłę tak jak w podręczniku – do boku. Tyle, że tam nadbiegała już Lauren James. Hiszpanki miały szczęście, a raczej dobrze ustawioną Onę Batlle, która mocno utrudniła sprawę przeciwniczce.
📸 – FIRST BIG CHANCE OF THE MATCH! RUSSO WITH A SHOT BUT CATA COLL DENIES HER! pic.twitter.com/fysk4O1n0e
— The Touchline | 𝐓 (@TouchlineX) July 27, 2025
Tempo gry było całkiem niezłe i to z obu stron. Hiszpania odpowiedziała strzałem Esther Gonzalez, która świetnie opanowała piłkę w powietrzu. Kąt skróciła jej jednak Hannah Hampton i nie dała czasu na uderzenie. Wydaje się jednak, że przy trafieniu i tak w tej akcji mógłby być odgwizdany spalony. I tak mieliśmy cios za cios pod obiema bramkami, bo po chwili oddechu i spokoju fatalny błąd w defensywie popełniły mistrzynie świata w rozegraniu, w efekcie czego Cata Coll zagrała w szesnastce prosto pod nogi Lauren Hemp. Naprawiła swój błąd, broniąc jej strzał nogą.
Tempo odrobinę siadło, ale dosłownie na moment. Hiszpanki przeprowadziły akcję prawym skrzydłem, gdzie zagęściła tę strefę rozgrywająca Aitana Bonmati, zagrywając w pole karne do Atheney del Castillo, czyli jedynej piłkarki Realu Madryt w podstawowej jedenastce. Ta obsłużyła z kolei podłączającą się Onę Batlle i prawa obrończymi miękko dośrodkowała w taki sposób, że Mariona Caldentey mocną główką umieściła piłkę w siatce.
Hiszpanki bliżej tytułu mistrzyń Europy!
𝐌𝐚𝐫𝐢𝐨𝐧𝐚 𝐂𝐚𝐥𝐝𝐞𝐧𝐭𝐞𝐲 strzałem głową dała prowadzenie w meczu z Anglią.
📲 Oglądaj online finał EURO 2025 👉 https://t.co/lnnuSvED9D pic.twitter.com/HSqoscXibG
— TVP SPORT (@sport_tvppl) July 27, 2025
Było to dla niej podwójnie smakujące trafienie, bo grała przecież przeciwko klubowym koleżankom z Arsenalu (Russo, Williamson i na ławce Wubben-Moy, Kelly i Mead). To o tyle ciekawe, że Caldentey strzeliła też jedynego gola w finale Ligi Mistrzyń, gdzie z kolei skarciła… wiele koleżanek z FC Barcelony. Tym razem także skarciła, ale koleżanki klubowe. Ciekawe uczucie. Fakt jest taki, że dołożyła drugiego gola w drugim dla niej finale w 2025 roku. Po jej bramce tempo trochę się uspokoiło, a kadra „La Furia Roja” szanowała rozsądnie piłkę, nabijając kolejne podania. Wynik do przerwy nie uległ zmianie.
Arsenal + Arsenal vs Arsenal
Druga połowa również rozpoczęła się z dobrym tempem z obu stron, choć to Hiszpanki stworzyły groźniejsze okazje, ale Bonmati strzeliła prosto „do koszyka” Hampton, a później Caldentey miała sporo miejsca w okolicach szesnastki, mogła nawet sobie poprawić piłkę, lecz uderzyła zdecydowanie za lekko i spokojnie obroniła to Hampton. Hiszpanki dominowały, ale jedno celne dośrodkowanie wystarczyło Angielkom. Chloe Kelly, która musiała z konieczności wejść za Sarę James dograła w pole karne i Alessia Russo wyrównała po strzale z główki. Gola na 1:1 wypracował więc… zespół Arsenalu.
Chloe Kelly makes the difference yet again at Euro 2025.
Her sumptuous delivery is headed home expertly by Alessia Russo, who brings England level against Spain. pic.twitter.com/iNTXf9LDvs
— The Athletic | Football (@TheAthleticFC) July 27, 2025
W 67. minucie kolejną dobrą akcję przeprowadziła Chloe Kelly – zeszła do lewej nogi i oddała taki chytry strzał. Może nie wyglądał groźnie, a piłka wcale nie wpadłaby do siatki, ale Cata Coll wolała interweniować i zbiła ją koniuszkami palców na rzut rożny. Angielki miały już trochę więcej do powiedzenia niż w pierwszej połowie. Hiszpanki odpowiedziały lewym skrzydłem, a konkretnie zrobiła to Claudia Pina, która dopiero co weszła na murawę, a już mogła zostać bohaterką. Kiwnęła Lucy Bronze do lewej nogi, ale na posterunku była Hannah Hampton.
Pod kątem okazji druga połowa była rozczarowująca, choć Angielki wykazały się niezwykłą skutecznością, bo oddały jedynie dwa uderzenia, wykorzystując 50% z nich. Mecz też bardziej się wyrównał pod względem posiadania piłki. Nie było już tak widocznej przewagi Hiszpanii, która jednak trochę mocniej przycisnęła w doliczonym czasie, ale bezskutecznie, więc czekała nas dogrywka.
Nudna dogrywka
Pierwszą połowę dogrywki lepiej zbyć milczeniem… Przez całe 15 minut nic się nie działo oprócz jednego bardzo niecelnego strzału Piny po złamaniu do środka. I tak trwały nudy, aż do ostatniej minuty i okazji Salmy Paralluelo, gdy próbowała „krzyżakiem” trafić w piłkę podaną ze skrzydła od Ony Batlle. Blisko była prawa obrończyni, by mieć na koncie drugą asystę. Akcja nie znalazła się jednak w statystykach, bo nie było z tego strzału. W 110. minucie Paralluelo… znów nie trafiła w piłkę, gdy próbowała się w trudnej pozycji obrócić i uderzyć z woleja. Hiszpanki coraz mocniej cisnęły, ale nic się nie wydarzyło.
#WEURO2025 | (110') ¡CERCA!
Disparo de Paralluelo que se queda en las manos de Hannah Hampton
🏴 @Lionesses 1-1 @SEFutbolFem 🇪🇸
EN VIVO 🔴 https://t.co/NFqN5c5Th0 pic.twitter.com/MNasabBiqw
— La Afición (@laaficion) July 27, 2025
Angielki lepsze po karnych!
Wylosowano, że rozpoczynała Anglia.
Beth Mead poślizgnęła się, ale miała gigantyczne szczęście, strzelając w środek. Stephanie Frappart wraz z VAR-em wyłapały jednak… podwójne dotknięcie. Zmiana przepisów po sytuacji z Marciniakiem i Julianem Alvarezem sprawiły, że doszło do powtórki. Uderzyła z całej siły, ale Cata Coll kapitalnie obroniła!
Patricia Guijarro lekko podniosła i uderzyła w środek – 1:0 dla Hiszpanek po pierwszej kolejce.
Alex Greenwood lewą nogą w prawy róg. Cata Coll była blisko.
Mariona Caldentey fatalnie, czytelnie i zdecydowanie za lekko – Hampton z łatwością to odbiła – wciąż 1:1.
Niamh Charles zmyliła bramkarkę z Hiszpanii i uderzyła pewnie w lewo.
Aitana Bonmati zawiodła! Hampton obroniła drugi strzał z rzędu, tym razem rzucając się w drugą stronę! 2:1 dla Anglii.
Leah Williamson, czyli kapitan Anglii też nie dała rady! Za słabo podniosła piłkę, pudło!
Salma Paralluelo też bardzo źle! Nawet nie trafiła w bramkę. Co tu się dzieje, co za beznadziejnie bite karne.
Chloe Kelly! To był najlepszy karny tego wieczoru – pewnie, mocno, w górny róg. Ależ to wytrzymała. Anglia mistrzem Europy!
Fot. screen TVP Sport